Ks. Piotr Pawlukiewicz we wspomnieniach: "jestem pewna, że jego głoszenie Ewangelii nie skończyło się wraz ze śmiercią"
- Wstań! Albo będziesz święty albo będziesz nikim – to jeden z wielu cytatów autorstwa ks. Piotra Pawlukiewicza, znanego kaznodziei z kościoła św. Anny, którego rekolekcje porywały tłumy wiernych, również tych online.
Jak podkreślają jego słuchacze, kapłana cechowało błyskotliwe poczucie humoru i otwartość na drugiego człowieka. Dziś odbył się pogrzeb cenionego duszpasterze i rekolekcjonisty, który zmarł 21 marca w wieku 59 lat.
Ks. Pawlukiewicz za pomocą prostych analogii i anegdot potrafił wyjaśnić wiernym zasadnicze kwestie dotyczące wiary, a także motywować do pogłębiania relacji z Bogiem. Tuż po śmierci księdza w internecie ukazało się wiele świadectw osób, które przyznały, że ks. Piotr zmienił całe ich życie.
Duchowny prowadził znane w środowisku akademickim Msze św. o godz. 15.00 w warszawskim kościele św. Anny. Z czasem ogromna świątynia nie była w stanie pomieścić wszystkich przybyłych wiernych. Jego kazania i konferencje zaczęły również żyć własnym życiem w internecie, gdzie duchowny doczekał się ogromnej liczby słuchaczy.
Wśród osób uczęszczających na niedzielne Eucharystie, była m.in. aktorka Małgorzata Kożuchowska.
- Wspaniały Kapłan, piękny człowiek, świadek Pana Boga. Często mawiał: jeśli masz jakiś problem, coś cię dręczy, doszedłeś do jakiejś granicy w swoim życiu, masz tylko jedno wyjście: jest taki Gość, ten Gość nazywa się Jezus Chrystus. Oddaj Mu wszystko, ale bez stawiania warunków, zawierz Mu całe swoje życie, a zobaczysz jakie cuda dla ciebie przygotował... – wspomina artystka.
Jak dodała, ks. Pawlukiewicz 11 lat temu udzielił jej ślubu.
- Do dziś mam w uszach Jego wspaniałą homilię o tkanym wspólnie przez całe życie, kobiercu. Drogi, kochany Księże Piotrze, dziękuję Ci za wszystkie piękne słowa, za „Katechizm Poręczny”, za Msze Św. o 15 w Św. Annie i za radiowe w Św. Krzyżu! Dziękuję za Twoje świadectwo wiary, za miłość ale i cierpliwość do ludzi, którzy zasypywali Cię niezliczonymi pytaniami, na które zawsze miałeś odpowiedź... - pożegnała duchownego Małgorzata Kożuchowska w mediach społecznościowych.
Sympatię studentów ks. Piotr Pawlukiewicz zdobył również dzięki konferencjom organizowanym przez Akademickie Stowarzyszenie Katolickie Soli Deo, gdzie prowadził cieszące się ogromną popularnością wykłady nt. Miłości, małżeństwa, narzeczeństwa, czystości przedmałżeńskiej.
- Nie zapomnę jego głębi, humoru, niesamowitej radości z pokazywania piękna Ewangelii, zwłaszcza piękna małżeństwa, rodziny, seksualności. Wiele razy gościliśmy go w Akademickim Stowarzyszeniu Katolickim Soli Deo. Jestem pewna, że jego głoszenie Ewangelii nie zakończyło się wraz ze śmiercią – zaznaczyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, która niejednokrotonie prowadziła warsztaty ze znanym rekolekcjonistą.
Wyrazy szacunku ks. Pawlukiewiczowi oddał również premier Mateusz Morawiecki. „To nie jest tak, że oni umarli, a my żyjemy. To oni żyją, a my umieramy - powiedział niegdyś ks. Piotr Pawlukiewicz. Z wielką przykrością przyjąłem informację o Jego śmierci. Niezwykle Go ceniłem, a homilie zawsze trafiały prosto w serce. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie..." - napisał na Twitterze szef rządu na wieść o śmierci kapłana.
Rekolekcjonista od dziesięciu lat cierpiał na postępującą chorobę Parkinsona. W tym czasie, współpracował m.in. z Radiem Warszawa, gdzie razem z Pawłem Kęską prowadził audycję „Księga”.
– Spotkałem się z księdzem ostatni raz jakieś 11 miesięcy temu, czyli dawno i mam do siebie o to wielki żal, że tak dawno. Nagrywaliśmy na wielki czwartek audycje o powołaniu kapłańskim i powiedział wtedy kilka fundamentalnych rzeczy, między innymi to, że jego pan Bóg wycenił na Parkinsona i z tym żyje, bo taki dar dostał i ja sobie pomyślałem, a na co mnie wycenił. Powiedział też kiedyś, że nie przez nasze dobre uczynki, ale przez grzechy dojdziemy do nieba i ja to sobie wziąłem do serca. Można te powiedzenia księdza Piotra powtarzać, powtarzać i powtarzać – stwierdził dziennikarz. Dodał, że ciężka, postępująca choroba, nie była w stanie powstrzymać go od głoszenia słowa Bożego do ostatnich chwil życia.
Ks. Pawlukiewicz głosił rekolekcje w wielu miastach Polski, a także dla środowisk polonijnych w Sztokholmie, Londynie, Dortmundzie, Zurichu, Bernie, Rzymie i Budapeszcie.
- Był bardzo cenionym kaznodzieją – wspomniał w rozmowie z Radiem Warszawa ks. Bogusław Kowalski, przyjaciel kapłana.
– Był bliski ludziom, bo umiał łączyć naukę Jezusa z codziennym życiem. Miał wielki dar łączenia Ewangelii z życiem i życia z Ewangelią. To jest ta jego wielkość i ta prostota w przekazie. Dlatego stał się ludziom tak drogi i tak bliski, bo łączył z Ewangelią to, czym ludzie żyli: sukcesy i upadki, dramaty i fascynacje – przyznał.
– To swoisty paradoks, że pogrzeb słynnego rekolekcjonisty, który ściągał do kościołów tłumy, odbędzie się w rygorze stanu pandemii – powiedział rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński.
Po Mszy św. pogrzebowej w kościele Nawiedzenia NMP, ks. Piotra Pawlukiewicza pochowano w grobowcu kapłanów Archidiecezji Warszawskiej na Cmentarzu Powązkowskim.
Posłuchaj: PAX o wyjątkowym spotkaniu z ks. Pawlukiewiczem:
Skomentuj artykuł