"Kościół katolicki nie jest instytucją polityczną. Nigdy nie zawierał kompromisu aborcyjnego"
Najnowsze osiągnięcia nauki dowodzą jednoznacznie, że w życiu człowieka nie ma - poza chwilą poczęcia - drugiego momentu, który można by uznać za początek istnienia człowieka.
Historii nie da się cofnąć, tzn. nie wolno zamykać oczu na rozwój nauki - napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki do posłanki Katarzyny Lubnauer, przewodniczącej partii Nowoczesna w kontekście listu otwartego, który posłanka skierowała do Episkopatu Polski pod koniec marca br.
Przewodniczący Episkopatu w liście przesłanym 8 maja na ręce posłanki Katarzyny Lubnauer podkreślił: "Kościół katolicki, ponieważ nie jest instytucją polityczną, nigdy nie zawierał żadnego "kompromisu aborcyjnego". Abp Gądecki napisał: "Nasze apele kierowane są do katolików, ale także do wszystkich ludzi dobrej woli.
Aborcja nie jest OK. Życie jest OK >>
Zaliczamy do nich - mamy nadzieję, że słusznie - wszystkich, którym Polacy powierzyli polityczną odpowiedzialność za kraj. Wezwania adresowane polityków nie mają charakteru nacisków instytucjonalnych, a są jedynie apelami do ich sumień". "Prawo do życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci nie jest prawem religijnym.
Stanowi istotną część prawa naturalnego, którego treść - jak podkreśla np. Cyceron - dostępna jest każdemu człowiekowi poprawnie używającemu rozumu (patrz: idea recta ratio). Mamy głęboką nadzieję, że pewnego dnia także Pani Przewodnicząca dołączy do grona polityków broniących z pełnym przekonaniem praw osób najsłabszych, w tym starszych, niepełnosprawnych czy poczętych dzieci" - czytamy w liście.
Mam nadzieję, że będziemy po tej samej stronie
Odpowiadając na słowa posłanki Lubnauer, która napisała: "Odpowiedzialna polityka świeckiego państwa nie może być podporządkowana żadnej ideologii", abp Gądecki zauważył: "Zgoda na zabijanie niewinnych dzieci w łonie ich matek jest postawą ściśle ideologiczną".
Kończąc swoją odpowiedź, przewodniczący polskiego Episkopatu dodał: "Mam nadzieję, że w naszej wspólnej trosce o prawa człowieka pewnego dnia będziemy po tej samej stronie".
Skomentuj artykuł