Papież na urodzinach 90-letniej kuzynki
Franciszek spędzi czas ze swoją rodziną we włoskim Piemoncie. Jego kuzynka obchodzi 90. urodziny. Dialekt piemoncki jest jego pierwszym językiem za sprawą opiekujących się nim w dzieciństwie dziadków. Trzeba pielęgnować swoje korzenie. Smaki dzieciństwa mają wielkie znaczenie kulturalne i społeczne.
Ten weekend Ojciec Święty spędza w Piemoncie, a konkretnie w okolicach Asti, skąd pochodzi jego rodzina. Carla Rabbezzana, kuzynka Franciszka, która obchodzi 90. urodziny jest w stałym kontakcie z nim od 1974 roku. „Od dawna już chciał przyjechać na to miejsce – wyznaje kobieta – ponieważ jest bardzo związany z naszą ziemią”. Poprzednie plany odwiedzin uniemożliwiła pandemia. Franciszek sobotę spędzi na wizycie prywatnej i spotkaniu z rodziną, a w niedzielę Papież odprawi Mszę św. z młodzieżą w katedrze w Asti.
„Pierwsze co, to go przytulę, bo nie widzimy się od trzech lat – wyznaje Carla Rabbezzana – a potem porozmawiamy sobie trochę, jak to robimy co najmniej raz w miesiącu przez telefon jako krewni, którzy się nawzajem kochają”. Mieszka w małym miasteczku Portacomaro niedaleko Asti. Przygotowuje na przyjęcie uroczysty obiad. Wskazuje też, jak blisko lokalnej kultury pozostaje Franciszek, chociaż jest synem migrantów, którzy wyjechali do Argentyny.
W wywiadzie dla turyńskiego dziennika La Stampa Franciszek ujawnił, że przed wyborem na papieża regularnie odwiedzał swoich krewnych. Jak zaznaczył, w pełni utożsamia się z tym regionem Włoch, a dialekt piemoncki jest jego pierwszym językiem, bo kiedy miał zaledwie 13 miesięcy na świat przyszedł jego brat i dlatego opiekowali się nim mieszkający obok dziadkowie, którzy mówili w domu w tym właśnie dialekcie.
Franciszek zacytował z pamięci piemonckie wiersze i modlitwy, których nauczyła go babcia. Opowiedział o swych ulubionych daniach w regionalnej kuchni. Wyraził zadowolenie z faktu, iż piemonckie potrawy i wina cieszą się dziś dobrą sławą. Nie wolno zapominać – stwierdził Franciszek – że pożywienie i wino mają też wartość kulturalną i społeczną. Jak ujawnił, jego rodzina zajmowała się hodowlą winorośli, a jego dziadek i wujkowie handlowali winem. Pochwalił się, iż jeden z kuzynów bezbłędnie potrafił rozpoznać każde wino na podstawie samej tylko degustacji. Ta umiejętność bardzo mi imponowała – przyznał Franciszek.
Mówiąc o swych związkach z Piemontem, Papież zauważył, że bardzo ważne jest, by nie wypierać się swych korzeni kulturowych i rodzinnych. Jak podkreślił, młodzi częściej powinni rozmawiać ze swymi dziadkami, bo przyczynia się to do ich rozwoju.
W niedzielę Papież odwiedzi katedrę w Asti. Odprawi Mszę św. dla zebranej młodzieży z całej tamtejszej diecezji.
Skomentuj artykuł