Kraków: nietypowa pomoc bezdomnym
Specjalne talony na ciepłe posiłki przygotowały siostry Felicjanki, które prowadzą Społeczną Kuchnię im. s. Samueli przy ul. Smoleńsk 4 w Krakowie. Można nimi obdarować potrzebujących, zamiast wręczać im pieniądze. Do inicjatywy włączyło się już kilkanaście krakowskich parafii i zakonów.
Siostry Felicjanki przygotowały dwa rodzaje talonów - na zupę i drugie danie. Kosztują odpowiednio 1,50 zł i 6,50. Od stycznia, kiedy zapoczątkowano inicjatywę, sprzedano już ponad tysiąc bloczków, ale jeszcze nie wszystkie zostały zrealizowane w kuchni.
S. Bernadetta Słowik kierująca Społeczną Kuchnię im. s. Samueli wylicza, że dziennie średnio dziesięć osób przychodzi z takimi talonami.
Informowaniem o inicjatywie sióstr, a także dostarczaniem samych bloczków do parafii na terenie Krakowa zajmuje się jeden mężczyzna. "Doświadczył bezdomności. Dużo zawdzięcza naszemu zgromadzeniu i w ten sposób chciał poświęcić swój czas, żeby nam pomóc" - mówi s. Alina Płoszczyca.
Przełożona prowincjalna krakowskiej prowincji sióstr Felicjanek podkreśla, że Rok Miłosierdzia to nie tylko zachęta dla sióstr, które prowadzą dzieła charytatywne, ale także dla tych wszystkich, którzy korzystają z tej pomocy, aby sobie nawzajem świadczyli miłosierdzie. "Jeśli oni z tego korzystają, to myślę, że też uczą się tego, żeby czynić podobnie drugim" - mówi s. Alina.
Do sióstr zgłaszają się m.in. prywatne osoby, które dowiedziały się o takiej możliwości i chętnie wykupują talony, bo - jak podkreślają - pomagając w ten sposób mają pewność, na co ich pieniądze są przeznaczane.
Talony można kupić bezpośrednio w Kuchni s. Samueli albo w parafiach, które zdecydowały się włączyć w akcję. Jedną z nich jest parafia św. Floriana. "Coraz więcej żebrzących codziennie staje przy wejściu do bazyliki, często nietrzeźwi, zaczepiają wchodzących na modlitwę. Jest to widok smutny…" - napisali duszpasterze kolegiaty św. Floriana w jednym z niedzielnych ogłoszeń apelując do parafian o roztropną pomoc.
"Pomagać trzeba, ale lepiej, gdy wspieramy instytucje Caritas, klasztory, które udzielają pomocy biednym i bezdomnym. Wtedy mamy pewność, że nasza ofiara została spożytkowana na rzeczywistą pomoc" - dodają i podkreślają, że w Krakowie sieć pomocy biednym jest bardzo duża.
Duszpasterze parafii św. Floriana wprost zaproponowali swoim parafianom żeby włączyli się w pomoc biednym i bezdomnym, którą zainicjowały siostry Felicjanki. Talony na ciepłe posiłki można wykupić w zakrystii lub kancelarii parafialnej. "To jest rzeczywista pomoc, bo bezdomni nie muszą chodzić głodni. Dając im pieniądze, więcej im szkodzimy, niż pomagamy. Wszystkim parafianom i modlącym się w naszym kościele, dziękujemy za wrażliwe serce… Bóg zapłać" - napisali duszpasterze kolegiaty św. Floriana.
Pracujący w parafii św. Floriana ks. Piotr Studnicki podkreśla, że pomysł jest trafiony, a świadczy o tym chociażby fakt, że wszystkie talony, które były w zakrystii zostały przez wiernych już wykupione.
"Zwłaszcza w Roku Miłosierdzia ta propozycja jest bardzo konkretna - zamiast dawać pieniądze, można wykupować potrzebującym talony na posiłki. Miłosierdzie trzeba przekuć w konkret, konkret życia" - mówi ks. Studnicki zwracając uwagę, że w ten sposób wierni realizują uczynki miłosierdzia względem ciała "głodnych nakarmić", "spragnionych napoić".
"Jest to też sposób myślenia o miłosierdziu, który nie wyklucza inteligencji. To nie jest tylko poryw serca, w którym często jest wiele naiwności, bo przecież często nie znamy osób, które proszą nas o pieniądze, trudno im zaufać" - dodaje ks. Studnicki.
Siostrzane menu jest różnorodne. Na ogół codziennie do wyboru jest kilka zup, kilka rodzajów mięs i surówek oraz kompot lub herbata w gratisie. W piątki są dania jarskie. Kucharze myślą też o osobach, którą są na diecie. Cena dwudaniowego obiadu w kuchni sióstr Felicjanek to 8 zł, ale osoby, które mają niskie emerytury, albo utrzymują się tylko z zasiłków socjalnych dostają jeszcze dodatkowe rabaty.
Tak niskie ceny za posiłki nie pozwalają zrównoważyć kosztów prowadzania kuchni, dlatego s. Bernadetta podkreśla z wdzięcznością rolę sponsorów, którzy wspierają finansowo albo ofiarują do kuchni żywność i wolontariuszy, którzy pomagają w kuchni między innymi przy zmywaniu naczyń.
Kuchnia Społeczna im. s. Samueli działa nieprzerwanie od 1872 r. i pomaga także niezamożnym emerytom, rencistom a także studentom. Codziennie wydawanych jest tu od 150 do 200 ciepłych posiłków. Dodatkowo każdego dnia rano siostry bezpłatnie przygotowują kanapki, które są rozdawane około stu potrzebującym osobom, które przychodzą do kuchni przy ulicy Smoleńsk w Krakowie.
Skomentuj artykuł