Krzyż niezgody w Kalifornii
Przed Sądem Najwyższym w Stanach Zjednoczonych toczy się postępowanie o usunięcie krzyża z parku narodowego Mojave National Preserve. Leży on w Kalifornii, a jego teren stanowi własność rządową. Rozpoczęta przed dziesięciu laty sprawa dotyczy dwumetrowego krzyża ustawionego w 1934 r. jako pomnik upamiętniający ofiary wojenne.
Stojący w miejscu pustynnym, widocznym jedynie z bocznej drogi krzyż stał się problem po tym, jak Frank Buono, emerytowany obecnie pracownik parku, praktykujący katolik, wniósł do lokalnego sądu pozew o usunięcie krzyża. Jako uzasadnienie podał, iż rząd zezwala na publiczne eksponowanie jedynie chrześcijańskich symboli. Stało się to po tym, jak w 1994 r. zarząd parków odrzucił prośbę o zezwolenie na budowę świątyni buddyjskiej niedaleko krzyża.
Decyzje sądów niższych instancji o usunięcie krzyża z parku lub o zamianie właściciela ziemi, na której stoi krzyż, za każdym razem odwoływano do sądów instancji wyższych.
Powrót do sprawy otworzył dyskusję pośród sędziów Sądu Najwyższego o tym, czy zezwolenie na pozostawienie krzyża będzie miało wpływ na los innych symboli religijnych znajdujących się na terenach instytucji rządowych. Wśród sędziów pojawiły się głosy, iż jest to pomnik ofiar wojennych i dlatego powinien pozostać w parku lub iż sprawa może zostać anulowana, gdyż wnoszący pozew sam jest katolikiem, a więc nie doznał żadnej krzywdy z powodu obecności krzyża w kalifornijskim parku.
Decyzja o dalszych losach zasłoniętego obecnie drewnianą tablicą krzyża zostanie podjęta przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wiosną przyszłego roku, na zakończenie sesji trybunału.
Skomentuj artykuł