Kard. Krajewski o bieganiu od sanktuarium do sanktuarium za cudami
Jałmużnik papieski mówi o poważnym zagrożeniu dla ludzi zaangażowanych w Kościół.
- Na każdą uroczystość najlepsza jest ta Ewangelia, która po prostu przypada tego dnia. Bez szukania, bez "kombinowania", co by było lepsze - przypominał na początku homilii kard. Konrad Krajewski. W krótkiej refleksji zwrócił uwagę na aktualność biblijnej sceny, w której Jezus mówi o tym, że tłumy szukały go, ze względu na doświadczane cuda. Zwrócił uwagę, że zaspokajanie doczesnego głodu nie jest wystarczające w życiu chrześcijanina.
- Kilka razy papież Franciszek pytał mnie, czy nasi ubodzy mają odpowiednią posługę duszpasterską. Czy tylko ograniczamy się do dawania im jedzenia, torebek z żywnością tak, jak od półtora miesiąca. To scena dokładnie z dzisiejszej Ewangelii - mówił kardynał. Zwrócił uwagę, że to pytanie o motywację bycia blisko Kościoła można zadać też tym, którzy na co dzień służą Kościołowi i w nim pracują - "Biegamy za Kościołem", w cudzysłowie, żeby przeżyć "do pierwszego" czy dlatego, że największym skarbem, jaki mamy jest Jezus Eucharystyczny i pragniemy stać się tabernakulum, pragniemy Go naśladować? Że pragniemy być Jego wyobrażeniem, Jego świadectwem, stać się dowodem na istnienie Pana Boga? Bo można jeździć po różnych sanktuariach i prosić o cud - oni też uczestniczyli w cudzie rozmnożenia chleba. I nic więcej. A Jezus mówi: na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, Którego On posłał.
Kard. Krajewski przypomniał też o świadectwie życia św. Jana Pawła II, nawiązując do przypadającej dziś 6. rocznicy kanonizacji papieża Polaka.
- Za chwilę będziemy sprawowali Eucharystię, tu, na ołtarzu, pod którym znajduje się ciało świętego, które stało się ołtarzem, abyśmy mogli sprawować dziś Eucharystię. Jakie jest największe przesłanie "Totus Tuus"? Cały Twój, cały dla Kościoła. Ja jestem cały Twój Jezu, nie zostawiam nic sobie, nie troszczę się o rzeczy ziemskie - mówił - Za chwilę podczas konsekracji padną te słowa: "to czyńcie na Moją pamiątkę", czyli: pamiętajcie w każdych okolicznościach o Mnie. Dokładnie taki był Jan Paweł II. Za tą ścianą jest zakrystia, w której ubiera się papież na wszystkie celebracje. Tam patrzyliśmy na Jana Pawła II. Zanim założył mitrę, zanim wziął pastorał, najpierw klęczał i był nieobecny dla nas. Patrzyliśmy na niego. Widzieliśmy go, ale wiedzieliśmy, że jest w jakiejś innej przestrzeni. Że jednoczy się z Bogiem, żeby potem tego Boga ogłaszać. Żeby pójść do ludzi i mówić o Nim. Najpierw Bóg, potem wszystko inne. Bo wszystko inne będzie ci przydane, jeśli Bóg będzie najważniejszy w moim, Twoim życiu.
Podczas Eucharystii, sprawowanej w wąskim gronie osób, mających wstęp na teren Watykanu, modlono się m.in. o przywrócenie możliwości odprawiania Mszy św. z udziałem wiernych we włoskich kościołach. Siostry zakonne, animujące śpiew, odśpiewały też "Barkę" w imieniu wszystkich, którzy tego dnia chcieliby modlić się wspólnie przy grobie św. Jana Pawła II.
Msze św. w języku polskim odprawiane są przy grobie papieża Polaka nieprzerwanie od czasu jego pogrzebu. W czasie pandemii, kiedy Bazylika Watykańska jest niedostępna dla pielgrzymów i turystów, uczestniczy w niej wąska grupa osób, mających wstęp na teren Watykanu.
Skomentuj artykuł