Portugalia: wizyty w konfesjonałach coraz rzadsze
(fot. domena publiczna)
PAP / ml
W zamieszkanej przez katolicką większość Portugalii odchodzi tradycja spowiadania się w okresie wielkanocnym. Także podczas innych okresów roku spowiedź nie jest zbyt powszechną praktyką.
Portugalczycy, choć przyznają się do swoich katolickich korzeni, traktują coraz częściej praktyki religijne jako pozostałość po przodkach.
Większość mieszkańców tego iberyjskiego kraju deklaruje swoje przywiązanie do papieża. Po nieukrywanej sympatii do Jana Pawła II, który jako jedyny papież aż trzykrotnie odwiedził Portugalię, współcześnie liczne rzesze fanów w Portugalii ma Franciszek.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie Carmo Rodeia, zaplanowana na 12-13 maja br. wizyta Franciszka w tej portugalskiej miejscowości będzie jednym z największych wydarzeń w historii tego miejsca.
O popularności papieża w Portugalii świadczy również pojawienie się na początku kwietnia br. na rynku wydawniczym tygodnika "Mój Papież".
Na swoich 64 stronach szczegółowo informuje on o każdym tygodniu z życia papieża, nawet o jego spowiedziach i słowach zachęty do wiernych, aby przystępowali do tego sakramentu. Prawdopodobnie nad Tagiem i Duero pozostaną one bez odzewu.
Michał z Poznania, który spędził kilka miesięcy na studiach w aglomeracji lizbońskiej, przyznaje, że w portugalskim Kościele spowiedź nie jest częstym zjawiskiem, choć jak podkreśla niemal wszyscy uczestnicy mszy świętej przystępują do komunii.
"Spowiedź w portugalskich kościołach nie jest częsta, a w wielu z nich nie ma nawet konfesjonałów. Niekiedy odbywa się ona na zakrystii albo w gabinecie proboszcza, przy biurku, twarzą w twarz z duchownym" - odnotował polski student.
Tymczasem pochodzący z dystryktu Viseu Jose Sousa wskazuje, że wpływ na słabnąca rolę spowiedzi w Portugalii ma też spadająca liczba księży w diecezjach. Zauważa, że występują również różnice, w zależności od regionu.
"Znacznie łatwiej o księdza i o spowiedź w północnej części Portugalii. Słabiej pod tym względem jest na południe od Lizbony, szczególnie w rolniczym Alentejo. W samej stolicy najłatwiej o spowiedź w kościele Loreto zlokalizowanym w centrum starówki. W konfesjonale na wiernych stale czeka tam któryś z księży" - powiedział PAP Sousa.
Przynależność do Kościoła katolickiego deklaruje w Portugalii około 70 proc. Portugalczyków, z czego zaledwie 18 proc. uważa się za praktykujących.
Jeszcze gorzej jest pod względem sakramentu pokuty. W tym ponad 10-milionowym kraju do spowiedzi przystępuje niespełna 200 tys. osób, wśród których przeważają osoby starsze.
Spadającą liczbę wiernych, a także wyraźny spadek powołań kapłańskich, eksperci tłumaczą obciążeniami Kościoła z przeszłości, w tym poparciem, którym portugalscy biskupi darzyli przez blisko 40 lat reżim faszyzującego Antonio de Oliveiry Salazara w XX w.
Na drastycznie malejącą liczbę osób przystępujących dziś do spowiedzi tłumaczenia są już inne.
Jak powiedział PAP ksiądz Fernando Sampaio, kapelan stołecznego szpitala Santa Maria, zwyczaje Portugalczyków szybko zmieniają się, a zamiast do spowiedzi ludzie częściej chodzą do psychologów lub psychiatrów.
"Wiele osób udaje się dziś do spowiedzi z powodu bólu duchowego. Nierzadko jest on spowodowany samotnością lub utratą bliskiej osoby. Aby odpowiedzieć na tego typu zapotrzebowanie do bycia wysłuchanym, przy jednej z parafii uruchomiliśmy projekt tzw. gabinetów słuchania. Planujemy rozwinąć tę inicjatywę również na inne części kraju. Podobna akcja z powodzeniem rozwijana jest przez braci kamilianów w sąsiedniej Hiszpanii" - dodał ks. Sampaio.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł