Papież złożył Polakom świąteczne życzenia
Niech ta Miłość, która ma na imię Jezus, narodzi się w Waszych sercach, w Waszych domach i w Waszych rodzinach – życzył Polakom papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.
Oto słowa Ojca Świętego:
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków.
Podczas Świąt Bożego Narodzenia niech Wam towarzyszy radość wynikająca ze świadomości, że bez żadnej naszej zasługi, Bóg nas umiłował miłością tak konkretną, że stała się ciałem i zamieszkała pośród nas. Niech ta Miłość, która ma na imię Jezus, narodzi się w Waszych sercach, w Waszych domach i w Waszych rodzinach.
Z serca Wam błogosławię!
Papieską katechezę streścił po polsku O. Marek Viktor Gongalo OFM z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:
Drodzy bracia i siostry, dziś, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, pragnę przypomnieć o narodzinach Jezusa. Józef i Maryja udali się z Nazaretu do Betlejem. Skoro tylko przybyli, natychmiast szukali miejsca na nocleg, ale niestety nie znaleźli go i Maryja musiała rodzić w stajni. Potem anioł, posłaniec Boga, ogłosił narodziny Jezusa prostym pasterzom, a gwiazda, która przypomina, że Dzieciątko będzie „światłością świata”, wskazała Magom drogę do Betlejem. Pasterze, uosabiając ubogich Izraela, ludzi pokornych, i właśnie z tego powodu bardziej niż inni ufających Bogu, są pierwszymi, którzy widzą Syna Bożego, który stał się człowiekiem. Magowie, którzy ze Wschodu wyruszyli na poszukiwanie Króla Żydowskiego, którego w sercu utożsamiali z Bogiem, reprezentują tych wszystkich, którzy szukają Boga i wyruszają, aby Go odnaleźć. Przesłanie Ewangelii jest jasne: narodziny Jezusa są wydarzeniem uniwersalnym, dotyczącym wszystkich ludzi.
Drodzy bracia i siostry, tylko pokora jest drogą, która prowadzi nas do Boga. Każdy człowiek jest powołany do szukania Boga, i z pomocą Jego łaski może Go znaleźć. Powróćmy do domu z życzeniami aniołów: „na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2,14). A adorując Syna Bożego, który stał się człowiekiem, pamiętajmy, że to „Bóg sam pierwszy nas umiłował” (1J 4, 19).
KAI / mł
Skomentuj artykuł