Ks. Ślusarczyk: to były 24 godziny łaski
Wierni zgromadzeni w Kaplicy Wieczystej Adoracji mogli modlić się i adorować Najświętszy Sakrament wystawiony w monstrancji fatimskiej, która do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła w czwartkowy wieczór.
Po 24 godzinach, w piątkową noc, monstrancja powędrowała do Warszawy.
Monstrancja fatimska to dar, który został przygotowany z okazji 100-lecia objawień w Fatimie przez Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem oraz Fundację Aniołów Miłosierdzia. W związku z "peregrynacją" monstrancji od grudnia 2016 roku, trwa jednocześnie Pielgrzymka Pokoju i wszędzie tam, gdzie przebywa monstrancja, wierni - za wstawiennictwem Matki Najświętszej - proszą Boga o pokój na świecie.
- Przesłanie fatimskie jest w swej istocie przesłaniem Miłosierdzia. Dlatego w łagiewnickiej "Bramie Miłosierdzia" widnieje wizerunek Matki z napisem: "Z Maryją - do źródeł Miłosierdzia". W drodze do Fatimy Maryja nawiedza ważne miejsca spotkania z Jej Synem, stąd nie mogło zabraknąć tego miejsca, które Bóg wybrał na przełomie tysiącleci, aby wierni całego świata mogli odnajdywać to niezawodne źródło nadziei, jakim jest Boże Miłosierdzie - mówił ks. Franciszek Ślusarczyk, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Jak podkreślił ks. Ślusarczyk, choć nawiedzenie w kaplicy Wieczystej Adoracji trwało tylko 24 godziny, to dla wielu pielgrzymów "były to godziny łaski, ufnego błagania o żywą wiarę, przemianę serca, uporządkowanie życia oraz prawdziwy pokój dla rodzin i całego świata".
Z Łagiewnik monstrancja powędrowała do Warszawy, natomiast we wrześniu zostanie ona przewieziona do Fatimy i tam zostanie złożona jako wotum narodu polskiego w setną rocznicę objawień.
Skomentuj artykuł