Lista 100 księży pedofilów okazała się nieprawdziwa. Portugalska komisja nie zweryfikowała kilkuset anonimów

Fot. Konstantin Postumitenko / Depositphotos.com
KAI / mł

Lista domniemanych księży pedofilów, którzy mają wciąż posługiwać w strukturach Kościoła w stolicy Portugalii, jest nieprawdziwa - podały władze cytowanej w piątek przez media archidiecezji Lizbony. Jak się okazuje, komisja Strechta, która ją przygotowała, przeprowadziła rozmowy z zaledwie 34 domniemanymi ofiarami molestowania, zaś zdecydowana większość z 512 świadectw bazuje na anonimowych donosach, które przesłano komisji przez internet.

Poinformowały, że w przekazanym przez tzw. niezależną komisję ds. nadużyć w Kościele liście duchownych, którzy mieli, zgodnie z ustaleniami tej instytucji, wciąż pracować w archidiecezji Lizbony figurują 24 nazwiska. Tymczasem, jak wyjaśniły władze kościelne, tylko 5 księży z listy przesłanej przez komisję kierowaną przez Pedro Strechta wciąż posługuje w lizbońskiej archidiecezji. W spisie domniemanych kapłanów oskarżanych o pedofilię umieszczono m.in. nazwiska osób świeckich oraz księży, którzy już nie żyją.

W czwartek podobne zastrzeżenia zgłosiły inne diecezje, m.in. Aveiro. Przedstawiciel tamtejszej kurii ks. Manuel Rocha powiedział CNN Portugal, że na liście znajdują się nazwiska trzech księży oskarżonych przez komisję o pedofilię i rzekomo wciąż pracujących w tej diecezji, ale dwóch z nich zmarło wiele lat temu.

3 marca przewodniczący Konferencji Episkopatu Portugalii bp Jose Ornelas wyraził nadzieję, że wraz z listą 100 kapłanów posługujących wciąż w strukturach kościelnych oskarżonych o pedofilię, komisja Strechta przekaże biskupom również nazwiska osób zarzucających kapłanom nadużycia. Sprecyzował, że Kościół nie będzie karać duchownych na podstawie anonimowych donosów, ale chce zweryfikować zarzuty z ofiarami.

Wątpliwości co do wyników pracy komisji, która 13 lutego zaprezentowała w Lizbonie raport na temat zjawiska pedofilii w portugalskim Kościele z lat 1950-2022, ma również prokuratura. Z 512 świadectw, jakie napłynęły do zespołu Strechta, podjęła się ona rozpatrzenia zaledwie kilka przypadków. Głównym powodem dystansowania się wymiaru ścigania od wyników pracy komisji ds. nadużyć w Kościele jest fakt, że zespół kierowany przez Pedro Strechta przeprowadził rozmowy z zaledwie 34 domniemanymi ofiarami molestowania, zaś zdecydowana większość z 512 świadectw bazuje na anonimowych donosach, które przesłano komisji przez internet.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lista 100 księży pedofilów okazała się nieprawdziwa. Portugalska komisja nie zweryfikowała kilkuset anonimów
Komentarze (1)
TT
Tin Tinael
15 marca 2023, 11:40
Jak można dopuścić do opublikowania listy, nie potwierdzając sądownie prawdziwości zarzutów, nie konfrontując świadka z oskarżycielem? Czy to jakaś nowa moda, żeby udostępniać listę z nazwiskami nie mając potwierdzenia, że "anonim" odpowiada prawdzie? To wprowadźmy, że każdy na każdego może napisać co chce, będziemy się cieszyć samowolą i samosądem.Cyrk a dorośli ludzie niby.