Uśmiech ratuje człowieczeństwo – w stronę braterstwa i pokoju małymi krokami

Uśmiech ratuje człowieczeństwo – w stronę braterstwa i pokoju małymi krokami
Papież Franciszek - fot. Grzegorz Gałązka

Człowiek dzisiejszy to istota niecierpliwa. Cały nasz świat jest bardzo ‘rozedrgany’. Gdzie nam tak spieszno? Do dobrobytu, do wpływów, do robienia interesów, do realizowania własnych marzeń, ale też do ‘postawienia na swoim’, zaspokajania własnych ambicji, nawet kosztem innych. Osiągamy, jednak, niewiele z tego, co wyśnione. Jakże bardzo potrzebujemy wytchnienia pośród tylu trudnych i przytłaczających wiadomości. Co nam może dzisiaj podpowiedzieć Kościół, zwłaszcza papież Franciszek?

Z przykrością trzeba stwierdzić, że nie uczymy się na błędach przeszłości, wciąż wracając w stare koleiny. Przeszłość konfliktów, wojen i prześladowań nie nauczyła nas myślenia w kategoriach ‘życia w harmonii’, ale tworzymy ‘nowe okopy w naszym świecie i postępujemy według tendencji inspirowanych ideologicznie’. To nie prowadzi do niczego dobrego. Kard. Pietro Parolin mówił tak w odniesieniu do perspektywy pokoju, przede wszystkim w wojnie Rosji z Ukrainą, ale i odnosząc się do różnych napięć w innych częściach świata.

DEON.PL POLECA

„Naszym przeznaczeniem nie jest śmierć, ale życie, nie nienawiść, ale braterstwo, nie konflikt, ale harmonia” – stwierdził watykański Sekretarz Stanu. Do osiągnięcia pokoju na świecie pilnie potrzebujemy ‘rozbrojenia serc i umysłów’. Nie można też zamykać oczu na to, że za światowym handlem bronią stoją potężne interesy gospodarcze. Wiele państw czerpie z tego miliardowe korzyści i zależy im na kontynuacji konfliktów i wojen. Dlatego te interesy i koniunkturalizm polityczny stoją za tym, że liczne rządy pozostają głuche na apele papieża Franciszka o odprężenie. Co prawda, niektórzy, nie zważając na konsekwencje swoich działań, próbują ośmieszyć czy dezawuować te działania Ojca Świętego. To jest, wszakże niewątpliwy ‘krzyż’, z którego Franciszek ‘nie zamierza zejść’.

Dał tego wyraz od samego początku pontyfikatu, od wyboru imienia – Franciszek – i zwracania uwagi na tych, którzy są ubodzy i potrzebują wsparcia. Bogaci i wpływowi mają ‘obowiązek służby publicznej’ a nie wykorzystania sytuacji i myślenia o własnej korzyści. Starania papieża o ‘nową ekonomię’ to nie idealizm lub lewicowa utopia, ale kwestia ‘sprawiedliwości społecznej’. W podobnym tonie trzeba traktować encyklikę Laudato sì. Ekologia to także sprawa etyczna, ludzka. To nie kwestia technologii czy ‘zielonych fiksacji’. Dbanie o nasz wspólny dom, stworzenie, to etyka, teologia fundamentów naszego życia w najczystszej postaci. Dzisiaj, po doświadczeniach pandemii widzimy, jakie to było prorocze i jak potrzebne światu.

Kolejnym krokiem w dbaniu o wolność, pokój i równość dla wszystkich wyznawców Chrystusa na całej ziemi było porozumienie podpisane z rządem Chin w sprawie mianowania biskupów. Wiemy, że istnieje tam podział na kościół ‘rządowy’, uznawany przez państwo oraz ‘podziemny’, zwalczany i prześladowany. Ta deklaracja, podpisana w 2018 r., została odnowiona w 2020 i 2022. Kard. Parolin wyraża nadzieję, że zostanie także ponowiona na jesieni tego roku. Przy okazji dodaje, że gdyby tylko otworzyła się taka możliwość, papież Franciszek pojechałby do Chin ‘natychmiast’. To, co zaś jest owocem porozumienia to fakt, że teraz wszyscy biskupi w Państwie Środka „są w pełnej komunii z Kościołem Piotrowym”. Kościół chiński nie może działać zupełnie swobodnie, ale krok w dobrym kierunku został zrobiony.

Na podkreślenie zasługuje także kolejne wydarzenie, jakim było podpisanie wspólnej deklaracji „O ludzkim braterstwie” przez Franciszka i imama Al-Tayyeba. Napięcia krajów islamskich, w dużej mierze, z ‘resztą świata’ towarzyszą nam od wielu wieków. Deklaracja została podpisana w 2019 r. właśnie w „celu osiągnięcia powszechnego pokoju”. Jest niewątpliwie znakiem czasu i przykładem dla innych.

Mimo sporych wysiłków, mamy obecnie coraz więcej napięć społecznych i międzynarodowych, konfliktów i wojen, kataklizmów i zagrożeń. Diabeł nie próżnuje. Wizja świata spokojnego, zasobnego, ‘wspólnoty ludzkiej’ chroniącej najsłabszych i najuboższych wydaje się daleka od realizacji. Potrzebujemy ‘rozbrojenia serc i umysłów’, albo – jak mówił Franciszek do twórców kultury i komików – potrzeba ‘artystów uśmiechu’, bo on przywraca człowieczeństwo. To może na początek małe kroki, ale jakże potrzebne gesty braterstwa i pokoju.

 

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uśmiech ratuje człowieczeństwo – w stronę braterstwa i pokoju małymi krokami
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.