Niemal całe kapłańskie życie spędził przykuty do łóżka. Nie żyje ks. Maciej Węglarz
Jak poinformowała diecezja gliwicka, 22 stycznia w Orzeszu zmarł ks. Maciej Węglarz. Niemal całe życie po święceniach spędził, przykuty do łóżka. "Z wielką godnością znosił swoje cierpienie" - napisał jeden z internautów.
Na wózku odprawiał msze, zachęcając do służenia ministrantów poruszających się właśnie w ten sposób. Wyświęcony w 2003 roku, pięć lat po święceniach miał wypadek samochodowy. Po nim nie wstał już z łóżka.
Nie żyje ks. Maciej Węglarz
"Byliśmy kilka razy z Ks Maciejem na turnusie, z wielką godnością znosił swoje cierpienie" - napisał pod informacją o śmierci księdza jeden z internautów.
Urodził się w 1978 roku w Grodkowie. Po święceniach pracował jeszcze przez 5 lat w parafii Matki Bożej Piekarskiej – Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Tarnowskich Górach-Opatowicach. Później był związany z Ośrodkiem Rehabilitacyjnym św. Rafała Archanioła w Rusinowicach. Jeździł tam na turnusy rehabilitacyjne, a podczas nich służył, jak mógł: szykując komentarze do czytań, mówiąc kazania, odprawiając msze na wózku, na którym był w stanie na krótko usiąść.
Jak mówi dyrektor ośrodka ks. Kazimierz Tomasiak, jego świadectwo zachęcało niepełnosprawnych chłopców na wózkach do podejmowania funkcji ministranta - podało Radio Em.
Uroczystości pogrzebowe ks. Macieja Węglarza odbędą się: w środę 25 stycznia w kościele Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Tarnowskich Górach-Opatowicach i w czwartek 26 stycznia kościele św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim.
Źródło: Radio Em / diecezjagliwice.pl / mł
Skomentuj artykuł