Ks. Król oczyszczony z zarzutów? "Newsweek": doszło do zawarcia ugody
Jak czytamy w "Newsweeku", sprawa ks. Mirosława Króla jest zamknięta, ale wcale nie z powodu podanego w oświadczeniu, publikowanym wczoraj przez Katolicką Agencję Informacyjną. Dziennikarze tygodnika uważają, że sprawa wygląda inaczej, niż to opisał w oświadczeniu reprezentujący ks. Króla adwokat.
"Katolicka Agencja Informacyjna opublikowała oświadczenie kancelarii adwokackiej reprezentującej ks. Mirosława Króla. Mec. Mateusz Chlebowski pisze: 'Działając imieniem ks. Mirosława Króla, kanclerza polonijnego ośrodka w Orchard Lake w Michigan oświadczam, że – szeroko komentowana w niektórych środowiskach dziennikarskich i w powstałych w tym zakresie publikacjach – sprawa rzekomych nadużyć została oficjalnie zakończona i zamknięta'. Nie dodaje, że zamknięta tylko dlatego, że ofiary zgodziły się na mediacje, w wyniku których ks .Król ma wypłacić ofiarom odszkodowanie. Jego wysokość, zgodnie z warunkami mediacji, pozostaje poufna" - czytamy w opublikowanym na stronie internetowej "Newsweeka" tekście autorstwa Aleksandry Pawlickiej.
Jak podaje tygodnik, mediacje, o których mowa, miały się odbyć się na początku sierpnia. "Następnie niemal miesiąc zajęło uzgadnianie warunków ugody. Między innymi tego, aby ofiary zachowały prawo do opowiadania swojej historii. Ostatecznie klauzula poufności dotyczy tylko przebiegu i zapisu mediacji. Ofiary mogą opowiadać o swojej krzywdzie i o tym, czego były świadkami w odniesieniu do osoby ks. Króla." - pisze Aleksandra Pawlicka. Jak dodaje, osoby pokrzywdzone w zamian za wypłatę odszkodowania zobowiązały się do wycofania oskarżeń w procesie cywilnym.
Dziennikarka, odnosząc się do treści oświadczenia wydanego przez kancelarię, zauważa również, że "w procesie cywilnym nie stawia się zarzutów karnych". Jak informuje, "takie zarzuty może postawić prokuratura, a w sprawie ks. Króla prokuratura generalna stanu Michigan prowadzi od blisko trzech lat dochodzenie".
Źródło: Newsweek.pl / mł
Skomentuj artykuł