Ks. Piotr Studnicki: w Kościele w Polsce nie oczekiwałbym scenariusza chilijskiego
- Mimo wszystko nie oczekiwałbym w Polsce scenariusza chilijskiego – powiedział ks. Piotr Studnicki odnosząc się do wczorajszej publikacji w argentyńskim dzienniku „La Nación”, w którym watykanistka Elisabetta Piqué postawiła tezę, że Polska jest drugim Chile.
Ks. Studnicki zwraca uwagę, że choć dramat związany z wykorzystywaniem nieletnich i ukrywaniem tych przestępstw jest problemem również w Polsce, sytuacja w Kościele, po dwóch latach od dymisji episkopatu chilijskiego jest już inna.
Ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży podkreśla w rozmowie z KAI, że musimy uczciwie przyznać, że Kościół w Polsce nie jest żadnym wyjątkiem, zarówno jeśli chodzi o dramat wykorzystywania seksualnego nieletnich, jak też zaniechań w tym względzie ze strony przełożonych duchownych, którzy dopuszczali się tych przestępstw.
- Porównując Polskę do Chile można stwierdzić, że problem jest podobny, natomiast sytuacja w Kościele, 2 lata po dymisji episkopatu chilijskiego jest już inna – mówi ks. Studnicki. – Również dzięki doświadczeniu chilijskiemu, papież Franciszek wprowadził w motu proprio „Vos estis lux mundi” procedurę pociągnięcia do odpowiedzialności przełożonych, którzy mogli dopuścić się zaniechań w sprawie wykorzystania małoletnich przez duchownych – przypomina.
- Dziś ta procedura, której wówczas nie było, jest już jasna. W związku z tym ja bym nie oczekiwał dziś w Polsce scenariusza chilijskiego, ale wyjaśnienia każdej sprawy, która rodzi uzasadnione podejrzenie takich zaniechań. Takie wyjaśnienie leży ostatecznie w gestii Stolicy Apostolskiej – podkreśla duchowny.
Ks. Studnicki informuje, że oprócz publicznie znanego zgłoszenia skierowanego do Stolicy Apostolskiej przez abp. Wojciecha Polaka, są również inne zgłoszenia, w związku z którymi toczą się już postępowania, choć nie mają charakteru publicznego. – Historia kaliska jest przykładem, że Stolica Apostolska te sprawy podejmuje – podkreśla ks. Studnicki.
Jego zdaniem w Kościele w Polsce nastał szczególny czas, w którym bardzo wyraźnie widać, że świeccy podnoszą głos i w sytuacji kryzysu – biorą odpowiedzialność za Kościół. – Przykładem tego jest apel do papieża opublikowany w formie ogłoszenia w gazecie „La Repubblica”. Myślę, że wyrósł on z głębokiego bólu oraz miłości do Kościoła – podkreśla.
Przykładem tego – zdaniem ks. Studnickiego – są również dziennikarskie śledztwa podjęte m.in. przez Zbigniewa Nosowskiego czy Tomasza Krzyżaka. – Dziennikarze, będąc katolikami, poczuwają się też do tej odpowiedzialności i solidarności, zwłaszcza, gdy zgłaszają się do nich ludzie pokrzywdzeni, którzy chcą mówić i szukają pomocy. Rzetelne wyjaśnianie tych spraw, a następnie dokonywanie konkretnych zgłoszeń zgodnie z prawem cywilnym i prawem kościelnym, jest też przykładem prawdziwej miłości do Kościoła - zaznacza.
Kolejny ważny przykład odpowiedzialności świeckich – to inicjatywa „Zranieni w Kościele”, czyli telefon wsparcia dla osób, które doświadczyły wykorzystania.
Jak podkreśla ks. Studnicki, w mierzeniu się ze skandalem wykorzystania seksualnego Kościół w Polsce – podobnie jak każdy wspólnota lokalna – nie jest w stanie poradzić sobie sam, ale potrzebuje pomocy Stolicy Apostolskiej. Każde zgłoszenie o ewentualnych zaniedbaniach, to w istocie prośba o pomoc skierowana do Papieża.
***
Skomentuj artykuł