Ksiądz Roman Kneblewski nie będzie już bydgoskim proboszczem? Jest apel w tej sprawie
Bydgoscy radni PiS apelują do biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy, aby pozostawił na stanowisku proboszcza Romana Kneblewskiego. Kapłan, który otwarcie popiera nacjonalizm i niejednokrotnie wzbudzał duże kontrowersje, ma duże poparcie również poza kręgami politycznymi.
Jak podaje Onet.pl o możliwym odebraniu księdzu Kneblewskiemu parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, mówi się w Bydgoszczy od kilku tygodni. Kuria wciąż tego oficjalnie nie potwierdziła, unikając odpowiedzi na pytania o tę sprawę, ale sam kapłan kilka dni temu dolał oliwy do ognia, zamieszczając w sieci film.
Mówi w nim o swoim silnym związku z parafią i kończy słowami: - Staram się robić więcej, niż przeciętnie się robi. Proszę też Pana Boga o to, żeby mi dodawał sił, żebym wytrwał i żebym tej mojej ukochanej parafii nigdy nie opuścił.
Działania księdza Kneblewskiego nierzadko wywołują kontrowersje. Na przykład w styczniu 2018 r. kapłan zamieścił na swoim internetowym profilu wpis. Obok zdjęcia dziecka przyjmującego komunię napisał: "Po katolicku: na kolanach i do ust, a na rękę co najwyżej trzciną". Tłumaczył potem, że wpis mieli zobaczyć tylko jego znajomi, jednak u wielu katolików wywołał on sprzeciw i oburzenie.
Innym razem ks. Roman Kneblewski, został sfotografowany podczas picia piwa w pociągu. Jeden ze współpasażerów napisał na niego w związku z tym, a sytuację opisało wielu dziennikarzy. Wtedy w obronie księdza stanął jezuita Grzegorz Kramer. Tutaj >> przeczytacie więcej na ten temat.
Skomentuj artykuł