Ks. Niewęgłowski o uniewinnieniu Nergala
Każde działanie podlega normom etycznym i prawu - powiedział ks. prałat Wiesław Al. Niewęgłowski. Duszpasterz środowisk twórczych skomentował dla KAI dzisiejszy wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni w sprawie obrazy uczuć religijnych przez lidera grupy death metalowego zespołu Behemot.
W 2007 r. Adam Darski, używający pseudonimu Nergal podarł w klubie nocnym Pismo Święte nazywając je "księgą kłamstw" i rozrzucając wyrwane kartki. Sąd uznał ten czyn za "swoistą formę sztuki", oświadczył też, że "nie zamierza wyznaczać żadnych granic dla wolności wypowiedzi, wolności artystycznej i religijnej. Sentencją wyroku zdumiony jest ks. Niewęgłowski.
Wieloletni duszpasterz środowisk twórczych przypomina, że każdy czyn bez wyjątku podlega normom etycznym o ocenom z punktu widzenia etyki, a także paragrafów prawnych. Polskie prawo chroni zaś uczucia religijne obywateli. Fakt, że jakieś wydarzenie zostało zakwalifikowane przez sąd jako "wydarzenie artystyczne" nie oznacza, że jest poza dobrem i złem. Czy gdyby artysta, w ramach wolności wypowiedzi, chciał zjeść kogoś na scenie, to jego zachowanie też byłoby chronione jako wolność wypowiedzi? - pytał retorycznie ks. Niewęgłowski. - Wyrok sądu w Gdyni świadczy o braku elementarnego rozeznania, którym rządzi się świat, pomylenie hierarchii wartości - ubolewał duchowny.
Skomentuj artykuł