O. A. Grün: nie ulegajcie psychozie końca świata

o. Anselm Grün (fot. SirLuetzow / wikipedia.pl)
KAI / wm

Autor wielu bestsellerów, niemiecki benedyktyn o. Anselm Grün przestrzega przed czarnymi scenariuszami rozwoju ekonomicznego i uleganiem psychozie końca świata. - To wszystko jest psychologią - powiedział słynny teolog i pisarz w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. - Równie fałszywe jest oczekiwanie od znawców gospodarki rozwiązania wszystkich problemów. Gospodarka nie wygląda aż tak źle, jak się ją niekiedy opisuje - wyjaśnia benedyktyn. Jego zdaniem mamy obecnie wielu proroków końca świata siejących sceptycyzm.

O. Grün podkreśla, że wszyscy zajmujący się opisywaniem świata we wszystkich jego wymiarach muszą dostrzegać fakty a nie dodawać do analiz własnych lęków. - Kto głosi koniec świata zazwyczaj pisze o końcu swoich własnych możliwości - zaznaczył zakonnik. Ostro skrytykował oceny krajów przez agencje ratingowe, które sztucznie wyśrubowują odsetki od kredytów. - Takie spekulacje przeciwko całym krajom są naganne. Winnymi kryzysu gospodarczego i finansowego są spekulanci - stwierdził benedyktyn.

O. Grün, który od 35 lat odpowiada za zarządzeniem majątkiem swojego opactwa w Münsterschwarzach w Niemczech nie wierzy w załamanie się strefy euro. - W żadnym wypadku to się nie stanie - zastrzega dodając, że "nie będzie też żadnego gromadzenia sztab złota". Zwraca uwagę, że w klasztorze na pieniądze patrzy się z etycznego punktu widzenia. Jego zdaniem obecnie realny zysk z kapitału może wynosić między 4 a 6 proc. Dla niego jako inwestora miniony rok nie był zbyt dobry. - Dlatego teraz nie spoglądam stale na tabele kursów, lecz wyczekuję kiedy jasno zarysuje się rozwój sytuacji - zaznaczył niemiecki benedyktyn.

O. Anzelm Grün, który 14 stycznia skończy 67 lat, ma na swoim koncie ponad 250 książek i ponad 16 mln sprzedanych egzemplarzy. Jest najchętniej czytanym autorem chrześcijańskim w niemieckim obszarze językowym. Jego liczne książki, min. poradniki duchowe, zostały przetłumaczone na 32 języki, wiele z nich ukazało się również w języku polskim. Ponadto o. Grün jest poszukiwanym wykładowcą i doradcą gremiów kierowniczych. Sam studiował zarządzanie i teologię.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O. A. Grün: nie ulegajcie psychozie końca świata
Komentarze (48)
5 stycznia 2012, 14:05
@theONA klara - skad te różne obrazy Boga ? można więcej się dowiedzieć np. ze wspomnianiej książki o.Prusaka SJ(...) Trochę o obrazach Boga i skąd się biorą jest też na Fundamencie ĆD. @Wojtas, o obrazach Boga miałam okazję dowiedzieć się m.in. na Fundamencie, ale też i wcześniej, nie brak tego tematu w Kościele. Dziękuję za wskazówki, ale trochę nie do końca wiem, dlaczego to do mnie kierujesz :-) W tym, co napisałam wcześniej, odniosłam się do kwestii demonizowania w ogólności, demonicznego obrazu Boga itd. Po dłuższej rozmowie doszłam do wniosku, że Effa nawiązała po prostu do własnego doświadczenia i na tym tle opisała zalety twórczości o. Gruena. Mnie nie chodziło o to, że takie obrazy Boga nie mogą istnieć w ..no właśnie, w czym? W duszy czy w psychice człowieka? Miałam na myśli to, że i bez konkretnie ukierunkowanej twórczości np. o Gruena czy nieznanej mi książki o. Prusaka ludzie mają niedemoniczne obrazy Boga. Dodam jeszcze, że po ciekawostkach opisanych przez Błękitne Niebo jestem jeszcze bardziej przekonana, że obawach krytyków literatury o. Gruena są uzasadnione. Effa, nadal mam ochotę sięgnąć kiedyś po tę lekturę ;)
5 stycznia 2012, 13:50
(...)Nie trzeba być specjalistą, by wiedzieć, żę pod tym kryje się strach......(...) Effo, mam nadzieję, że nie kieruje mna strach. Jeśli mówmy o doświadczeniu, to mówiąc górnolotnie, ale z doświadczenia: Jezus jest Panem - on mnie uwalnia od strachu. Ja lubię jak inni ludzie maja inne zdanie :-) wtedy można spóbować skonfrontować i wyprostowac swoje własne patrzenie. Wystarczy mi, że są szczerzy w tym co mówią. I wcale nie muszą trafic do piekła jeśli się ze mna nie zgadzają ;-) Dlaczego podpieram się autorytetami? (Nie chowanm się za nimi) Bo dyskutując o poglądach wolę powołać się na pogląd kogoś, kogo szanuję i kto wie więcej odemnie. Poglądy (i wiedza) są obszarem do dyskusji. Jeśli mówisz o doświadczeniach - ja moge powiedziec  o swoich. Ale tu nie ma obszaru do dyskusji. Dlaczego? Bo ja nie mam prawa zanegować Twoich doświadczeń, odczuć i uczuć! Nie boję się czytac ksiązek O.Gruna. Jego stwierdzenia są często słuszne (jak np to w tytule tego artykułu). To czego naprawdę się obowiam, że nie zawsze uwalnia on od to tego co trzeba.
5 stycznia 2012, 13:33
~Błękitne niebo - nie czytam wszystkiego, bo nie uważam, że jest mi to do czegokolwiek potrzebne. Mało tego wiem, że od mojej wiedzy nie zależy moje zbawienie... I bardziej przemawia do mnie "Spotkaj siebie , spotkasz Boga"..... Pozdrawiam @Effo - jaki widać - niepotrzebna część dyskusji wynika tu z niedokładnego cytowania. :-) "Poznaj siebie, spotkasz Boga" - brzmi juz dobrze. Nie czytałem tej ksiązki O.Prusaka ale ta droga do spotkania Boga jest dla mnie jak najbardziej katolicka ;-) Chociaż wolałbym napisać -> "Poznawaj siebie, spotkasz Boga". Wciąż przemawia do mnie obrazowe porównanie, które usłyszał dawno temu: człowiek nie może siebie w pełni poznać w spotkaniu z drugim człowiekiem, dopiero spotykając się z Bogiem może zobaczyć gdzie się kończy i zaczyna (jaki jest) w każdym kierunku (wymiarze).
L
Lilia
5 stycznia 2012, 09:23
Tekst polecam, jest b. ciekawy: <a href="http://biblista.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=774&Itemid=1&PHPSESSID=94ed9059a929d0f4a5c71886b89d75c8">http://biblista.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=774&Itemid=1&PHPSESSID=94ed9059a929d0f4a5c71886b89d75c8</a> dzięki  w przerwie poczytam
K
klara
4 stycznia 2012, 23:00
Ja nie pytałam o różne obrazy Boga, tylko konkretnie o Jego DEMONICZNY obraz, z którym wg @effy rozprawia się o.Prusak w swojej książce. odpowiedziałem dokładnie na Twoje pytanie. Skoro wiesz skąd się biorą różne obrazy Boga, to wiesz skąd i ten demoniczny - nic nowego o.Prusak nie wymyśla. Nie odpowiedziałeś. Nie wiem skąd się biorą różne obrazy Boga, a zwłaszcza skąd został zaczerpnięty jego demoniczny obraz - i czym się charakteryzuje. Nie czytałam książki o.Prusaka. Effa tak - więc może mi odpowiedzieć.
WD
Wojtek Duda
4 stycznia 2012, 22:39
@Wojtas skad te różne obrazy Boga ? Ja nie pytałam o różne obrazy Boga, tylko konkretnie o Jego DEMONICZNY obraz, z którym wg @effy rozprawia się o.Prusak w swojej książce. odpowiedziałem dokładnie na Twoje pytanie.  Skoro wiesz skąd się biorą różne obrazy Boga, to wiesz skąd i ten demoniczny - nic nowego o.Prusak nie wymyśla.
4 stycznia 2012, 22:16
~Błękitne niebo - rozumiem Twoje obawy, ale nie uważam, że trzeba zachowywać ostrożność przy sięganiu po Jego książkę. Raczej uważam, że warto sięgnąć.....Może się najwyżej nie spodobać, albo nie będzie w niej nic dla mnie. Wtedy mogę ją również spokojnie odłożyć..... Podobnie straszą co niektórzy Thomasem Mertonem do którego twórczości równie gorąco zachęcam
K
klara
4 stycznia 2012, 21:25
@Wojtas skad te różne obrazy Boga ? Ja nie pytałam o różne obrazy Boga, tylko konkretnie o Jego DEMONICZNY obraz, z którym wg @effy rozprawia się o.Prusak w swojej książce.
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 20:36
~Błękitne niebo - rozumiem Twoje obawy, ale nie uważam, że trzeba zachowywać ostrożność przy sięganiu po Jego książkę. Raczej uważam, że warto sięgnąć.....Może się najwyżej nie spodobać, albo nie będzie w niej nic dla mnie. Wtedy mogę ją również spokojnie odłożyć.....
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 20:13
~Wojtas - oczywiście, że mogę podać pozycje, które warto przeczytać. Największe wrażenie i uwolnienie od nieuzasadnionego poczucia winy w relacjach z bliskimi, a w szczególności z matką,  zrobiła książka " Ustalać graniice, szanować granice" - choć nakład wyczerpany. A potem " Zamienić rany w perły", "Dziesięć przykazań", czy "Szczęście błogosławieństw, osiem dróg do udanego życia", "Znajdź własną drogę"....... Pozdrawiam
WD
Wojtek Duda
4 stycznia 2012, 19:50
@theONA klara - skad te różne obrazy Boga ? można więcej się dowiedzieć np. ze wspomnianiej książki o.Prusaka SJ, ale tekże ze tej pozycji:  <a href="http://katalog.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=53828">http://katalog.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=53828 </a> w linku powyzej mozna nawet sobie przeczytac fragment.  Trochę o obrazach Boga i skąd się biorą jest też  na Fundamencie ĆD. Można też przejrzeć rekolekcje adwentowe prowadzone w 2010 r. przez o.M.Rosłonia SJ na facebooku (zalogowac sie na facebook i wpisac" Brzytwa po schematach" - powinno być. @Effa - Wspominałaś coś o dobrej książce o.GRuna - możesz podać tytuł ? z 'Niekochanych uczuć (...) " ks. GRzywocza byłem zadowolony jak pamiętasz :) 
S
Spec
4 stycznia 2012, 18:21
musi niepokoić osoby znające się na rzeczy, zwłaszcza w obliczu takich oto słów (cutuję o.Posackiego): "C.G. Jung w liście do Ericha Newmana pisał, że Bóg jest "dolegliwością, z której trzeba się uleczyć"." Opieranie się na założeniach człowieka, który w swoim dorobku w taki sposób określił rolę, funkcję czy istotę Boga, raczej powinno dziwić u benedyktyna. Tak więc sądzę, że stąd właśnie zarzuty i nie widzę w tym nic ze sztucznego demonizowania. Zdanie Junga wyrwane z kontekstu. Jung się w ogóle nie zajmował Bogiem. Z założenia zajmował się obrazami Bpoga i przezyciami Boga, abstrahując od Boga. Czysta psychologiczna empiryczna metodologia.
S
Spec
4 stycznia 2012, 18:17
Ja nie podejmuję się dyskusji w tym zakresie, bo nie jestem specjalistką... Zachęciłam wyłącznie w oparciu o swoje i innych doświadczenie i przy tym zostanę. Pozdrawiam Skoro nie jesteś specjalistką, to dlaczego nie przeczytasz co ma do powiedzenia specjalista - biblista, a takim jest ks. Rosik. :-) Najwieksze głupoty zazwyczaj mówia specjalisci. Niestety nie da sie ich ominać, ale trzeba zawsze 100 x bardziej sporawdzać niz nie -spoecjalistów, gdyż bardzo cżęsto ektrapoluja poza swoją specjalizację. Kryrtycy Junga czy Gruna nnajdczęściej maja blade pojecie o nich, ale za to maja obsesje na ich punkcie..
D
DemistyfikatorPierwszy
4 stycznia 2012, 18:11
Effa. Dlaczego o Junga? Gdyż zgadzam się z O.Psadzkim w ocenie wpływu teorii Junga na poglądy O.Gruna. A jak streścił pogląd Junga O.Kłoczowski: "psychologiczna mądrość zastąpi tradycyjną religię i przedstawiać się będzie jako droga wiodąca do duchowej dojrzałości człowieka" o wizji samego Boga u Junga juz nie wspomnę. bzzzzzzzzzzz...
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 17:41
~Błękitne niebo - To ja pisałam o książce ojca Prusaka i zgadzam się z tytułem tej książki "Poznaj siebie, spotkasz Boga". Jesli się nie tak wyraziłam - to przepraszam. Zgadzam się również z cytowaną wypowiedzią Ojca Św. JP II. ~Klaro - tak, dokładnie. Skąd się wziął i dlaczego...... to najlepiej sięgnąć do źródła. ~theOna - zgadzam się z Tobą..... i nie dziwię się, że możesz mieć inne zdanie, po iformacjach na które się powołujesz. Cieszę się jednak, że ni zmieniłaś zdania co do sięgnięcia po lekturę, której autorem jest Ojciec Anzelm. Ale chętnie dowiem się co sądzisz o twórczości Gruna, po przeczytaniu.... i myślę, że będziemy miały do tego okazję, by się tym podzielić. Pozdrawiam wszystkich
K
klara
4 stycznia 2012, 16:09
Ja tą książke przeczytałam i mogę ją polecić. Zgadzam się z tym wszystkim co w niej napisał...... i jestem mu bardzo wdzięczna, że prostuje demoniczny obraz Boga....... Prostuje demoniczny obraz Boga? A skąd takowy wziął? Gdzie Bóg jest ukazywany w ten sposób?
4 stycznia 2012, 15:43
No nie wiem, nie wiem :-) Ja tam też jestem bliższa zwrotowi "spotkaj Boga - spotkasz siebie", a jakoś Bóg nie wydaje mi się demoniczny. Myślę tak: jeśli jakaś lektura sprawiła, że uwolniłaś się od czegoś, co straszliwie Cię krępowało, to bardzo dobrze to o niej świadczy. Sądzę też jednak, że - chociaż nie czytałam dotąd żadnej książki o. Gruena, co przypominam - przemawia to na korzyść takiej lektury od strony psychologicznej. Niczego natomiast nie udowadnia w kwestii duchowości. Tymczasem, jak miałam okazję zapoznać się z opiniami osób polemizujących z ogólnym przesłaniem twórczości o. Anselma, zarzuty dotyczą właśnie tego nie wiedzieć kiedy dokonanemu połączeniu psychologii z duchowością, czy raczej sprowadzeniu duchowości do psychologii. Jeśli to prawda, to coś jest nie do końca tak. A byłoby to absolutnie zrozumiałe, jeśli twórczość o. Anselma naprawdę zasadza się na filozofii Junga. I to musi niepokoić osoby znające się na rzeczy, zwłaszcza w obliczu takich oto słów (cutuję o.Posackiego): "C.G. Jung w liście do Ericha Newmana pisał, że Bóg jest "dolegliwością, z której trzeba się uleczyć"." Opieranie się na założeniach człowieka, który w swoim dorobku w taki sposób określił rolę, funkcję czy istotę Boga, raczej powinno dziwić u benedyktyna. Tak więc sądzę, że stąd właśnie zarzuty i nie widzę w tym nic ze sztucznego demonizowania. A po jakąś książkę o. Gruena i tak w końcu sięgnę :-)
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 15:08
~Błękitne niebo - jeśli byś chciała poprawić autora książki O. Prusaka, to raczej napisz do Niego bezpośrednio..... Ja tą książke przeczytałam i mogę ją polecić. Zgadzam się z tym wszystkim co w niej napisał...... i jestem mu bardzo wdzięczna, że prostuje demoniczny obraz Boga....... Pozdrawiam
4 stycznia 2012, 15:07
Chyba spotkaj Boga, spotkasz siebie? Ta kolejność też wydaje mi się dużo właściwsza! Spotkać Boga i wtedy zobaczyc jakim się jest...
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:57
~Błękitne niebo - nie czytam wszystkiego, bo nie uważam, że jest mi to do czegokolwiek potrzebne. Mało tego wiem, że od mojej wiedzy nie zależy moje zbawienie... I bardziej przemawia do mnie "Spotkaj siebie , spotkasz Boga"..... Pozdrawiam
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:53
~T7HRR - nie wiem w czym widzisz kontrast...... Przeczytałam wiele książek Gruna i "wprowadziłam w życie". Byłam równiież na Forum, na którym Rufus Pereira wypowiedział słowa, które zacytowałam....... i raczej uważam, że zarówno książki Gruna i konferencje z Rufusem, bardzo mii pomogły i uwolniły od nieuzasadnionego poczucia winy. Stąd mogę się tym dzielić...... Mało tego nie przeszkadza mi wcale to, że ktoś może mieć inne zdanie........ choć czasem bardzo mi żal osób, które właśnie boją się przeczytać np. książki Gruna, a dla uzasadnienie podpieraja się "autorytetami"...... A co same nie mogą o tym zdecydować? Nie trzeba być specjalistą, by wiedzieć, żę pod tym kryje się strach...... Sama wcześniej też tak miałam.. Pozdrawiam
4 stycznia 2012, 14:44
To bardzo kontrastowe zestawienie O.Gruna i autorytetu ks. Rufusa Pereiry. Ks. Pereira to ezgorcysta, który: "Do modlitwy o uwolnienie przygotowuje się przez czterdziestodniowy post, jedząc wówczas jedynie raz dziennie lekką zupę i pijąc herbatę."
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:42
Dodam tylko, że nie zgadzam się z ks. Posadzkim i nie będę podpierać się opiniami innych, którzy się z nim też nie zgadzają. Powiem tylko tyle - demonolog i demonizuje.... Pozdrawiam
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:40
~T&HRR - jeśli opinie innych o samym autorze są dla Ciebie tak istotne........ to może lepiej nie czytaj. Ja nie podejmuję się dyskusji w tym zakresie, bo nie jestem specjalistką... Zachęciłam wyłącznie w oparciu o swoje i innych doświadczenie i przy tym zostanę. Pozdrawiam
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:34
~Błękitne niebo - jesli wolisz czytać czyjeś opisy niż sięgnąć do tego co pisze sam Ojciec Anzelm, to sobie czytaj......... i kopiuj nawet....... Wolałabym poznac Twoje zdanie na temat którejś z książek Ojca Anzelma..... Jesli chcesz, to mogę Ci powiedzieć, która z nich zrobiła na mnie największe wrażenie i uwolniła z nieuzasadnionego poczucia winy ( bo "nikt nie rani tak jak własna matka i kościół katolicki " - cytat ks. Rufusa Pereira )......... Pozdrawiam
4 stycznia 2012, 14:28
Effa. Dlaczego o Junga? Gdyż zgadzam się z O.Psadzkim w ocenie wpływu teorii Junga na poglądy O.Gruna. A jak streścił pogląd Junga O.Kłoczowski: "psychologiczna mądrość zastąpi tradycyjną religię i przedstawiać się będzie jako droga wiodąca do duchowej dojrzałości człowieka" o wizji samego Boga u Junga juz nie wspomnę.
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:17
~theOna - bardzo się cieszę, że nie zniechęciłaś się do sięgnięcia po książkę Gruna. Zapewniam Cię, że będziesz zadowolona...... ale gdyby było inaczej, to też będzie prawdziwie. Może podzielisz się kiedyś, czy coś było w niej dla Ciebie i czy należy się bać albo zakazywać czytania takich książek. Pozdrawiam
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 14:13
~T7HRR - a dlaczego pytasz mnie o Junga? Ja polecam w swoich wpisach twórczość O. Anzelma, która mnie osobiście iwielu osobom, którym poleciłam, bardzo pomgła zrozumieć siebie i przejść przez wiele doświadczeń, które niestey ciążą nad nami........... do czasu jak się z nimi nie zmierzymy........ Potem jest o wiele bardziej prawdziwie....... i wiadomo jak reagować bez nieuzasadnionego poczucia winy.
4 stycznia 2012, 14:07
"Anselm Grün, niemiecki benedyktyn, jest autorem wielu interesujących książek z pogranicza duchowości i psychologii. Prezentuje w nich wiele cennych obserwacji i odkryć. Skazą jednak jego twórczości (dostrzeżoną już przez wielu) jest dosyć bezkrytyczny stosunek do twórczości Junga, na którym w znacznym stopniu opiera swoje analizy. Jung jest dla niego niekwestionowanym autorytetem, choć wobec szwajcarskiego psychologa wysunięto już nieskończenie wiele zastrzeżeń z pozycji chrześcijańskich, także na gruncie oficjalnych wypowiedzi Kościoła (dokument watykański o New Age z 2003 r.). Te zastrzeżenia nie są jednak znane szerszemu gronu ludzi. Znane są natomiast książki Grüna. Tymczasem błąd metodologiczny, polegający na tym, że Jung wyraźnie miesza poziom duchowy z psychologicznym, spotykamy także u Grüna. Choć, jak słyszałem, niemiecki autor ubolewa, że kojarzy się go jednoznacznie z Jungiem (bardziej w Niemczech niż w Polsce, co wynika u nas z nieznajomości rzeczy, czemu chce zaradzić ten tekst), to jednak sam - dosyć jednoznacznie - daje ku temu powód. Korzysta on bowiem z twórczości Junga w sposób zupełnie bezkrytyczny, nie wysuwając wcale żadnych obiekcji." Wybacz, @Effa, ale nie widzę tu demonizowania, a bardzo zdroworozsądkowo brzmiący tekst. To zresztą wstęp, dalej zaczyna się wnikliwa analiza. Jeśli twórczość o. Anselma trąci Jungiem, to taka polemika jest uzasadniona. Jeśli nie i z jakiegoś (nieistniejącego?) powodu osoby znające się na rzeczy szukają dziury w całym, to nie bardzo taki paradoks rozumiem. Zapewniam Cię, że nie zostałam zniechęcona do sięgnięcia po książki o. Anselma.
4 stycznia 2012, 14:05
Effa a czy polecasz rownież Junga?
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 13:52
Przeczytałam początek wypowiedzi ks. Posadzkiego i teraz wiem, że demonolog demonizuje...... i tyle. Tym bardziej polecam O. Anzelma - nigdzie nie straszy a wręcz przeciwnie naprowadza na równowagę, pomiędzy ciałem, duchem i psyche..... jesteśmy bowiem jednością.... Może natomiast niepasować wszystkich tym, którzy żyjąc w strachu z nieuzasadnionym poczuciem winy, boją się nawet siebie poznać........ bo prostuje nawet wykrzywioną przez "katolicyzm" pokorę. Ks. Jacek Prusak w swojej książce pt. "Poznaj siebie, spotkasz Boga" bardzo podobnie uzasadnia nerwice religijne i inne wypaczenia duchowości, a w końcu opisuje demoniczny obraz Boga, który nosimy w sobie....... Jeśli nie boisz się poznać siebie....... by spotkać Boga, to spróbuj zmierzyć się z tym. Do tego potrzeba faktycznie odwagi. Ci zaś co do przeczytania czegokolwiek potrzebują zgody "nieomylnej rozgłośni", to raczej niech po to nie sięgają.....
AC
Anna Cepeniuk
4 stycznia 2012, 12:17
Przeczytałam wiele książek O. Anzelma i wysłuchałam Jego konferencji i nie potrzebuję do tego opinii innych........ ani demonologów, ani teologów....... Choć wiem, że jest rozgłośnia, która wręcz zabrania czytania....... oczywiście powołując się np. na opinie demonologa( !?) - no w końcu czymś lub kimś najlepiej postraszyć,... Widać strach jest im bardzo potrzebny, oczywiście wśród słuchających. I nie wiem czego się boją z tych książek....... i nie chcę wiedzieć. Ja uważam je za świetne i przy tym zostanę. pozdrawiam
S
Słaba
4 stycznia 2012, 10:27
Chodzi o ekonomiczny koniec świata euro? :-)
4 stycznia 2012, 10:02
A kto to jest ten Posacki? Nieważne, czy ma rację, ważne, że to nie teologiczna Lady Gaga, co? Nie znam twórczości o.Anselma Gruena, chętnie poczytam, zwracając uwagę na zastrzeżenia, które przeczytałam w tekście o. Posackiego.
PW
przeczytam wieczorem
4 stycznia 2012, 08:56
Warto zerknąć co na temat nauczania O. A. Grün sądzi o. A. Posacki SJ: misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf . <a href="http://misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf">http://misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf</a>
Jadwiga Krywult
4 stycznia 2012, 07:55
"Winnymi kryzysu gospodarczego i finansowego są spekulanci - stwierdził benedyktyn." Otóż to. Dołączam się do pochwał  książek o. Anselma Gruna.
4 stycznia 2012, 01:04
2/2Ojciec Święty zachęca chorych i cierpiących, by w wierze odnaleźli „pewną kotwicę”, i zaznacza, że ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam. Zapewnia ich oraz posługujących im kapłanów o swej bliskości. Podkreśla, że na wzór Chrystusa wierni są wezwani do pochylenia się nad ludzkimi cierpieniami duchowymi i materialnymi, aby je leczyć. Następnie Ojciec Święty mówiąc o sakramentach leczących, czyli pokuty i pojednania oraz namaszczenia chorych, zaznacza, że ich naturalnym dopełnieniem jest Komunia eucharystyczna. Są to sakramenty ukazujące ścisłe powiązanie zdrowia fizycznego i uzdrowienia zranień duszy. Papież zauważa, że ten, kto w chorobie, wzywa Pana, jest pewien, że Boża miłość nigdy go nie opuści oraz, że miłość Kościoła nigdy nie zawodzi. W sakramencie pokuty, w „lekarstwie spowiedzi” „doświadczenie grzechu nie przeradza się w rozpacz, ale spotyka Miłość, która przebacza i przemienia”. Z tego powodu chwila cierpienia zamiast być czasem rozpaczy może się przekształcić w czas łaski, aby wejść na nowo w siebie, przemyśleć na nowo swoje życie i błędy jak syn marnotrawny. Ojciec Święty postuluje dowartościowanie sakramentu namaszczenia chorych, który „nie powinien być uważane za mniejszy od innych”. Sakrament ten zasługuje dziś na poważniejsze rozważenie, zarówno w refleksji teologicznej jak i w działalności duszpasterskiej wobec chorych. Orędzie podkreśla także znaczenie Eucharystii. Otrzymana podczas choroby „przyczynia się w szczególny sposób do dokonania takiego przekształcenia”, które „łączy chorego z ofiarą jaką Jezus złożył z samego Siebie Ojcu dla zbawienia wszystkich”. Stąd papież wzywa całą wspólnotę kościelną, w szczególności parafie do „zwrócenia uwagi, by zapewnić osobom chorym i starszym możliwość częstego przyjmowania Komunii św.” st (KAI) / Watykan
4 stycznia 2012, 01:04
Benedykt XVI o „sakramentach leczących”   Znaczeniu „sakramentów leczących” poświęcił papież swoje orędzie na obchodzony 11 lutego XX Światowy Dzień Chorego. Jego hasło brzmi: „Wstań i chodź! ... Twoja wiara cię ocaliła” (Łk 17,19). Opublikowało je Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jak dowiedziała się KAI, w najbliższych dniach Stolica Apostolska opublikuje również tłumaczenie całego orędzia w języku polskim. 1/2
J
Jung
4 stycznia 2012, 01:00
Warto zerknąć co na temat nauczania O. A. Grün sądzi o. A. Posacki SJ: misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf . Natanek i Posacki w jednym stali domu...
H
hę?
4 stycznia 2012, 00:59
osobiście uważam, że koniec świata w tym roku bedzie, albo go nie bedzie Na dwoje babka wróżyła??
E
EliaszMniejszy
4 stycznia 2012, 00:57
osobiście uważam, że koniec świata w tym roku bedzie, albo go nie bedzie
J
Jung
4 stycznia 2012, 00:56
Warto zerknąć co na temat nauczania O. A. Grün sądzi o. A. Posacki SJ: misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf . A kto to jest ten Posacki?
K
Krzysiek
4 stycznia 2012, 00:10
Warto zerknąć co na temat nauczania O. A. Grün sądzi o. A. Posacki SJ:  misjarodzinna.pl/new/Posacki_Psychologizacja_duchowosci_czy_religia_gnozy__A_Grun_.pdf .
3 stycznia 2012, 21:37
Zamiast oczekiwać na komentarz ~katolika, który pod każdym tekstem obojętnie czego by dotyczył jest dokładnie albo prawie taki sam.. polecam przeczytać książkę Anselma Gruna - napisął tak wiele, że jest w czym wybierac... Polecam przede wszystkim dlatego, że wiele ich przeczytałam - są po prostu świetne............ również dla prowadzących biznes........ Potwierdzam i popieram naprawdę warto
AC
Anna Cepeniuk
3 stycznia 2012, 21:05
Zamiast oczekiwać na komentarz ~katolika, który pod każdym tekstem obojętnie czego by dotyczył jest dokładnie albo prawie taki sam..  polecam przeczytać książkę Anselma Gruna - napisął tak wiele, że jest w czym wybierac... Polecam przede wszystkim dlatego, że wiele ich przeczytałam - są po prostu świetne............ również dla prowadzących biznes........
?
?
3 stycznia 2012, 20:58
Jeśli chodzi o koniec świata to możnaby spodziewac sie tu kom. katolika, albo i nie można.. /czarna dziura/ na deonie?...koniec świata!... Nie kumam, kto to jest kom. katolik ?
N
nemo
3 stycznia 2012, 15:53
Jeśli chodzi o koniec świata to możnaby spodziewac sie tu kom. katolika, albo i nie można.. /czarna dziura/ na deonie?...koniec świata!...
G
głos rozsądku
3 stycznia 2012, 14:48
..."Kto głosi koniec świata zazwyczaj pisze o końcu swoich własnych możliwości - zaznaczył zakonnik" ...