Nikaragua: kard. Brenes domaga się przestrzegania wolności wyrażania opinii
Ważne jest, aby nadal mogły odbywać się marsze protestacyjne przeciw pogłębiającemu się kryzysowi społeczno-politycznemu w naszym kraju. Oczywiście muszą to być marsze pokojowe i cywilizowane - stwierdził arcybiskup stolicy Nikaragui kard. Leopoldo Brenes w rozmowie z dziennikarzami.
Mamy nadzieję, że nie będą im towarzyszyć uzbrojeni ludzie ani żadne prowokacje - dodał hierarcha.
Komentując wydalenie z kraju Komisji ONZ ds. Ochrony Praw Człowieka purpurat wyraził ubolewanie z powodu takiego zachowania rządu. Miał bowiem nadzieję, że komisja przyczyni się do umocnienia procesu pojednania i dialogu. "Choć to smutne, to jednak szanujemy decyzję rządu i mamy nadzieję, że nie będzie trzeba jej żałować" - oświadczył metropolita Nikaragui.
Komisja musiała opuścić Nikaraguę po odrzuceniu przez rząd Daniela Ortegi jej raportu, w którym obarcza władze główną odpowiedzialnością za poważne łamanie praw człowieka w tym kraju środkowoamerykańskim.
Kard. Brenes wspomniał także o ponad 80 studentach, których nie przyjęto na miejscowy uniwersytet, gdyż uczestniczyli w manifestacjach antyrządowych. Podkreślił, że do takiej decyzji nie powinno dojść, gdyż każdy winien mieć dostęp do edukacji, a uniwersytety winny być miejscami ścierania się różnych poglądów, aby tworzyć kulturę dialogu. Zaapelował więc do władz uczelni o ponowne rozważenie tej decyzji, gdyż = jak przypomniał - ich zadaniem jest formować ludzi, którzy nie myślą w ten sam sposób, lecz potrafią dyskutować.
Skomentuj artykuł