"Misją Kościoła jest głoszenie miłosierdzia"
"Przebaczenie jest bijącym sercem zwiastowania zmartwychwstałego Chrystusa oraz źródlanym ośrodkiem misji Kościoła wczoraj, dziś i zawsze" - powiedział kard. Lorenzo Baldisseri.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów przewodniczył uroczystej Mszy św. w katedrze warszawsko-praskiej, w czasie której modlono się za autorów i wydawców XXI Targów Wydawców Katolickich. W liturgii, którą sprawowano po łacinie, wziął także udział ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser.
W homilii kard. Baldisseri podkreślił, że misją Kościoła jest głoszenie światu Bożego miłosierdzia, które jest bijącym sercem Ewangelii. - Fakt, że człowiek zasłużył na potępienie, a mimo to otrzymał przebaczenie, ponieważ jego Stwórca jest Bogiem miłosierdzia i łagodności, nieskorym do gniewu i bogatym w miłosierdzie, jak mówi psalmista, jest osią chrześcijaństwa - zaznaczył kaznodzieja.
Powiedział, że w Bożej logice prawda i miłosierdzie nie wykluczają się nawzajem, jak to się czasami zdarza w naszych rozumowaniach, które filozof Friedrich Nietzsche skwitowałby jako "ludzkie, zbyt ludzkie". - Wina jest i pozostaje, ponieważ prawdy, nawet trudnej, nie można poświęcić na ołtarzu niejasnego dobra. W związku z tym w imię tej prawdy, którą jest osoba Jezusa, każdy powinien uczciwie i pokornie uznać się za grzesznika - tłumaczył kard. Baldisseri. Podkreślił, że "bez prawdy miłosierdzie byłoby ślepe, ale jednocześnie prawda bez miłosierdzia byłaby bezlitosna". - Jak mówił papież Franciszek: "Miłość jest pierwszą prawdą. Jeśli nie ma miłości, nie ma prawdy" - dodał duchowny.
Nawiązując do sceny spotkania zmartwychwstałego Chrystusa z uczniami, kardynał powiedział, że przed Bogiem nie należy się niczego lękać. - Jezus pokazuje się apostołom, tym samym, którzy uciekli i pozostawili Go osamotnionego w godzinie męki, nie po to, aby skierować do nich słowa wyrzutu, ale tylko i wyłącznie aby dać im pokój, a ich serca napełnić radością. I to oni, a wraz nimi cały Kościół, zostali ustanowieni świadkami Zmartwychwstania i orędownikami nawrócenia i przebaczenia dla całej ludzkości - dodał kaznodzieja.
Podkreślił, że przebaczenie jest bijącym sercem zwiastowania zmartwychwstałego Chrystusa oraz źródlanym ośrodkiem misji Kościoła wczoraj, dziś i zawsze. - Wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych. Nadszedł bowiem czas, aby jak pisał Ojciec Święty - przyjąć na siebie radosne głoszenie przebaczenia. To jest czas powrotu do tego, co istotne, aby wziąć na siebie słabości i trudności naszych braci. Przebaczenie to siła, która przywraca do nowego życia i dodaje odwagi, aby patrzeć w przyszłość z nadzieja - powiedział kardynał.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów zaznaczył, że nikogo nie można wykluczać z Bożego miłosierdzia. - Wszyscy znają drogę dostępu do niego a Kościół jest domem, który wszystkich przyjmuje i nikogo nie odrzuca. Jego drzwi pozostają szeroko otwarte, żeby wszyscy, których dotknęła łaska, mogli znaleźć pewność przebaczenia - uczy nas papież Franciszek. W związku z tym Ojcowie Synodalni nie podważając w żaden sposób prawdy, czyli nauczania o sakramencie małżeństwa, usiłowali zając taką samą miłosierną postawę Jezusa, jaka wyłania się zwłaszcza w spotkaniu z Samarytanką - tłumaczył kard. Baldisseri.
Stwierdził, że zbyt często chrześcijanie "są specjalistami w zamykaniu drzwi ludziom, którzy osłabieni są życiem i swoimi błędami, zamiast być gotowymi na zaczynanie od nowa, ludźmi, których serca Duch Święty pobudza do tego, by szli naprzód". - Kościół czasami jest niezdolny rozpoznać te zarodki dobra i prawdy, które Pan i dziś rozsiewa pełnymi rękami na polach historii, również pośród sprzeczności zsekularyzowanego świata, w którym wiele rodzin nie żyje już, czy nie żyje jeszcze "pięknem nierozerwalnego i wiernego na zawsze małżeństwa" - zauważył kaznodzieja.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów przestrzegł przed trwaniem w postawie defensywnej. - Ludzie wierzący powinni jak Chrystus zachować mimo wszystko postawę pozytywną nie dlatego, że nie wiedzą grzechu, ale dlatego, że wierzą, iż Duch Święty działa także w najtrudniejszych sytuacjach - zaapelował kard. Baldisseri.
Po Mszy św. w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana na Pradze odbył się krótki koncert Chóru Papieskiej Kaplicy Sykstyńskiej ze Stolicy Apostolskiej.
Skomentuj artykuł