Kościół pomaga ofiarom powodzi w Indonezji i Timorze Wschodnim
Prawie 20 tys. osób poszkodowanych przez powodzie i osunięcia ziemi spowodowane ulewnymi deszczami w Indonezji i Timorze Wschodnim znalazło schronienie m.in. w instytucjach należących do Kościoła.
Kataklizm, który nawiedził te dwa azjatyckie kraje, zabił łącznie ponad 180 osób, a 75 wciąż uważa się za zaginione. Ulewne deszcze padające w tym regionie od końca marca wywołane zostały przez tropikalny cyklon Seroja.
Ponad 3 tys. poszkodowanych trafiło do ośrodka prowadzonego przez salezjanów w Comoro na obrzeżach stolicy Timoru Wschodniego, a grupa ponad 7 tys. osób zamieszkała przy parafii Niepokalanego Poczęcia w Dili - informuje Łukasz Sośniak SJ z Radia Watykańskiego.
Episkopaty mobilizują księży do zapewnienia poszkodowanym podstawowej pomocy. Najbardziej brakuje żywności i ubrań. Pracownicy agencji humanitarnej ONZ zaznaczają, że niezbędne jest także dostarczenie urządzeń sanitarnych i leków.
Jak podaje serwis vaticannews.va, coraz większe obawy budzi sytuacja żywieniowa dzieci poniżej piątego roku życia i karmiących matek. - W dalszej kolejności znajdują się materiały potrzebne do odbudowy domów, ale tym zajmiemy się po opanowaniu najważniejszych problemów – powiedział ks. Angelo Salshina, koordynator działań pomocowych z archidiecezji Dili.
Pojawiają się również obawy dotyczące rozprzestrzeniania się COVID-19 w miejscach czasowego przebywania powodzian.
Aby ułatwić działania pomocowe, rząd Timoru Wschodniego zdecydował się bowiem na złagodzenie obostrzeń sanitarnych. Sytuacja kryzysowa związana z powodzią zbiegła się w tym kraju ze wzrostem zachorowań na koronawirusa.
Timor Wschodni to jedno z najmłodszych państwa świata. Niepodległość uzyskał w 2002 r., oddzielając się od muzułmańskiej Indonezji. Timor Wschodni liczy ok. 1,3 mln mieszkańców, będących w 95 proc. katolikami.
Skomentuj artykuł