Ks. prof. Wierzbicki: słowo "dziękuję" dla trybunału było ze wszech miar niewłaściwe

"Co dziś mamy? Wielkie protesty w kościołach. Czy tego chcieliśmy? Nie i też mi się nie podobają, ale od pasterza Kościoła jak abp Gądecki oczekiwałbym więcej wyobraźni społecznej, empatii i ogarnięcia powagi problemu" - powiedział ks. prof. Alfred Wierzbicki.

Ksiądz prof. Alfred Wierzbicki na antenie TOK FM skomentował wyrok TK w sprawie aborcji. Powiedział, że jest on "niedobry". Wyjaśnił, że w tzw. kompromisie aborcyjnym widać pewną mądrość prawodawcy, który "rozgraniczył sytuacje graniczne, gdzie prawo nie może zastąpić ludzkiego sumienia" – czytamy na tokfm.pl. Duchowny podkreślił, że jest za ochroną życia, jednak nie może ona być wymuszana prawem. Powiedział, że nie można kształtować sumienia innych ludzi.

„Jako ksiądz i mężczyzna powinienem wypowiadać się w dalszym szeregu na ten temat. Powinny najpierw mówić kobiety, które znają swoje przeżycia. I niepokoi mnie, że wśród duchownych jest tak mało gotowości i wrażliwości na usłyszenie tego głosu” – stwierdził.

Ks. Wierzbicki odniósł się także do reakcji części kościelnych hierarchów po ogłoszeniu wyroku TK, w tym szefa KEP Stanisława Gądeckiego czy abp. Marka Jędraszewskiego. Powiedział, że nie powinniśmy utożsamiać kościoła z hierarchią, bo hierarchowie na ogół nie odczytują rzeczywistości.

Stwierdził także, że podziękowania biskupów dla TK były zbyt pochopne. „Co dziś mamy? Wielkie protesty w kościołach. Czy tego chcieliśmy? Nie i też mi się nie podobają, ale od pasterza Kościoła jak abp Gądecki oczekiwałbym więcej wyobraźni społecznej, empatii i ogarnięcia powagi problemu. Słowo "dziękuję" dla trybunału było ze wszech miar niewłaściwe, pochopne i jak widać szkodliwe” - ocenił na antenie TOK FM.