Kraków: tysiące wiernych na procesji ku czci św. Stanisława
(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
KAI / mc
Tysiące wiernych wzięło udział w centralnych uroczystościach ku czci św. Stanisława, patrona Polski i archidiecezji krakowskiej, które odbyły się w niedzielę w Krakowie. Tam przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a homilię wygłosił abp Wojciech Polak, Prymas Polski. W trakcie uroczystości po raz pierwszy wystąpił Chór Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.
Tegoroczne uroczystości ku czci św. Stanisława z udziałem Episkopatu Polski były kolejnym etapem dziękczynienia za dar wiary w Polsce w 1050. rocznicę Chrztu Polski.
Uroczystą Mszę w bazylice ojców paulinów na Skałce poprzedziła tradycyjna procesja z Wawelu, której towarzyszyło bicie dzwonu Zygmunta.
Na Skałkę pielgrzymowali przedstawiciele Episkopatu Polski, biskupi z innych krajów, hierarchowie. Obecni byli m. in. Kawalerowie Maltańscy, rycerze i damy Grobu Pańskiego, członkowie Zakonu Szpitalnego św. Łazarza, Stowarzyszenie Panteon Narodowy, Rycerstwo Jasnogórskiej Bogarodzicy oraz przedstawiciele stanów zakonnych. W zdobnych kontuszach wystąpili członkowie Bractwa Kurkowego.
W procesji udział wzięli również wolontariusze Światowych Dni Młodzieży, którzy nieśli relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny, patronów lipcowego święta młodych w Polsce.
W uroczystościach uczestniczyli także władze Krakowa i województwa małopolskiego, politycy, w tym premier Polski Beata Szydło, a także przedstawiciele gmin Małopolski, profesorowie i rektorzy wyższych uczelni oraz rzesze wiernych z kraju i z zagranicy, również w tradycyjnych strojach ludowych. Obecni byli harcerze, policja, straż pożarna i Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego.
Procesji przewodniczył abp z Ugandy Cyprian Kizito Lwanga, któremu asystował bp Wojciech Osial z diecezji łowickiej oraz bp Zbigniew Zieliński z archidiecezji gdańskiej. W procesji niesiono relikwie świętych i błogosławionych m. in. św. Stanisława, św. Wojciecha, św. Jana Pawła II, św. Brata Alberta, św. Floriana, św. Faustyny i św. Jacka, a także po raz pierwszy relikwie męczenników z krakowskiej prowincji franciszkanów o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka.
Na początku Mszy św. kard. Stanisław Dziwisz podkreślił, że po uroczystościach w Gnieźnie i Poznaniu, podczas których dziękowano Bogu za Chrzest Polski i tysiąc pięćdziesiąt lat wiary w ojczyźnie, przyszła kolej na Kraków. "Stąd bowiem wyszło odrodzenie chrześcijaństwa po zniszczeniach, jakich doświadczyła pierwotna wspólnota podczas najazdu na Gniezno czeskiego księcia Brzetysława w 1038 roku" - ocenił.
"Co roku powracamy na to miejsce, na którym krakowski Biskup Stanisław złożył świadectwo wierności Jezusowi Chrystusowi i Jego Ewangelii" - mówił. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który męczeńską śmierć św. Stanisława nazwał bierzmowaniem narodu, które powinno rodzić w Polakach szczególne poczucie odpowiedzialności za Kościół.
Za udział w procesji purpurat podziękował wszystkim arcybiskupom i biskupom, w tym przedstawicielowi Ojca Świętego, ks. arcybiskupowi nuncjuszowi Celestino Migliore. "Czekamy z wielką radością na Ojca Świętego i na młodzież z całego świata. Polska i Kraków przyjmie ich z otwartymi ramionami i gościnnością. Chcemy z nimi wszystkimi przeżyć wielkie święto wiary. Chcemy z nimi pokazać światu młode oblicze Kościoła" - zapewnił.
Kard. Dziwisz zwrócił się również do przedstawicieli władz lokalnych i centralnych obecnych na uroczystościach, w tym do premier Polski Beaty Szydło. "Z tej okazji wyrażam Pani Premier i władzom wdzięczność za troskę i życzliwą współpracę w przygotowaniach do przyjęcia Ojca Świętego i uczestników Światowego Dnia Młodzieży" - powiedział.
W homilii wygłoszonej podczas uroczystości, abp Wojciech Polak, Prymas Polski nawiązał do 1050 rocznicy chrztu Polski. "Od 966 roku jesteśmy uczestnikami historii zbawienia, a raczej - jak pisał w liście do redakcji "Tygodnika Powszechnego" arcybiskup Karol Wojtyła - doświadczamy, że odtąd historia zbawienia zaczęła się toczyć wraz z historią naszego narodu" - zwrócił uwagę hierarcha.
Arcybiskup przypomniał, że w liście pasterskim wydanym na zakończenie obchodów roku milenijnego, ówczesny metropolita krakowski, nawiązując do niezapomnianych dla całej Polski uroczystości Tysiąclecia Chrztu na Wawelu i na Skałce, wzywał nie tylko do okazywania czci dla naszych patronów, do zabiegania o ich beatyfikacje i kanonizacje, ale przede wszystkim do osobistego dążenia do świętości w każdym powołaniu. "Dziś po pięćdziesięciu latach od tamtych wydarzeń, w dzień uroczystości świętego Stanisława, biskupa i męczennika, powraca i do nas to samo wezwanie do świętości" - podkreślił Prymas.
"Pozwólmy zatem, aby łaska chrztu nieustannie nas przemieniała - idąc za pawłowym wskazaniem - siłą takiego zjednoczenia z Bogiem, potęgą takiej miłości Chrystusowej, taką mocą Ducha, która pokonuje życiowe przeciwności i słabości, niweczy grzech, zwycięża nasze lęki i obawy, a jednocześnie pomaga budować tą mocą, która jest z Boga, a nie z nas!" - wzywał metropolita gnieźnieński.
Według niego autentyczna odpowiedź na dar wiary wymaga odważnego zaangażowania, a wręcz ofiarowania własnego życia. Hierarcha powiedział, że spoglądając na historię Stanisława ze Szczepanowa i trzeciego w dynastii Piastów, po Bolesławie Chrobrym i Mieszku II, cieszącego się królewską koroną Bolesława Śmiałego i Szczodrego, możemy zapytać cóż takiego się stało, że już tak szybko, zaledwie po stu latach, które upłynęły od mieszkowego chrztu, dwóch ochrzczonych ludzi, odrodzonych przez chrzest z wody i Ducha Świętego, tak diametralnie różnie odpowiedziało na dar nowego życia w Chrystusie.
"Odpowiedź wyrasta na glebie ludzkiej wolności. Chrzest bowiem wolności nam nie odbiera, ani jej nie ogranicza. Nie zwalnia nas z nieustannego opowiadania się po stronie prawdy i dobra. Chrzest nas prawdziwie wyzwala, a w konsekwencji domaga się - jak przypominał Karol Wojtyła - wolności ludzkiej najpełniej zaangażowanej" - wyjaśniał abp Wojciech Polak.
"Mocą przynależności do Chrystusa i Jego Kościoła jesteśmy bowiem w stanie opowiedzieć się za tym, co prawdziwe, dobre i piękne, a równocześnie odrzucić ułudę i pokusę władzy, pychy, przemocy i nienawiści, które uciekają się do wyrównywania ludzkich rachunków przy pomocy takiego czy innego miecza" - mówił prymas Polski. "W imię wewnętrznej wolności mamy jednoznacznie stawać po stronie osób krzywdzonych i słabszych, ofiar niesprawiedliwości i szaleńczego gniewu - dodał.
Według hierarchy trzeba, aby nasza odpowiedź była odpowiedzią "wypieczoną w istnym piecu gorejącej miłości Boga, rozżarzonej w ziemi polskiej i w sercach polskich od tysiąca lat".
"Za tym tęsknią nasze serca, do tego wzywa nas głos sumienia, takiej odpowiedzi wymaga od nas tu i teraz Ewangelia: odpowiedzi na miarę ludzi ochrzczonych, wiernej świadectwu świętego Stanisława, zaangażowanej i odważnej, dojrzałej i twórczej, dalekowzrocznej i hojnej" - podkreślił abp Wojciech Polak.
Mocnym akcentem ŚDM w dzisiejszej uroczystości była muzyczna oprawa Eucharystii. Na Skałce po raz pierwszy wystąpił oficjalny chór Światowych Dni Młodzieży. W trakcie nabożeństwa po raz pierwszy publicznie zabrzmiała Missa Ioannis Pauli Secundi - Msza Jana Pawła II, napisana przez Henryka Jana Botora oraz hymn Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 "Błogosławieni miłosierni".
Pod koniec uroczystości abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zapewnił kard. Stanisława Dziwisza o współpracy i o pomocy koniecznej przy organizacji Światowych Dni Młodzieży.
Tradycja procesji z relikwiami św. Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza procesja odbyła się po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 roku. Św. Stanisław ze Szczepanowa był biskupem krakowskim. Według przekazów kronikarzy zginął w Krakowie na Skałce w 1079 roku z rąk króla Bolesława Śmiałego.
W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z relikwiami Świętego w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.
Św. Stanisław jest głównym patronem Polski i archidiecezji krakowskiej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł