Poświęcenie Ukrainy i Rosji. W Kijowie dokonano Aktu Zawierzenia

Poświęcenie Ukrainy i Rosji. W Kijowie dokonano Aktu Zawierzenia
Fot. PAP/EPA/NUNO VEIGA
KAI / kb

Msza i akt poświęcenia Ukrainy i Rosji w Kijowie miały miejsce w kameralnym gronie, pod przewodnictwem ordynariusza kijowskiego, bp Witalija Krywickiego oraz nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, abp Visvaldasa Kulbokasa. Z powodu trudności komunikacyjnych do katedry zdołało dotrzeć jedynie około 50 osób.

Akt poświęcenia Ukrainy i Rosji w Kijowie

W nabożeństwie uczestniczyło także kilku żołnierzy z obrony terytorialnej. „Po Mszy dwóch obrońców Kijowa podeszło do biskupa prosząc o błogosławieństwo. Modlił się nad nimi w skupieniu, z tej sceny czuć było moc, błogosławił ich służbie” – powiedział Radiu Watykańskiemu przełożony ukraińskich dominikanów, o. Jarosław Krawiec.

„Akt zawierzenia, dokonany w sercu Kijowa, w stolicy kraju dotkniętego wojną, zrobił na mnie ogromne duchowe wrażenie. Wszyscy się modlimy i mamy nadzieję, że ta modlitwa przez wstawiennictwo Maryi poruszy Niebo. Poruszy serca do nawrócenia naszych wrogów, ale także nasze serca. W akcie zawierzenia znalazły się słowa o tym, że to my zgrzeszyliśmy. Nie zadbaliśmy o pokój. My byliśmy egoistami. Te słowa też wybrzmiały we mnie, bo słysząc o okrucieństwach wojny popełnionych przez Rosjan, łatwo zapomnieć o naszej kondycji, o tym, że też jesteśmy grzeszni, po wielokroć nie dokładaliśmy starań przez nasze życie i słabości, do budowania pokoju“ - powiedział papieskiej rozgłośni przełożony ukraińskich dominikanów.

Źródło: KAI / kb

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dariusz Piórkowski SJ

Wystarczy chcieć!

Można odnieść wrażenie, że modlitwa jest trudną sztuką − ale to nieprawda. Czasami za szybko się poddajemy i zniechęcamy, zapominając, że tak naprawdę nie potrzebujemy wiele, żeby spotkać się z Bogiem. Jak więc...

Skomentuj artykuł

Poświęcenie Ukrainy i Rosji. W Kijowie dokonano Aktu Zawierzenia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.