Mundial 2010 może być "szansą dla rodzin"
Euforia towarzysząca Mistrzostwom Świata w Piłce Nożnej w Republice Południowej Afryki zdaniem kapelana drużyny Rapid Wiedeń ks. Krzysztofa Pelczara może być także „szansą dla rodziny“. Przede wszystkim w sensie odprawiania wspólnych rytuałów związanych z tą dyscypliną sportu i wspólnego spędzenia czasu.
Kapelan Piłkarskich Mistrzostw Europy sprzed dwóch lat – Euro 08 w wywiadzie dla czasopisma Katolickiego Stowarzyszenia Rodzin Austriackich (KFÖ) "ehe+familien" powiedział, że "futbol łączy nie tylko narody, lecz również rodziny”.
Kapelan piłkarzy jest przekonany, że piłka nożna może niekiedy ożywić życie rodzinne poprzez dyskusje i rozmowy towarzyszące wspólnemu oglądaniu transmisji z meczów i „wyzwolić pozytywne zmiany” we wzajemnych relacjach. Zastrzegł jednak, że intensywny czas Mundialu może też nieść zagrożenie eskalacją emocji. „Te jednak występują w mniejszym stopniu niż pozytywne doświadczenia” – powiedział ks. Pelczar.
Jego zdaniem również dla piłkarskich gwiazd życie rodzinne jest ważną wartością. Nawiązując do własnych doświadczeń jako kapelana Rapidu Wiedeń zaznaczył, że tworzy ono „przestrzeń chroniącą tożsamość i intymność” sportowca. Jego zdaniem dlatego większość piłkarskich gwiazd jest bardzo świadoma wartości życia rodzinnego. „Mają oni mało wolnego czasu i przez to muszą go bardziej intensywnie wykorzystywać” – powiedział. Ponadto rodzina stanowi szczególną motywację dla zawodnika. "Gra się nie tylko dla siebie, lecz również dla krewnych, fanów albo na przykład dla rodziny” – powiedział ks. Pelczar.
Na pytanie, kto zostanie mistrzem świata w RPA powiedział: "Argentyna! Grają oni kreatywny i wybitnie techniczny futbol”.
Skomentuj artykuł