Mafia okradła siedzibę wenezuelskiego Episkopatu
W siedzibie Konferencji Episkopatu Wenezueli doszło do włamania. Nie jest to pierwsze tego typu zajście. Kościół Katolicki w Wenezueli jest szykanowany od ponad roku, a brutalne akty agresji kierowane są także w stronę księży i zakonników.
O zajściu poinformowała na Twitterze Konferencja Episkopatu Wenezueli. Na zdjęciach widać, że szkody są znaczne. KEW pisze, że włamania prawdopodobnie dokonała mafia, nie podaje jednak szczegółów. Jak informuje Catholic News Agency, zostało skradzionych "kilka przedmiotów".
Sede de la Confederación Episcopal Venezolana fue víctima del hampa la madrugada de hoy. pic.twitter.com/FNn8FTBfsU
— CEV (@CEVmedios) 25 sierpnia 2017
Sede de la Confederación Episcopal Venezolana fue víctima del hampa. pic.twitter.com/MjjSO8YoAS
— CEV (@CEVmedios) 25 sierpnia 2017
CNA informuje również, że podobne zajścia miały wielokrotnie miejsce w przeszłości.
W marcu tego roku skradziono z jednego z kościół konsekrowane Hostie. Sprawcy nie zabrali niczego innego.
1 stycznia grupa przestępców włamała się do siedziby biskupa Maracay, zabierając pieniądze z sejfu.
Trzy dni wcześniej uzbrojoni napastnicy weszli do klasztoru trapistów, który okradli "ze wszystkiego".
Z kolei w lipcu 2016 roku włamywacze okradli związaną z diecezją placówkę oświatową, zabierając większość sprzętu i dewastując ośrodek.
Biskupi w Wenezueli już od dawna sprzeciwiają się polityce obecnych władz.
Do dyktatorskich rządów prezydenta Maduro dochodzi kryzys gospodarczy. Problemy zaostrzyły się z powodu spadków cen ropy i gazu na światowych rynkach. Galopującej inflacji towarzyszą dotkliwe braki towarów, korupcja oraz przestępczość. W lipcu Caritas Wenezuela ujawniła, że z powodu braku leków w 2016 r. śmierć poniosło 11 tys. dzieci. Szacuje się, że o 70 proc. wzrosła również śmiertelność matek. Bieda dotyczy już 82 proc. mieszkańców kraju.
Wenezuela na progu wojny domowej, episkopat apeluje
Na początku lipca arcybiskup Caracas kard. Jorge Urosa Savino stwierdził, że obecny rząd prowadzi "wojnę przeciwko narodowi", a w wydanym z okazji święta państwowego 5 lipca liście biskupi napisali, że w kraju panuje sytuacja notorycznego "łamania praw człowieka i wartości demokratycznych".
Skomentuj artykuł