Pomysł polskich kapłanów przyciąga ludzi do Pana Boga

„To nie jest typowa spowiedź, nie czujesz stresu przed wejściem do konfesjonału czy pamiętasz wszystkie swoje grzechy, albo jaka będzie reakcja księdza”. Spacery Miłosierdzia stają się coraz bardziej popularne.

Wielu ludzi boi się iść do spowiedzi. Wydaje im się, że ich „problem” przekreśla możliwość pojednania z Bogiem i Kościołem. Często powodem odkładania spowiedzi jest zwykły strach przed wyznaniem swoich grzechów w konfesjonale. Między innymi do takich osób skierowana jest inicjatywa, w którą angażuje się coraz więcej księży.

Ks. Łukasz Listwan wpadł na pomysł zorganizowania 24-godzinnej pielgrzymki na Jasną Górę. Przed wyruszeniem w trasę postanowił popracować nad kondycją i w czasie wolnym zaczął wybierać się ba spacery. Jak informuje Gość Niedzielny, do ks. Łukasza zaczęli dołączać się inni, jednak pokonywane przez kapłana dystanse nie były odpowiednie dla wszystkich. Z tego powodu, osoby towarzyszące kapłanowi zaczęły się umawiać z nim na konkretne odcinki. Ksiądz Łukasz szybko zauważył, że jego rozmowy ze „spacerowiczami” coraz częściej schodzą na tematy duchowe, a niektóre kończą się spowiedzią.

Ks. Łukasz na Facebooku dowiedział się, że podobną inicjatywę zapoczątkował wcześniej ks. Michał Misiak z Łodzi, który nawał ją Spacerami Miłosierdzia – informuje Gość Niedzielny.

Obecnie Spacery Miłosierdzia odbywają się już w 15 miastach Polski. Biorą w nich udział często osoby, które przez wiele lat nie przystępowały do sakramentu spowiedzi. Wielu katolików wspiera je również modlitwą.

„To nie jest typowa spowiedź, nie czujesz stresu przed wejściem do konfesjonału czy pamiętasz wszystkie swoje grzechy, jaka będzie reakcja księdza - nie. To jest rozmowa, w której tak naprawdę możesz się otworzyć, powiedzieć o rzeczach, które gnębią Cię od długiego czasu. Nikt tam nie osądza, nie rzuca oskarżeń, możesz śmiało powiedzieć o swoich błędach, smutkach czy trudnościach z jakimi się spotykasz, a ksiądz? To CZŁOWIEK, który wysłucha, wesprze, doradzi. Dla mnie spacery z przewodnikiem duchowym miały ogromne znaczenie, ponieważ dały mi odwagę do zmiany swojego życia” – pisze jeden ze „spacerowiczów”, cytowany przez Gościa Niedzielnego.