Rada Kościołów: ukrócić handel bronią
Kampanię w sprawie przygotowywanego przez ONZ traktatu o handlu bronią prowadzi od października ub. r. Światowa Rada Kościołów.
Włączyły się w nią niekatolickie Kościoły z ponad 30 krajów, zarówno tych, które zarabiają na produkcji i sprzedaży broni - np. USA, Szwecji czy Norwegii - jak też tych, w których importowana broń nasila konflikty i przemoc - np. Demokratyczna Republika Kongo, Uganda czy Sierra Leone.
W ramach kampanii przeprowadzono dotychczas rozmowy z rządami 20 krajów na różnych kontynentach. Decyzje w sprawie traktatu zostaną podjęte w lipcu na oenzetowskiej konferencji z udziałem przedstawicieli ok. 200 krajów świata. Kościołom i wspólnotom kościelnym zależy, by opowiedzieli się oni za jak największym ograniczeniem międzynarodowego handlu bronią. Winna być ona dostępna jedynie tym, którzy posługują się nią w sposób legalny i odpowiedzialny, jak regularne wojsko czy siły porządkowe. Ważne jest zwłaszcza zabronienie sprzedaży broni tam, gdzie zagraża ona przestrzeganiu praw człowieka i działaniom na rzecz rozwoju. Podobne stanowisko w tej sprawie zajmują liczne organizacje społeczne. Wspólny apel do rządów w sprawie wynegocjowania takiego traktatu o handlu bronią, który by służył dobru ludzkości, wystosowało też ponad stu religijnych zwierzchników chrześcijańskich, muzułmańskich, żydowskich i innych.
Także Kościół katolicki stale wypowiada się w sprawie przygotowywanego traktatu, uważając, że winien on bezwzględnie ukrócić nielegalny handel bronią. Kryteria stosowania tej międzynarodowej umowy muszą mieć odniesienie do praw człowieka, do prawa humanitarnego i do rozwoju - powiedział w lutym na forum ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tej organizacji, abp Francis Chullikatt. Również podczas ostatniej podróży apostolskiej na spotkaniu Papieża i jego współpracowników z meksykańskimi władzami mówiono m.in. o pilnej potrzebie tego traktatu. Zwrócono uwagę, że niekontrolowany rynek broni sprzyja szerzeniu się zorganizowanej przestępczości, która jest plagą Meksyku.
Skomentuj artykuł