O. Cantalemessa: człowiek żyje dziś w ciągłym pędzie, w strachu przed ciszą
Życiu wewnętrznemu poświęcił kaznodzieja Domu Papieskiego drugą konferencję wielkopostną wygłoszoną w kaplicy Redemptoris Mater w Watykanie w obecności papieża i pracowników Kurii Rzymskiej.
O. Raniero Cantalamessa wskazał, że życie wewnętrzne przeżywa dziś kryzys i patrzy się na nie z pewną podejrzliwością. Przyczyn takiego stanu rzeczy można szukać także w samej naturze człowieka, który nastawiony jest na to, co zewnętrzne, widzialne, a do czego zachęcają go zmysły. W obecnej kulturze rolę, którą pełniło życie wewnętrzne czy duchowe zastępuje się psychologią i psychoanalizą, skupiając się na podświadomości, a pomijając relację z Bogiem.
Niebezpieczny aspekt sekularyzacji
Także w życiu Kościoła, po Soborze Watykańskim II, ideałem nie jest "ucieczka od świata" ale "wychodzenie do świata". "Porzucenie życia wewnętrznego i zwrócenie się w stronę tego, co zewnętrzne to jeden z najbardziej niebezpiecznych aspektów sekularyzacji. Aż do pokusy teologicznego uzasadnienia tego nowego kierunku, który przyjął imię: teologii śmierci Boga czy też świeckiego miasta - stwierdził o. Cantalamessa.
- Mówi się, że Bóg sam dał nam przykład. Kiedy przyjął ciało człowieka, ogołocił się, opuścił samego siebie z wewnętrznego życia Trójcy, stał się «światowy», to znaczy rozmył się w tym, co świeckie. Stał się Bogiem «poza sobą»".Włoski kapucyn podkreślił także, że człowiek żyje dziś w ciągłym pędzie, w strachu przed ciszą.
Czas milczenia i życia wewnętrznego
Szczególnie widać to wśród młodych, którzy niejednokrotnie żyją w "orgii hałasu", zapominając, że życie wewnętrzne to droga do życia autentycznego.
Ale fala życia zwróconego w stronę tego, co zewnętrzne porywa także osoby zaangażowane w misję Kościoła. Trzeba temu zaradzić, gdyż zdaniem o. Cantalamessy, albo odnajdziemy klimat i czas milczenia oraz życia wewnętrznego, albo pogrążymy się w duchowej i całkowitej pustce.
Skomentuj artykuł