Nadzieja na honorowe rozwiązanie

Zdumiała mnie pierwsza strona "GK" z 7 grudnia. Ogromne zdjęcie twarzy o. Fabiana w czarnym pogrzebowym kolorze, a u góry napis: "Dlaczego Ksiądz Fabian porzucił wiernych?".

Wewnątrz artykuł: "Tajemnica o. Fabiana", z podtytułem: "Kontrowersyjny, odważny, charyzmatyczny. Na swoich kazaniach gromadził tłumy. Teraz o. Fabian zniknął. Stracił powołanie? Jest w depresji? W tym jest większa tajemnica".

Gdy jeden z przyjaciół skomentował tekst retorycznym pytaniem: "Po co oni o tym piszą?", odpowiedziałem: "Bo ludzie mu zaufali i interesuje ich, co się z nim dzieje". Katarzyna Janiszewska, autorka tekstu, w podtytule wymienia dwie możliwe sytuacje, w jakich mógł znaleźć się Fabian, ale obie - w moim odczuciu - są (proszę wybaczyć) trochę niedorzeczne. Nikt z powodu depresji nie porzuca wspólnoty, która mimo wszystko daje poczucie bezpieczeństwa, jakiekolwiek by ono było. Księża w depresji chowają się w najgłębszy kąt plebanii czy zakrystii; boją się wychylić z nich nosa. Druga możliwość podana przez autorkę - utrata powołania - także nie przekonuje. Powołanie nie jest przecież świętą figurką, którą w życiowym rozgardiaszu można po prostu gdzieś zgubić.

DEON.PL POLECA

Dlaczego o. Fabian tak postępuje? Nie wiem, nie dociekam i nie zachęcam do snucia domysłów, szczególnie na forum publicznym. Nie nasza to sprawa. Jezus mówi: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". A gdy ktoś stoi, jak mówi św. Paweł, niech uważa, aby sam nie upadł. Każdemu z nas może przydarzyć się sytuacja, w której będzie sprawdzana jego wiarygodność. W literaturze łagrowej autorzy opowiadają o tym, jak wielu więźniów było stawianych przed dramatycznym wyborem: "Doniesiesz na współwięźnia i dostanie on kolejnych dziesięć lat albo nie doniesiesz i owa dziesiątka przypadnie właśnie tobie". Takie sytuacje objawiały, kim jest człowiek.

Nie jest naszą sprawą detaliczne poznanie sytuacji moralnej zainteresowanego, ale naszą sprawą jest krzywdzenie ludzi młodych przez nadużywanie ich zaufania. Oni słuchali kazań i konferencji o. Fabiana z zapartym tchem, kupowali jego nagrania, czytali jego artykuły i książki. Za głoszone słowo ksiądz ponosi moralną odpowiedzialność. Teraz tym ludziom należy się wyjaśnienie, które ratowałoby zaufanie. Nie można sobie tak po prostu zniknąć. Jak pokazuje doświadczenie, każdemu z nas może przydarzyć się trudna sytuacja sprawdzająca naszą wiarygodność wobec ludzi, którym dajemy świadectwo.

Odwiedziłem kiedyś pewnego starszego pana, którego znam jeszcze z czasów wczesnego dzieciństwa. Był to prosty robotnik. Na emeryturze czytał Biblię, Tomasza a Kempis i inne duchowe lektury. Znając jego zainteresowania, ofiarowałem mu moją nową książkę. Wziął do ręki, przeglądnął i powiedział: "Pisać książki to łatwo, ale żyć tym, co się samemu napisze - to jest trudne". Zabrzmiało to dla mnie jak słowo proroka.

Artykuł K. Janiszewskiej pisany w życzliwym tonie odbieram jako prośbę o zabranie głosu przez o. Fabiana. Tekst kończy się słowami zainteresowanego: "Poczekajmy aż się rozstrzygnie. Nieważne, co powiem, może zostać potraktowane jako próba nacisku".

To zdanie daje nadzieję na honorowe rozwiązanie, które uratuje wiarygodność i zaufanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nadzieja na honorowe rozwiązanie
Komentarze (49)
G
gogo
3 grudnia 2013, 10:10
Żałowałem niekiedy że jego kazania nie były na rannych mszach bo dotyczyły własnie tych ludzi.Zycze aby sprawy rozwiazały sie po jego mysli.
X
XYZ
3 marca 2013, 16:50
Obawiam się, że z o. Fabianem może być podobnie. Wpadł w dół, ale w tym dole nie siedzi, mam wrażenie sam. Są tam osoby z najbliższego kręgu, które to widzą z bliska, bardzo bliska i które powinny w sposób zgodny z własnym sumieniem umieć się do tego odnieść. Jeśli się jednak mylę w swoim przeczuciach i Fabian podjął tę decyzję w PEŁNI świadomie, to powinien się wypowiedzieć w tej sprawie, dlaczego tak postanowił. To jest wg mnie jedyne honorowe i odpowiedzialne zachowanie, jakie może obrać. Jego milczenie, przy jednoczesnej aktywności "zawodowej", oznacza dla mnie po prostu arogancję. Oczywiście, jeśli działa w 100% z własnej i nieprzymuszonej woli, bierze całą odpowiedzialność na siebie. Obawiam się jednak, że może dziać się z nim coś o wiele bardziej niepokojącego.
X
XYZ
3 marca 2013, 16:48
Znam niektóre z tych osób z czasów dzieciństwa i rzygać mi się chce, jak pomyślę, jakie stado baranów objętę "zmową" milczenia go otoczyło. Tak!! Nikt o niczym nie wiedział, tylko w najlepsze nabijali sobie kabzę na krzywdzie człowieka. Widziałam stronę ze szkoleń "Synergii Mocy", na której Fabian przedstawiany jest jako osoba świecka, mówca motywacyjny. Uważam, że coś bardzo złego dzieje się w jego otoczeniu i z nim samym. Takie mam przeczucie. Nie wiem, dlaczego tyle osób, które go znają, nie napiszą czegoś, co rzuci jakieś światło na tę sprawę, co się z nim dzieje itd. Zgadzam się z o. Józefem, chodzi tu o honor i odpowiedzialność za to, co się mówiło. Owszem, to wielki wstyd, gdy w jednej chwili przekreśla się swoim działaniem wszystko, co do tej pory się mówiło. A wiadomo, że o. Fabian mówił to dosadnie i moralizował innych w dosadnym tonie. Tym bardziej to musi być dla niego upokarzające. W życiu różnie bywa i nie chodzi mi o potępianie o. Fabiana. Każdemu może przydarzyć się coś strasznego. Sama też przeszłam w swoim życiu coś, czego do dziś nie potrafię zrozumieć, jak to się mogło stać?? Wiem też, że w tej sytuacji, w jakiej byłam, nie przyjmowałam do siebie głosu innych, głosu zdrowego rozsądku, bardziej czy mniej udanych prób ratowania mnie. Odrzucałam to.
X
XYZ
3 marca 2013, 16:48
A ja porzucam sobie kamieniami (i domysłami, oceniami i innymi kalumniami) proszę mnie nie zasypywać cytatami z Pisma Św., które raz radzi, aby nie oceniać, innym razem by do grzesznika dotrzeć z innym świadkiem i wskazać mu jego błąd. Widzę różnicę między tymi postawami. Nikt nie musi mnie nauczać, o co w tym chodzi. Przepraszam, moja wypowiedź może być nieco emocjonalna, bo sprawa wywołuje we mnie duże emocje. Kiedy dowiedziałam się, co się dzieje, wiedząc że o. Fabian przebywa sobie w Krakowie, porusza się jakby nigdy nic po mieście, jest nadal aktywny w jakiś sposób, można go spotkać na Targach Książki itd., czyli nie ukrywa się przed nikim, a jednocześnie nie wypowiada się w sprawie - pomyślałam: skoro nie ucieka przed światem, to 1/ ma racje w "sporze" (o którym wiedziałam o tyle o ile), 2/ zwariował. Dziś wszyscy milczą na temat tego, co się dzieje. Dochodzą mnie tylko słuchy. Wszyscy milczą jak zaklęci, jakby nie wiem, czego się bali. To życie Fabiana Błaszkiewicza, nikt nie ma prawa narzucać mu, co ma robić, jak ma żyć. Tak jak każdemu z nas. Jednak uważam, że otoczyło go chyba stado jakiś podłych ludzi. Jeździł na konferencje w czasie, gdy już nie pojawiał się w zakonie, i co? Nikt z szanownych organozatorów nie widział, co się z nim dzieje? Że nie wypełnia on posługi kapłańskiej? Że się zmienia w oczach? Że być może prowadzi podwójne życie (kobieta)? Jego "przyjaciele od szkoleń" niczego nie zauważyli? 
L
luc
19 lutego 2013, 15:58
Czy ktoś był na tym szkoleniu? Był Fabian?
J
jacek.b
8 lutego 2013, 17:52
Za głoszone słowo ksiądz ponosi moralną odpowiedzialność. Teraz tym ludziom należy się wyjaśnienie, które ratowałoby zaufanie. Nie można sobie tak po prostu zniknąć. Jednak o. Fabian nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich, nie może sprawować sakramentów, głosić kazań, prowadzić rekolekcji i konferencji - zgodnie z decyzją prowincjała Wojciech Ziółek SJ. Czy to zniknięcie nie jest przypadkiem skutkiem zasuspendowania?
O
observer
1 lutego 2013, 11:32
@ ~...  Nie ma sensu w kółko powtarzać o  terminach i miejscu rzeczonego seminarium  prowadzonego przez Fabiana Błaszkiewicza. < Oświadczenie Organizatorów: Jako organizatorzy seminarium rozwojowego prowadzonego przez Fabiana Błaszkiewicza zdajemy sobie sprawę, że jest on zawieszony w pełnieniu funkcji kapłańskich. Nie ma to jednak żadnego związku z treściami, które będzie przekazywał podczas spotkania zatytułowanego "Synergia Mocy: Prawdziwe Mechanizmy Osobistego Sukcesu". Wydarzenie to nie powinno być w żadnym wypadku traktowane jako mające charakter ewangelizacyjny. Fabian Błaszkiewicz, jako profesjonalny coach, trener i mówca motywacyjny poprowadzi seminarium z elementami szkolenia dla ludzi, którzy chcą się rozwijać i pracować nad sobą. W przypadku dalszych wątpliwości dotyczących suspendowania Fabiana Błaszkiewicza, bądź jego przynależności do zakonu, prosimy o kontakt z bezpośrednio zainteresowanymi stronami. >
.
...
1 lutego 2013, 10:18
SZKOLENIE  - Synergia mocy "Niech moc będzie z tobą" z Fabianem Błaszkiewiczem...  ODBĘDZIE SIĘ JUTRO W LUBLINIE
CP
czas pokazał
31 stycznia 2013, 22:16
Synergia mocy "Niech moc będzie z tobą" z Fabianem Błaszkiewiczem... Przy zdjęciu opis: "Fabian Błaszkiewicz to znany w całym kraju mówca motywacyjny, ekspert w dziedzinie rozwoju osobistego i osiągania sukcesu. Jego charyzma, błyskotliwość i bezkompromisowość przyciągają tłumy na warsztaty w całej Polsce. Błaszkiewicz jest też coachem biznesmenów, artystów i hip-hopowców. Jak magnes na słuchaczy działa jego odwaga w wygłaszaniu poglądów, nieustępliwa dosłowność przekazu i niepowtarzalny sposób nawiązywania kontaktu z odbiorcami. Fabian Błaszkiewicz jest również autorem bloga, dwóch książek i popularnych audiobooków. „ A zatem i on przestał przestał być zakonnikiem, znanym nam ojcecem Fabianem
.
...
31 stycznia 2013, 21:59
2 lutego w Lublinie szkolenie „Synergia Mocy”.Wejdź na najwyższe obroty z Fabianem Błaszkiewiczem - najbardziej kontrowersyjnym coachem w Polsce! 
L
Lusia
20 grudnia 2012, 10:23
Ufam, że "uczestniczka rekolekcji" wyspała się po nocnych zmaganiach i czuje się lepiej! Sen  jest ważny.
UR
Uczestniczka rekolekcji
20 grudnia 2012, 04:24
P.S.  nie wypowiadam się na temat o. Fabiana, którego nie znałam wogóle.  Dopiero za pośrednictwem deon.pl , czyli przez ekran komputera zetknęłam się z tym zakonnikiem (w realnym świecie nigdy go nie widzialam nawet z bardzo daleka) :  [url]http://www.deon.pl/tagi/tag,24652,fabian-blaszkiewicz-sj.html[/url].   A ponieważ deon.pl pisał, zamieszczał jego rekolekcje to:  dobrze oceniam fakt, że nie tylko została podana informacja KAI  o suspensie tego ojca, ale i umieszczono tekst ojca Józefa rozpoczynający się: < Zdumiała mnie pierwsza strona "GK" z 7 grudnia. Ogromne zdjęcie twarzy o. Fabiana w czarnym pogrzebowym kolorze, a u góry napis: "Dlaczego Ksiądz Fabian porzucił wiernych?".>  Tekst jest wyważony i otwarty, bo teraz głos ma o.Fabian i trzeba na ten  jego głos poczekać.  Rozumiem, że teraz on sam potrzebuje spokoju i czasu do przymyślenia..  Adwent, czas Bożego Narodzenia i cała oktawa świąt temu służy. Jak i ja odczuwam  potrzebuje bardzo modlitewnego wsparcia... Panie, Jezu Chryste, Synu Boga Żywego,  ulituj się nad ojcem Fabianem ..i nami wszystkimi zagubionymi w pędzącym świecie, w którym pieniądz został postawiony w miejscu Pana Boga,  błagamy Cię, daj potrzebne łaski, byśmy nie ulegali złudzenim,  mirażom...
UR
Uczestniczka rekolekcji
20 grudnia 2012, 03:06
c.d. Czyżbyś była, Osobo zasmucona, trenerem tego typu szkoleń?  Niepotrzebnie  wielce zasmucasz się  z mojego powodu. Życzę Ci więcej radości – dążenia do niej i do wielkiej Miłości, jak i wszystkim, którzy  ewentualnie przeczytają ten wpis!!! (i sobie samej także).   Nie wiem dlaczego piszesz mi: .. „Dlaczego nie potrafimy korzystać z tak ogromnego dorobku chrześcijaństwa, przecież  św. Ignacy był doskonałym coachem (polecam lekturę..”  Jeśli sama nie potrafisz, to zacznij najpierw od siebie, a nie od ogólników. Daj sam/-a  przykład swoimi  postawami w swoim otoczeniu -w realu-  i podziel się  doświadczeniami, czymś konkretnym… Pozdrawiam serdecznie :-)
UR
Uczestniczka rekolekcji
20 grudnia 2012, 03:04
~ignacy to coach, pisze: „ Uczestniczko Rekolekcji, to co piszesz wielce mnie zasmuca.  Może warto było tę ulotkę jednak przeczytac a nie od razu wyrzucać.  Czyżby zawsze lepiej zawsze z ambony, frontalnie i spod koloratki (?). Zachęcam do mniej powierzchownego traktowania innych metod / możliwości. Grzesznicy i cudzołożnicy wejdą przed wami do  królestwa niebieskiego ... Dlaczego nie potrafimy korzystać z tak ogromnego dorobku chrześcijaństwa, przecież  św.Ignacy był doskonałym coachem ( polecam lekturę "Heroiczne przewództwo. Tajemnice sukcesu firmy istniejącej ponad 450lat" Ch. Lowneya !!!). Nie dajmy się zwaryjować, były czas, że kościół (czyt. kler) miał problemy z drukiem, że nie wspomne o radiu i tv.” Troskliwa osobo, a może warto byłoby dokładnie czytać czyjś wpis?  Opuściłaś słowo spojrzałam, najpierw spojrzałam  i zanim po rekolekcjach -po 3 dniu rekolekcji-  usłyszałam z ogłoszeń, kto rozprowadzał przed kościołem przez te wszystkie dni; sprawdzono kto się za tymi zajęciami nimi kryje.  A skoro cenisz św. Ignacego i rzeczoną książkę,  to zapewne wiesz, że jego uczniowie nie są pochopni,  a  z tego wynika, że zanim podali do wiadomości, to sprawdzili, a podając, zostawili każdemu drogę wolną, bo każdy podejmuje decyzje wg własnej woli, każdy ją ma. Mnie wystarczyło wówczas spojrzeć, by zorientować się z tych kilku zdań, już bez wczytywania się, gdzie, za ile ta oferta… Ale w życiu,  nie rzadko potrzebuję podumać, krócej lub dłużej…  Trzeba szanować swój czas, bo nie jest z gumy (wówczas i  innych czas się ceni), sprawdzać jakość,  czy coś jest nam potrzebne (priorytety), czy możemy sobie na to pozwolić, a  zwłaszcza gdy trzeba wyłożyć większą kasę.  Nie wszystko złoto co się świeci .  cdn
N
nie_jak_jan
19 grudnia 2012, 21:10
http://www.youtube.com/watch?v=_7gffdyZfCM
N_
nie_jak _jan
19 grudnia 2012, 20:51
Lusia ma rację, na ten przykład św. Jan od Krzyża - do lochów go wrzucili przełożeni, a na dodatek bardzo nieprzyjemnych i małych, z podłogi jeśc kazali brrrr paskudnicy jedni i to wszystko w imię posłuszeństwa. A może ojciec Fabian nie chciał byc mistykiem i nie potrzebował ciemnej nocy w piwnicach jezuickich, kto to wie.
SL
sto lat dla o. fabiana
19 grudnia 2012, 20:34
A dajcież wy już spokój temu o. Fabianowi!!!  Jeśli chodzi o Boga, to nie trzeba oddzielać artysty od dzieła, ale co do ludzi to nawet trzeba. Ojcu Fabianowi niech Bóg błogosławi gdziekolwiek będzie i cokolwiek będzie robił. Normalny uczciwy facet a nie taki nadety jak większość zasuszonych ojców, co to przywarli wszystkimi tkankami do do murów zakonnych ale bynajmniej nie do Pana Boga.  Ale Bóg miłosierny niech i ich ma w opiece, bo pewnie im odwagi w życiu brakło ...
K
Kobieta
19 grudnia 2012, 20:23
Ciekawe te wypowiedzi Lusi.Niemozliwe zeby obecny prowincjał mogl byc omylny...Alfa i Omega,szczegolny rodzaj ducha swietego zapewne mu towarzyszy,szczgolnie jesli chodzi o miłosierdzie ,wspołczucie i zrozumienie niektórych współbraci...Boże chron Towarzysto.Amen  
IT
ignacy to coach
19 grudnia 2012, 20:13
A propos,  niedawno odbyły się rekolekcje  dla jezuickiego DA Dąb w Sanktuarium św Andrzeja Boboli przy Rakowieckiej, które glosił dominikanin o. Adam Szustak. Po rekolekcjach, na zewnątrz kościoła, wtykano do rąk wychodzącym ulotki  reklamujace zajęcia doskonalenia ducha... Spojrzałam i wyrzuciłam nie wczytując się.  W ostatni dzień rekolekcji, już po, ale przed wyjściem zgromadzonych, jezuici poinformowali, że ulotki rozdawane  przed kościołem  nie mają nic wsplnego z DA Dąb, czy rekolekcjami, z kościołem ...etc.   Ot, jakaś firma/ jakiś  trener postanowił  złowić  ludzi wsród dużej iilości wychodzących z kościoła  na te  swoje zajęcia i podreperować  swój budżet przed świętami....   Uczestniczko Rekolekcji, to co piszesz wielce mnie zasmuca.  Może warto było tę ulotkę jednak przeczytac a nie od razu wyrzucać.  Czyżby zawsze lepiej zawsze z ambony, frontalnie i spod koloratki (?). Zachęcam do mniej powierzchownego traktowania innych metod / możliwości. Grzesznicy i cudzołożnicy wejdą przed wami do  królestwa niebieskiego ... Dlaczego nie potrafimy korzystać z tak ogromnego dorobku chrześcijaństwa, przecież  św.Ignacy był doskonałym coachem ( polecam lekturę "Heroiczne przewództwo. Tajemnice sukcesu firmy istniejącej ponad 450lat" Ch. Lowneya !!!). Nie dajmy się zwaryjować, były czas, że kościół (czyt. kler) miał problemy z drukiem, że nie wspomne o radiu i tv.      ...
L
Lusia
19 grudnia 2012, 15:22
Tomku, wybacz ale piszesz jak wielki inkwizytor, ferując wyroki, osądzając ludzi. Najpierw piszesz jednoznacznie, że nie mam racji, a potem dokładnie potwierdzasz to, co napisałam: prowincjał jezuicki jest nieomylny i ma zawsze rację (skąd to wiesz?), a o. Fabian idzie drogą, która nie prowadzi do Boga (i znowu: skąd to wiesz?). Przełożeni, nawet jezuiccy,  SĄ omylni, są grzesznikami i mogą robić krzywdę podwładnym i robią. Nie mówię, że tak jest czy nie jest w tym przypadku. Bóg to wie. Historia życia wielu świętych pokazuje, że to właśnie przełożeni nie mieli racji, a jedynie miłosierdzie Boga, Jego łaska potrafiła naprawić grzech i krzywdy wyrządzone człowiekowi. Krzywdziciele nie naprawili zła, Miłosierdzie Boga się za nimi ujęło. Wyprowadziło dobro. To, co szatan zamierzył jako pokusę wiodącą na zatracenie, Opatrzność przechwytuje jako próbę prowadzącą do świętości. I nie o honor tutaj chodzi, ale o przełożonego i podwładnego, którzy patrzą w przyszłość miłosiernymi oczami Jezusa.
UR
uczestniczka rekolekcji
19 grudnia 2012, 04:44
<< (...)  No i jeszcze taka dygresja. Tak się składa, że śledze nowe albo i nie nowe prądy na rynku firm doradczych i szkoleniowych. Moge powiedzieć za siebie, bo nie chce nikogo urazić krzywdzącą opinią. Nie jest to przestrzeń działania Pana Boga dla mnie jako chrześcijanina, tam Pan Bóg nie jest na pierwszym miejscu, o ile ktokolwiek powołuje się na istnienie Pana Boga prowadząc rożne kursy, szkolenia. A jeśli nie ma Boga gdzieś, to kto i co jest...i do czego zmierza taka droga.... (...) >>> A propos,  niedawno odbyły się rekolekcje  dla jezuickiego DA Dąb w Sanktuarium św Andrzeja Boboli przy Rakowieckiej, które glosił dominikanin o. Adam Szustak. Po rekolekcjach, na zewnątrz kościoła, wtykano do rąk wychodzącym ulotki  reklamujace zajęcia doskonalenia ducha... Spojrzałam i wyrzuciłam nie wczytując się.  W ostatni dzień rekolekcji, już po, ale przed wyjściem zgromadzonych, jezuici poinformowali, że ulotki rozdawane  przed kościołem  nie mają nic wsplnego z DA Dąb, czy rekolekcjami, z kościołem ...etc.   Ot, jakaś firma/ jakiś  trener postanowił  złowić  ludzi wsród dużej iilości wychodzących z kościoła  na te  swoje zajęcia i podreperować  swój budżet przed świętami....       
T
Tomek
19 grudnia 2012, 00:19
Lusiu, roznie bywa z przelozonymi w zakonach, ale tutaj mysle że nie masz racji. Decyzja prowincjała słuszna (choć nie o samą suspensę tutaj chodzi). Droga, którą obrał (obiera) suspensowany niekoniecznie może służyć o. Fabianowi i mam wątpliwości czy prowadzi do Pana Boga. Nie w mowach motywacyjnych, nie chwytach i zagrywkach psychologicznych, nie w występach publicznych, a w powrocie do korzeni życia zakonnego i ciszy kaplicy leży szczęście, trudne szczęście ale ono nie zwiedzie. Nie wszystko co atrakcyjne dla oka, ucha, na czasie i w modzie, niesztampowe musi służyć dobru człowieka.  No i jeszcze taka dygresja. Tak się składa, że śledze nowe albo i nie nowe prądy na rynku firm doradczych i szkoleniowych. Moge powiedzieć za siebie, bo nie chce nikogo urazić krzywdzącą opinią. Nie jest to przestrzeń działania Pana Boga dla mnie jako chrześcijanina, tam Pan Bóg nie jest na pierwszym miejscu, o ile ktokolwiek powołuje się na istnienie Pana Boga prowadząc rożne kursy, szkolenia.  A jeśli nie ma Boga gdzieś, to kto i co jest...i do czego zmierza taka droga.... Lilio, masz rację, że potrzebni są kapłani nie tylko w Polsce ale i na całym świecie, szczególnie w krajach gdzie naprawde brak kapłanów. Jednak boli mnie, że nie walczy się i nie troszczy o te powołania które są już w kościele, czy to wyświęconych prezbiterów, czy seminarzystów, nowicjuszy, postulatów, kandydatów do seminariów, zakonów. Wiele autentycznych powołań zostaje utrąconych przez samych powołanych, a także przez przełożonych i środowisko. Bardzo ważna jest modlitwa. Piszący te słowa, choć przekonany o ich słuszności, to nie potrafi ich wcielać w życie i w związku z tym sam prosi o modlitwę.
L
Lusia
18 grudnia 2012, 05:37
Papież jest nieomylny w sprawiach wiary i moralności, a przełożeni i przełożone zakonne we wszystkim. Mierny, bierny, ale wierny - oto dewiza prawdziwego zakonnika. Reszta musi odejść. Szatan zawsze posługuje sie swoją starą metodą: działa pod pozorami dobra. Czyniąc z posłuszeństwa zakonnego wartość absolutną, niszczy dobro.  Tak kamienowano świętych, którym dzisiaj stawia sie pomniki.
BT
Boże tajemnice
18 grudnia 2012, 02:56
Ziarno gorczycy. (Ewangelia św. Marka 4, 30 – 32) Maleńkie ziarnko w sercu leży i śpi pokornie całe lata, nie czuje wiatru, słońca, śnieżyc bo nie zna ziarnko twego świata. Ogromna miłość w ziarnku drzemie, potężna wiara i nadzieja, a ty człowieku nie chcesz wiedzieć, że ziarnko może cię odmieniać. Gdy z ziarna wzrośnie kwiat gorczycy, a ptaki znajdą w nim schronienie, to poznasz owoc tajemnicy: wiarę, kochanie i nadzieję… Maleńkie ziarnko w sercu rośnie …posiał je Ten, kto ciebie stworzył! Ziarnko niewielkie, szare, proste, a ile w nim tajemnic Bożych… Lusia Ogińska
/
/'
17 grudnia 2012, 23:53
Wyszło, że ojciec Fabian sam musi teraz odrobić zadania i zastosować we swoim życiu lekcje Józefa Egipskiego, o których mówił. Mam nadzieję, że mu się uda i nie będą to tylko puste słowa. ~ Wojtek  [url]http://www.youtube.com/watch?v=690mdqPQEE0[/url] Na tym świecie, by potrafił  sobie przy goleniu spojrzeć w twarz, prosto w oczy każdego ranka... Matko Boża  miej go w opiece, strzeż od podjęcia zlych  decyzji...  ...
/
/'
17 grudnia 2012, 23:52
Wyszło, że ojciec Fabian sam musi teraz odrobić zadania i zastosować we swoim życiu lekcje Józefa Egipskiego, o których mówił. Mam nadzieję, że mu się uda i nie będą to tylko puste słowa. ~ Wojtek  [url]http://www.youtube.com/watch?v=690mdqPQEE0[/url] Na tym świecie, by potrafil l sobie przy goleniu spojrzec w twarz, prosto w oczy każdego ranka... Matko Boża  miej go w opiece, strzeż od podjęcia zlych  decyzji...  ...
W
Wojtek
17 grudnia 2012, 16:39
Wyszło, że ojciec Fabian sam musi teraz odrobić zadania i zastosować we swoim życiu lekcje Józefa Egipskiego, o których mówił. Mam nadzieję, że mu się uda i nie będą to tylko puste słowa.
CP
czas pokaze co dalej
17 grudnia 2012, 14:12
[url]http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-nowosadecki/1250286-kaznodzieja-i-raper-na-zyciowym-zakrecie.html[/url]
G
Grzesznikzly
17 grudnia 2012, 11:23
Właśnie zmówiłem dziesiątkę Różańca w intencji o. Fabiana. Im więcej z nas to zrobi, tym lepiej.  http://www.youtube.com/watch?v=IEjRklG1JNY  na tej konferencji sam o. Fabian mówił, że diabeł interesuje się najbardziej tymi, którzy czynią dobro. Heh... :<
M
Marek
17 grudnia 2012, 10:44
Wiele zawdzięczam o. Fabianowi. I chyba nie tylko ja. Tym , którym nieobojętny jest los przyjaciela będą Go wspierać modlitwą. 
17 grudnia 2012, 10:02
"Honorowe rozwiązanie"  w tej sytuacji uciekałbym od tej kategorii. Rozwiązanie przywracające wiarygodnośc i zaufanie - jak najbardziej. Detaliczne roztrząsanie - jest bez sensu, uzyskanie - ale raczej, kiedys w przyszlości - jakiegoś wyjasnienia jest chyba wskazane. W tej chwili bardzo budujący byłby krótki komunikat (o ile zgodny z prawdą). Albo ze strony O. Fabiana, albo jego przełożnych: " Ojciec ... podporządkował się decyzji przełożonych". .
P
poldek
17 grudnia 2012, 09:15
O.Fabian uosabia wiele postaci, które "uwierzyły za bardzo w swoją gwiazdę".. , zapominając, że są przedewszystkim zakonnikami, żyjącymi wg określonej reguły zakonnej, wg złożonego zobowiązania( ślubów wieczystych ). Tymczasem, sukcesy na innej niwie sprawiają, że "pierwotna miłość" poszła w odstawkę na rzecz aktywności. Lepsze jest czasem wrogiem dobrego.. - tak też nie zawsze zbożne działanie lub możliwości jego rozwijania jest dobra, naprawdę Boża. Jezus nie chciał iść na Krzyż.. - mógł uzdrowić znacznie więcej ludzi, wygłosić znacznie więcej kazań, nawrócić znacznie więcej ludzi. Jednak po zaledwie kilku latach działalności publicznej - z ogromnymi sukcesami, zawiesił ją, by pójść na Krzyż.. . Nie zawsze więc, to co lepsze jest naprawdę dobre.. . Życzę o.Fabianowi aby się zreflektował i znalazł właściwą, Bożą drogę realizacji swojego powołania.
L
Lilia
17 grudnia 2012, 01:50
<<  ~MR To chyba jest jedna z tych sytuacji, w których należy milczeć i mieć nadzieję na działanie Ducha Św. >>   dołączyć  swoje modlitewne wsparcie  osobom duchownym.  Jestem przeciwko wypisywaniu wyników swoich domyślań się, zdziwień itp. tekstów nic nie dających, nic dobrego. Tomku, Ty też mógłbyś chwycić za różaniec. Mieszkasz w Polsce więc nie wiesz co to znaczy, gdy kapłanów mało, trudno wypatrzyć na horyzoncie... Potrzebni są nam kapłani.  Trzeba ich wszystkich wspomagać modlitwą.  Księga Koheleta  Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga (3, 1   i    3, 7) 1 Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest [...] 7  czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
O
obserwator
16 grudnia 2012, 23:07
O.Augustyn jak zwykle w artykule próbuje "nie dociekać, nie snuć zamysłów i nie osądza...". Wręcz jak "guru na zlecenie", napisze gdzie trzeba i co trzeba... portale, gazety itd. - oczywiście - "zawsze nie raniąc..." - Rzeczywiście takie sytuacje "pokazują ludzi"... - doświadczenie! Ale... Dziwi mnie, że o.Fabian jeździł na IDM, pisał książki i nagrywał płyty, jego audiobooki były rozprowadzane przez Deon, a teraz z tymi samymi ludzmi...NIC! Żadnej dyplomacji, choć przecież on działa przez firmy, ma kontakty z ludzmi, którzy jakoś do niego docierają...Jest ok.3 miesięcy poza domem zakonnym, a ilu takich było latami? Nie głosi "herezji" jak sie oficjalnie zdarza, nawet wielu wykładowcom (ie. "memorandum" w Austrii i Niemczech), czy jakieś całkiem inne komunizujące "odkręty". Nikt tam latami nie został "suspendowany" (i.e.H.Küng, który po latach został pozbawiony możliwości nauczania, ale nie świeceń kapłańskich) U o.Fabiana - może ambicja poniosła, "fama" (bo gdzieś talent ma) bez roztropności, a może gdzieś niedogadanie się...? Nie krytykuję całkowicie decyzji, które powodują jego suspensę, bo może jeszcze coś innego, ale czy nie podjęta "równie" jak o.Fabiana - "pochopnie"? Czy rzeczywiście wszystkie przyjacielskie, czy dyplomatyczne możliwości zostały wyczerpane by do niego dotrzeć? Módlmy się i z o.Fabiana i by umieć być człowiekiem w takich sytuacjach i by się to się dobrze skończyło...
B
Bogna
16 grudnia 2012, 22:17
miejmy nadzieję, że sprawa się wyjaśni i wyjdzie z tego jeszcze większe dobro. módlmy się i ufajmy.
lucy
16 grudnia 2012, 22:01
Tak na marginesie, abstrahując od tematu O.Fabiana,  jak to bardzo boli i jakie to smutne, kiedy widzi się u tych osób którzy głoszą  i piszą jak żyć,  brak wiarygodności w dawaniu świadectwa.
B
Bogna
16 grudnia 2012, 20:57
A czy ojciec Augustyn napisał choćby jedno złe słowo na ojca Fabiana w tym tekście? bo ja nie widzę. czy pisze, że o. Fabian nie jest wartościowym człowiekiem?
K
Kobieta.
16 grudnia 2012, 20:41
A mnie zdumiewa ,ze o.Augutyn jest czołowym komentatorem wszystkich spraw i problemow,ekspert w kazdej dziedzinie.Czyżby cieszył sie szczególnym zaufaniem o.Prowincjala?O.Fabian jest wartosciowym czlowiekiem,ufam ,ze przejdzie zwyciesko przez to dświadczenie.Modlitwa tu jest potrzebna, kotrą obiecuję. 
T
Tomek
16 grudnia 2012, 17:54
Mnie tylko zastanawia jedno. Dlaczego jezuici się nie potrafią miedzy sobą dogadać? Czy naprawde nie można usiąść, przyjrzeć się problemowi, zastanowić i dojść do porozumienia? Zważcie że z takich historii, dzieją się ludzkie dramaty. Czemu nie ratować człowieka? Gadanie o utracie zaufania i innych pierdołach jest niczym w porównaniu z dobrem konkretnego księdza. Powinno się walczyć o człowieka do końca, każdy człowiek cenny w oczach Pana Boga, winien być cenny dla nas. Wystarczy spojrzeć tylko na osoby ktore odeszły z zakonu (chocby tylko jezuitów). Wnioski same się nasuwaja każdemu zdrowo myslacemu człowiekowi. A nawet gdyby nie udało sie znaleźć jakiejś nici porozumienia, to wspólnotowo rózańce w dłoń i do dzieła. Matka Nasza nie takie mury kruszy!!!!
TA
tak, ale i modlitw potrzeba
16 grudnia 2012, 17:05
To chyba jest jedna z tych sytuacji, w których należy milczeć i mieć nadzieję na działanie Ducha Św. I  modlić się nade wszystki.  Duchownie osoby potrzebują naszego modlitewnego wsparcia !!!
TA
tak, ale i modlitw potrzeba
16 grudnia 2012, 17:05
To chyba jest jedna z tych sytuacji, w których należy milczeć i mieć nadzieję na działanie Ducha Św. I  modlić się nade wszystki.  Duchownie osoby potrzebują naszego modlitewnego wsparcia !!!
MR
Maciej Roszkowski
16 grudnia 2012, 16:48
To chyba jest jedna z tych sytuacji, w których należy milczeć i mieć nadzieję na działanie Ducha Św.
F
Franek
16 grudnia 2012, 15:25
Kiedy usłyszałem po raz pierwszy Fabiana, zrobiłem wielkie "Łał !" (takie samo łał jak wtedy gdy trafiłem na publikacje o. Józefa Augustyna :) i powiedziałem sobie to jest to! Ale później trafiłem na innego jezuitę, Rupnika i pojawiło się we mnie rozdarcie, kto ma rację? Błaszkiewicz (coach, motywtor itd.) czy Rupnik (biedny grzesznik, jak sam siebie nazywa) przestrzegający przed pośpiesznym "wnoszeniem" do Kościoła "idei światowych" i psychologicznych. I z biegiem czasu coraz bardziej szedłem w stronę Rupnika. Teraz modlę się za o. Fabiana by jak najlepiej wypełnił wolę Ojca.
PO
prośba o modlitwe
16 grudnia 2012, 15:19
[url]http://www.fronda.pl/a/prowincjal-jezuitow-podjal-decyzje-o-zasuspendowaniu-o-fabiana-blaszkiewicza,23763.html?page=4[/url]& < Prosimy wszystkich o modlitwę w intencji o. Fabiana oraz pomyślnego rozwiązania tej sytuacji. Z nadzieją oraz wiarą oddajemy tę sprawę Bogu. >
G
gość
16 grudnia 2012, 15:17
< Prosimy wszystkich o modlitwę w intencji o. Fabiana oraz pomyślnego rozwiązania tej sytuacji. Z nadzieją oraz wiarą oddajemy tę sprawę Bogu. > żródło [url]http://www.fronda.pl/a/prowincjal-jezuitow-podjal-decyzje-o-zasuspendowaniu-o-fabiana-blaszkiewicza,23763.html?page=4[/url]& Pomódl sie i Ty ~Anno
G
gość
16 grudnia 2012, 14:53
[url]http://radiowarszawa.com.pl/2012/10/spotkania-z-o-fabianem-blaszkiewiczem-sj-w-warszawie/[/url]
jazmig jazmig
16 grudnia 2012, 14:04
@o. Grzegorz Kramer SJ Anno, czy to co napisałaś, coś wnosi do sprawy o. Fabiana? Oczywiśćie, że wnosi. Skoro ma suspensę, to znika jako kapłan, więc pytania, dlaczego go nie widać są niepoważne. Nie każdy jest taki jak ks. Boniecki, że stale musi być w mediach.
A
Anna
16 grudnia 2012, 11:49
Przez prowincjała zakonu został ukarany suspensą (nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich i sakramentów, ani głosić kazań i prowadzić rekolekcji). Niektórzy z tym nie mogą się chyba pogodzić że zakonnik który składa śluby ma je zachowywać
K
kl
16 grudnia 2012, 11:32
Kim jest ten O. Fabian, że tyle szumu wokoło niego !!!