Pandemia i domorośli eksperci w sutannach

Pandemia i domorośli eksperci w sutannach
fot. © Mazur/cbcew.org.uk

Niemal od pierwszych chwil pandemii w jej negowanie lub upowszechnianie dziwacznych interpretacji na jej temat angażowany był autorytet Kościoła katolickiego. Był i jest.

Kościół musi dbać o swój autorytet. Nie może pozwalać, aby był nadużywany do głoszenia prywatnych opinii o pandemii. Zwłaszcza, gdy robią to duchowni.

Tego typu głosy nie są niczym nowym. Pojawiają się od pierwszych doniesień o epidemii COVID-19. Jednak w ostatnim czasie można dostrzec, że np. w Polsce coraz więcej osób angażuje w się akcję mającą na celu podważenie prawdziwości i realności pandemii. Widać to m. in. w mediach społecznościowych. Rośnie nie tylko ilość mających zaprzeczyć epidemii koronawirusa materiałów i opinii, ale także coraz chętniej są one udostępniane i kolportowane. Całkiem sporo ludzi wkłada dużo wysiłku, aby mnożyć wątpliwości i upowszechniać rozmaite teorie spiskowe na temat istnienia i nieistnienia choroby, jej skutków, zasięgu itp.

Podsycają nieufność, zachęcają do nieprzestrzegania nawet najbardziej podstawowych środków zapobiegających kolejnym zakażeniom. Wykorzystują fakt, że wielu jest już zmęczonych trwającą od miesięcy sytuacją. Żerują na tym, że mnóstwo ludzi ucierpiało nie z powodu zarażenia wirusem (a nawet świadomie nigdy nie zetknęli się z nikim zakażonym), ale ponieśli rozmaite szkody z powodu wprowadzonych w ramach walki z nim obostrzeń i ograniczeń.

DEON.PL POLECA


Oczywiście nie tylko w Polsce rośną szeregi zwolenników tezy, że żadnej pandemii nie ma i w ogóle nie ma się czym w sferze zdrowotnej przejmować. Z przykrością trzeba odnotować, że niemal od pierwszych chwil pandemii w jej negowanie lub upowszechnianie dziwacznych interpretacji na jej temat angażowany był autorytet Kościoła katolickiego. Był i jest.

W ostatnich tygodniach swój wkład w tę wątpliwą dziedzinę kolejny raz wnieśli polscy duchowni. Nie ma sensu przywoływać tu ich nazwisk i przydawać im popularności. I bez tego cieszą się nadmiernym zainteresowaniem. Ich wypowiedzi znajdują tysiące odbiorców w internecie.

Doszło do tego, że 23 lipca br. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja zwrócił się do Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego z prośbą o reakcję na nieprawdziwie i wysoce szkodliwe dla zdrowia publicznego wypowiedzi jednego z nich. W tym samym czasie w serwisach społecznościowych rekordy oglądalności bije fragment homilii, w której drugi z kapłanów „demaskuje pandemię”. Ten drugi przypadek jest tym bardziej zdumiewający, że owo „demaskowanie” ma miejsce podczas Mszy św.

Łatwo zauważyć, że prywatne opinie obydwu duchownych wykorzystywane są w „antycovidowej” kampanii właśnie dlatego, że wypowiadają je urzędowi reprezentanci Kościoła katolickiego. Czyli osoby, które wciąż dla wielu Polaków stanowią autorytet. Nie bez powodu Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zwrócił uwagę przewodniczącemu KEP, że tego typu wypowiedzi wygłaszane przez księży „podważają wysiłki tysięcy polskich lekarzy starających się zapewnić naszym rodakom bezpieczeństwo zdrowotne w czasach pandemii”.

Dzieje świata pokazują, że zanegować da się wszystko. Nie tylko lądowanie człowieka na księżycu, ale również wielkie zbrodnie i ludobójstwo na ogromną skalę. Nawet kulistość ziemi, choć są tysiące zrobionych z przestrzeni kosmicznej fotografii. Zawsze znajdą się zwolennicy rozmaitych teorii spiskowych. Nigdy zapewne nie braknie ludzi, którzy w przekonaniu, że „wiedzą lepiej”, rozgłaszają rozmaite wymysły, z uporem podając je jako fakty. Można odnieść wrażenie, że szczególne pole do popisu znaleźli w czasach, gdy stworzenie tzw. fake newsa i błyskawiczne udostępnienie go bardzo szerokiemu gronu odbiorców jest wyjątkowo proste. Jednak właśnie dlatego Kościół powinien strzec swego autorytetu i nie pozwalać na jego nadużywanie do siania dezinformacji i zwiększania zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego.

Prezes NRL Andrzej Matyja w apelu do abp. Gadeckiego napisał wprost, że publiczne wypowiedzi negujące fakt występowania pandemii oraz potrzebę stosowania środków i procedur ochrony narażają na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia nie tylko te osoby, które zaufają takiemu irracjonalnemu przekazowi i przestaną stosować się do wprowadzanych zasad bezpieczeństwa, ale także innych, z którymi osoby te będą miały kontakt. „Szerzenie takich niebezpiecznych poglądów może doprowadzić do tragicznych skutków” - ostrzegł. Błędem byłoby uznanie tych słów za nadmierne panikowanie.

Można się domyślać, że opublikowany 7 sierpnia br. stronie internetowej episkopatu ponowny apel Przewodniczącego KEP do wszystkich wiernych o ścisłe przestrzeganie zaleceń służb sanitarnych, a zwłaszcza o zakrywanie ust i nosa podczas nabożeństw religijnych, jest reakcją na niepokój lekarzy. Pytanie jednak, czy nie trzeba czegoś więcej. Na przykład stanowczej reakcji przełożonych tych duchownych, którzy rozpowszechniają siejące zamęt treści na temat pandemii? Reakcji chroniącej Kościół przed nadużywaniem jego autorytetu przez domorosłych ekspertów w sutannach.

Stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii pandemii przedstawił jasno papież Franciszek w katechezie wygłoszonej 5 sierpnia. Powiedział, że chociaż Kościół jest szafarzem Chrystusowej łaski, uzdrawiającej poprzez sakramenty, i chociaż zapewnia opiekę zdrowotną w najodleglejszych zakątkach Ziemi, nie jest ekspertem w zapobieganiu ani w leczeniu pandemii. „Pomaga chorym, ale nie jest ekspertem” - podkreślił Następca św. Piotra. Trzeba o tym nieustannie przypominać. Ekspertami od pandemii nie są także poszczególni duchowni, nawet jeśli im się wydaje, że wiedzą lepiej niż Papież i medycy.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Anselm Grün, Tomáš Halík

Jeśli ktoś zaczyna wierzyć, nie oznacza to, że wspiera się na filarach pewników, lecz że wchodzi w chmurę tajemnicy i podejmuje wyzwanie: zanurz się jeszcze głębiej!

W tej zaskakująco osobistej książce dwaj wybitni pisarze chrześcijańscy...

Skomentuj artykuł

Pandemia i domorośli eksperci w sutannach
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.