Kościół w Belgii wstawia się za głodującymi nielegalnymi imigrantami
Kościół katolicki w Belgii wstawia się za nielegalnymi imigrantami. Prymas kard. Jozef De Kesel wezwał do dialogu i do okazania współczucia w rozwiązywaniu sprawy trwającego od siedmiu tygodni strajku głodowego około 450 spośród nich.
Okupują oni kościół Béguinage oraz kampusy Wolnego Uniwersytetu Brukselskiego w stolicy Belgii.
- Ich stan jest obecnie krytyczny. Każdy dzień bez rozwiązania zbliża ich do śmierci. Ta sytuacja jest dramatyczna – napisał hierarcha w opublikowanym komunikacie. Wyraził jednocześnie zadowolenie z postępu w rozmowach z władzami, by sprawdzić, czy nie dałoby się usunąć niektórych przeszkód uniemożliwiających przyznanie prawa pobytu lub czy nie można by się odwołać do nadzwyczajnych okoliczności.
Rozumiejąc „dylemat, przed którym stoją przywódcy polityczni”, kardynał przypomina, że pomimo swej nieuregulowanej sytuacji, są to „istoty ludzkie, osoby w niebezpieczeństwie, które wołają o nasze zrozumienie i współczucie”.
Determinacja strajkujących nie słabnie. Wczoraj drzwi kościoła zostały symbolicznie zamknięte i oklejone czarnymi plakatami za napisami: „Umarli z powodu dokumentów - naprawdę?” i „Gdzie się podziałaś, ludzka polityko?”.
Wcześniej odwiedził ich specjalny sprawozdawca Narodów Zjednoczonych ds. skrajnego ubóstwa i praw człowieka, a zarazem profesor prawa na Uniwersytecie Katolickim w Louvain - Olivier De Schutter. Wsparł on wyrażane przez strajkujących żądanie jasnych kryteriów uregulowania ich sytuacji w Belgii.
Przeciwko ustaleniu takich kryteriów opowiada się Sammy Mahdi, belgijski sekretarz stanu ds. azylu i migracji w rządzie Alexandra De Croo, tłumacząc, że w tym przypadku chodzi nie o przysługujące komuś prawo, ale o udzielenie łaski. Zaproponował utworzenie strefy neutralnej w pobliżu miejsc pobytu strajkujących, gdzie mogliby uzyskać wyjaśnienia na temat sytuacji każdego z nich z osobna i dowiedzieć się, z jakich jeszcze opcji mogliby ewentualnie skorzystać.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł