Papież "bardzo zasmucony" zmianami w Hagia Sophia

Papież "bardzo zasmucony" zmianami w Hagia Sophia
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / PAP / kk

Bądźmy dla Słowa Bożego żyzną glebą, „bez cierni i kamieni, byśmy mogli wydać dobry owoc dla siebie i dla naszych braci” – zaapelował papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”, jaką odmówił z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.

Komentując przypowieść o siewcy, który sieje ziarno na różnych rodzajach gleby, papież wskazał, że „Słowo Boże, symbolizowane przez ziarna, nie jest słowem abstrakcyjnym, ale to sam Chrystus, Słowo Ojca”. - Zatem przyjęcie Słowa Bożego oznacza przyjęcie osoby Chrystusa – wskazał Franciszek.

Omawiając różne sposoby przyjmowania Słowa Bożego, zwrócił uwagę, że najpierw utrudnia nam je „rozproszenie będące wielkim zagrożeniem naszych czasów”. - Nękani licznymi plotkami, wieloma ideologiami, nieustannymi możliwościami rozrywki wewnątrz i na zewnątrz domu, możemy zatracić smak ciszy, skupienia, dialogu z Panem, tak bardzo, że grozi nam utrata wiary – przestrzegł papież.

Inną przeszkodą jest chwilowy entuzjazm, „który pozostaje jednak powierzchowny, nie przyswaja Słowa Bożego”. W obliczu „pierwszej trudności, cierpienia, zaburzeń życiowych ta jeszcze słaba wiara się rozpływa, podobnie jak usycha ziarno, które pada między kamienie”.

DEON.PL POLECA

Z kolei tam, gdzie Słowo Boże pada pomiędzy „ułudy bogactwa, sukcesu, trosk światowych”, zostaje „zagłuszone i nie przynosi żadnych owoców”.

- Możemy je w końcu przyjąć jak żyzna gleba. Tutaj i tylko tutaj ziarno się zakorzenia i wydaje owoce. Ziarno, które padło na tę żyzną glebę, przedstawia tych, którzy słuchają Słowa, przyjmują je, zachowują w swoich sercach i wprowadzają je w czyn w codziennym życiu - podkreślił Franciszek.

Zachęcił po raz kolejny do noszenia przy sobie kieszonkowego wydania Ewangelii i czytania codziennie jej fragmentu.

Zwrócił uwagę, że przypowieść o siewcy przypomina nam, że „Słowo Boże jest ziarnem, które samo w sobie jest owocne i skuteczne, a Bóg rozrzuca je wszędzie szczodrze, bez względu na straty”. - Takie jest serce Boga! Każdy z nas jest glebą, na którą pada ziarno Słowa, nikt nie jest wykluczony! – przekonywał papież.

Wezwał do zadania sobie pytania, jakim każdy z nas jest rodzajem gleby. - Czy przypominam drogę, grunt skalisty, ciernisty krzew? Ale jeśli chcemy, możemy stać się żyzną glebą, troskliwie uprawianą i pielęgnowaną, aby doprowadzić ziarno Słowa do dojrzałości. Jest już ono obecne w naszych sercach, ale sprawienie, by dojrzało zależy od nas, zależy od tego, jak przyjmiemy to ziarno. Często jesteśmy rozproszeni przez zbyt wiele interesów, przez zbyt wiele przynęt i trudno nam rozeznać pośród wielu głosów i wielu słów, Słowo Pana, jedyne, czyniące nas wolnymi – powiedział Ojciec Święty.

Po modlitwie papież Franciszek dał wyraz swemu zasmuceniu z powodu przekształcenia świątyni Hagia Sophia w Stambule w meczet. Decyzję taką podjął 9 lipca prezydent Turcji. Zwracając się do kilkuset osób zgromadzonych na placu Świętego Piotra papież przypomniał, że w niedzielę przypada Międzynarodowy Dzień Morza. Potem dodał zaś: "Morze przenosi mnie myślami trochę daleko, do Stambułu". Podkreślił, że myśli o Hagii Sophii. "I jestem bardzo zasmucony" - wyznał, nie dodając nic więcej na ten temat.

W piątek prezydent Turcji Tayyip Recep Erdogan podpisał dekret formalnie przekształcający muzeum Hagia Sophia w meczet. Wcześniej turecki sąd unieważnił decyzję rządu z 1934 roku, na mocy przekształcono znajdujący się w budynku meczet w muzeum.

Wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Hagia Sophia w Stambule była wzorem i symbolem wiary zarówno dla Kościoła bizantyjskiego, jak i dla muzułmańskich imperiów osmańskich. Jej budowa została ukończona w 537 roku w ówczesnym Konstantynopolu i przez 900 lat Hagia Sophia była największa chrześcijańską katedrą na świecie. W 1453 roku, po zdobyciu Konstantynopola przez Turków, została zamieniona na meczet i wtedy dobudowano cztery minarety.

W 1967 roku podczas swojej pielgrzymki do Turcji Hagię Sophię odwiedził papież Paweł VI, w 1979 papież Jan Paweł II. W 2006 roku był tam Benedykt XVI, a w 2014 papież Franciszek.

Dotychczas Stolica Apostolska nie zajęła oficjalnego stanowiska w sprawie zarejestrowania Hagii Sophii (która od 1934 roku pełniła funkcję muzeum) jako meczetu. Pierwsza muzułmańska modlitwa w tej dawnej chrześcijańskiej bazylice zaplanowana jest na 24 lipca.

Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

W Ewangelii tej niedzieli (por. Mt 13, 1-23) Jezus opowiada wielkiemu tłumowi przypowieść – którą wszyscy dobrze znamy - o siewcy, który sieje ziarno na czterech różnych rodzajach gleby. Słowo Boże, symbolizowane przez ziarna, nie jest słowem abstrakcyjnym, ale to sam Chrystus, Słowo Ojca, który przyjął ciało w łonie Maryi. Zatem przyjęcie Słowa Bożego oznacza przyjęcie osoby Chrystusa, samego Chrystusa.

Istnieją różne sposoby przyjmowania Słowa Bożego. Możemy to uczynić jak droga, gdzie natychmiast nadlatują ptaki i zjadają ziarna. To rozproszenie będące wielkim zagrożeniem naszych czasów. Nękani licznymi plotkami, wieloma ideologiami, nieustannymi możliwościami rozrywki wewnątrz i na zewnątrz domu, możemy zatracić smak ciszy, skupienia, dialogu z Panem, tak bardzo, że grozi nam utrata wiary, nieprzyjęcie Słowa Boga. Wszystko widzimy, rozproszeni wszystkim, sprawami światowymi.

Inną możliwością jest przyjęcie Słowa Bożego jak gleba kamienista, z małą ilością ziemi. Tam ziarno szybko kiełkuje, ale wkrótce też wysycha, ponieważ nie może głęboko zapuścić korzeni. To obraz chwilowego entuzjazmu, który pozostaje jednak powierzchowny, nie przyswaja Słowa Bożego. I tak, w obliczu pierwszej trudności, myślimy o cierpieniu, zaburzeniach życiowych, ta jeszcze słaba wiara się rozpływa, podobnie, jak usycha ziarno, które pada między kamienie.

Możemy ponadto - to trzecia możliwość, o której Jezus mówi w przypowieści - przyjąć Słowo Boże jak gleba, na której rosną cierniste krzewy. A cierniami są ułudy bogactwa, sukcesu, trosk światowych... Tam Słowo, trochę wzrasta, ale zostaje zagłuszone, jest słabe, obumiera i nie przynosi owoców.

Możemy je w końcu przyjąć jak żyzna gleba. Tutaj i tylko tutaj ziarno się zakorzenia i wydaje owoce. Ziarno, które padło na tę żyzną glebę, przedstawia tych, którzy słuchają Słowa, przyjmują je, zachowują w swoich sercach i wprowadzają je w czyn w codziennym życiu.

Przypowieść o siewcy jest poniekąd „matką” wszystkich przypowieści, bo mówi o słuchaniu Słowa. Przypomina nam, że Słowo Boże jest ziarnem, które samo w sobie jest owocne i skuteczne, a Bóg rozrzuca je wszędzie szczodrze, bez względu na straty. Takie jest serce Boga! Każdy z nas jest glebą, na którą pada ziarno Słowa, nikt nie jest wykluczony! Słowo jest dane każdemu z nas. Możemy zadać sobie pytanie: jakim jestem rodzajem gleby? Czy przypominam drogę, grunt skalisty, ciernisty krzew? Ale jeśli chcemy, możemy stać się żyzną glebą, troskliwie uprawianą i pielęgnowaną, aby doprowadzić ziarno Słowa do dojrzałości. Jest już ono obecne w naszych sercach, ale sprawienie, by dojrzało zależy od nas, zależy od tego, jak przyjmiemy to ziarno. Często jesteśmy rozproszeni przez zbyt wiele interesów, przez zbyt wiele przynęt i trudno nam rozeznać pośród wielu głosów i wielu słów, Słowo Pana, jedyne, czyniące nas wolnymi. Dlatego ważne jest, by przyzwyczaić się do słuchania Słowa Bożego, do czytania go.

Po raz kolejny ponawiam tę radę: zawsze noście ze sobą małą Ewangelię, kieszonkowe wydanie Ewangelii, w kieszeni, w torbie... Zatem codziennie czytajcie mały fragment, abyście byli nawykli do czytania Słowa Bożego i dobrze zrozumieli, co jest ziarnem, jakie daje ci Bóg, i zastanawiali się, na jakiej glebie je przyjmujsz.

Niech Dziewica Maryja, doskonały wzór gleby dobrej i żyznej pomoże nam swoją modlitwą w stawaniu się glebą przygotowaną, bez cierni i kamieni, byśmy mogli wydać dobry owoc dla siebie i dla naszych braci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

Papież "bardzo zasmucony" zmianami w Hagia Sophia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.