"Podaruj Kroplę Miłości" - nowa akcja Caritas
Caritas rozpoczęła nową kampanię społeczną "Podaruj Kroplę Miłości", której celem jest zachęcenie Polaków do honorowego krwiodawstwa. Motywem zorganizowania kampanii jest obchodzony dziś XX Światowy Dzień Chorego. Do oddawania krwi zachęca w rozmowie z KAI ks. płk Zenon Surma, kapelan ordynariatu polowego, duszpasterz Honorowych Dawców Krwi i proboszcz parafii garnizonowej w Bydgoszczy.
W Światowy Dzień Chorego ma miejsce pierwsza odsłona kampanii "Podaruj Kroplę Miłości". Kolejną zaplanowano na 24 marca z okazji Narodowego Dnia Życia.
ks. płk Zenon Surma: Honorowe krwiodawstwo to poświęcenie i oddanie siebie innym. Oddałem już prawie 50 litrów krwi. Staram się robić to regularnie od 1978 roku i za każdym razem czuję wielką radość w sercu, że być może udało mi się uratować kolejne życie. To jedna z dróg realizacji tego największego przykazania miłości Boga i bliźniego. Nieprzekonanym może pomóc taka myśl: dziś ja dzielę się krwią z potrzebującym, jutro on może podzielić się nią ze mną.
Krew może oddać osoba od 18 do 65 roku życia, oczywiście należy być zdrowym i posiadać ze sobą dowód tożsamości. Dawca powinien być po śniadaniu. Zazwyczaj kojarzymy szpital i ambulatorium z tym, że musimy być na czczo, w tym przypadku odwrotnie, należy zjeść lekkie śniadanie. Ważne jest by dzień wcześniej i w dniu pobrania krwi wypić po litrze wody, żeby dobrze nawodnić organizm. Oczywiście zakazany jest w tym czasie jakikolwiek alkohol. Lekarz pobiera krew z palca i poddaje ją badaniom. Mierzony jest poziom hemoglobiny i jeżeli jej poziom jest wystarczający to znaczy, że organizm jest zdrowy, a krew zdatna do pobrania.
Przed donacją, tak fachowo określa się oddanie krwi, wypełniana jest ankieta na temat przebytych wcześniej chorób. Jeśli ktoś na przykład przechodził żółtaczkę, malarię ten do końca życia krwi oddawać już nie może. Krew nie będzie pobrana także w momencie, kiedy od ostatniej operacji minęło mniej niż pół roku. W ankiecie należy także podać jakie leki są lub były przyjmowane. Nie należy bagatelizować wpływu żadnego z nich np. dotyczącego przyjmowania leków obniżających ciśnienie krwi, czy środków uspokajających. Trzeba pamiętać o przyświecającej krwiodawcom zasadzie, że "lek, który pomaga tobie - dawcy, może zaszkodzić biorcy twojej krwi.".
Krew pobierana jest w specjalnym pomieszczeniu i jest zabiegiem nie obarczonym praktycznie żadnym ryzykiem zakażenia, dzięki stosowaniu wyłącznie sprzętu jednorazowego użytku. Samo pobieranie krwi trwa około 10 minut. Po oddaniu krwi otrzymuje się posiłek regeneracyjny o wartości 4 500 Kcal (może to być np. 8 tabliczek czekolady), zwolnienie z pracy w dniu oddania krwi i legitymację Honorowego Dawcy Krwi, lub stosowny wpis. Cała procedura choć prosta musi być wypełniona w całości. Czasem z powodu niedopełnienia formalności, np. brak dowodu osobistego może sprawić, że na szlachetnych intencjach się skończy. Dlatego warto dobrze się do tego przygotować, by nie być zaskoczonym.
Poza osobistą decyzją o oddaniu krwi przez wielu żołnierzy, którzy tradycyjnie są najliczniejszą grupą oddającą krew, ordynariat stale propaguje ideę honorowego krwiodawstwa i w porozumieniu z instytucjami do tego powołanymi organizuje akcje oddawania krwi. W tym roku, w kościele garnizonowym w Bydgoszczy odbyło się jubileuszowe spotkanie opłatkowe krwiodawców, które poprzedziła Msza św. pod przewodnictwem ordynariusza wojskowego. Przed kościołem garnizonowym stanął wówczas ambulans Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Warszawy, w którym można było oddać krew. Jednym z pierwszych oddających krew był biskup polowy Józef Guzdek. Jak podkreślił, chciał w ten sposób dać przykład i zachęcić do dzielenia się krwią. W sumie podczas akcji zebrano ponad 10 litrów krwi. W ubiegłą niedzielę podobną akcję przeprowadzono w parafii cywilnej w Klarysewie pod Warszawą, informacja o niej ukazała się na portalu ordynariatu polowego. Podczas tej akcji udało się zebrać 5 litrów krwi.
Skomentuj artykuł