Rahman Osman: niemuzułmanie zasługują na śmierć

Rahman Osman: niemuzułmanie zasługują na śmierć
(fot. shutterstock.com)
KAI/ ed

Naczelny mufti malezyjskiego stanu Pahang - Abdul Rahman Osman wyraził przekonanie, że osoby niewierzące w Koran i będące wrogami islamu zasługują na śmierć.

23 czerwca powiedział, on, że muzułmanie, popierający Partię Akcji Demokratycznej (DAP; opozycyjną, skupiającą głównie etnicznych Chińczyków - KAI), popełniają grzech, gdyż jej członkowie są "kafir harbi", czyli wrogami islamu. W 2 dni później mufti zaostrzył jeszcze swój ton, twierdząc, że powinni zginąć wszyscy nieprzyjaciele tej religii.

Wypowiedzi te "są bolesne i jeśli nie spotkają się z odrzuceniem ich przez władze, mogą stać się zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego" - oświadczył biskup-senior diecezji Melaka-Johor, Paul Tan Chee Ing SI. W rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews podkreślił, że w ostatnich latach "żadne inne stwierdzenie nie stanowi tak wyraźnej groźby dla adresem bezpieczeństwa narodowego jak określenie mianem «kafir harbi» tych wszystkich, którzy «sprzeciwiają się» islamowi":. Według 76-letniego biskupa, władze kraju "winny potępić tego rodzaju niepoprawną interpretację religii muzułmańskiej, rozbrajając jej groźny potencjał".

Z kolei sekretarz generalny DAP - Lim Guan Eng oświadczył, że jest zdumiony tymi słowami muftiego, jak zaznaczył, wysokiego rangą urzędnika w hierarchii islamskiej. Wezwał premiera kraju Najiba Razaka do uwzględnienia komentarza bp. Tana.

DEON.PL POLECA

Również Hermen Shastri, sekretarz generalny Rady Kościołów Malezji, zauważył, że "w kraju, który stara się być państwem prawa i który głosi, że wszyscy obywatele malezyjscy są równi wobec prawa, tego rodzaju oświadczenia [muftiego] są całkowicie nie na miejscu".

Z kolei naczelny mufti stanu Perlis wyjaśnił, że miejscowi niemuzułmanie nie mogą być uważani za "kafir herbi", gdyż określenie to odnosi się tylko do niewiernych, który odrzucają i sprzeciwiają się islamowi, spiskując z jego wrogami i tocząc wojnę z Dar al-islam, czyli ziemią zarządzaną przez muzułmanów i przez święte prawo - szariat. Na konferencji prasowej mufti podkreślił, że "żadna religia nie może żądać zabijania innych osób w ten sposób" i dodał, że "jest mu bardzo przykro z powodu takich oświadczeń".

W zajmującej ok. 330 tys. km kw. powierzchni i liczącej nieco ponad 30 mln mieszkańców Malezji islam wyznaje niespełna 2/3 ludności. Poza tym niecałe 18 proc. to buddyści, prawie 10 proc. - chrześcijanie (niemal po równo katolicy i protestanci różnych nurtów), 6 proc. - hinduiści a resztę stanowią wyznawcy religii plemiennych i innych oraz osoby bezwyznaniowe.

W islamie nie ma stanu duchownego, jak w chrześcijaństwie i mufti nie jest odpowiednikiem kapłana, ale jest prawnikiem i teologiem, mającym prawo ogłaszania oficjalnych interpretacji dotyczących życia państwowego, społecznego i prywatnego. Orzeczenie takie wydaje zwykle w postaci fatwy. W wielu krajach muzułmańskich istnieją urzędy naczelnych muftich, będących w istocie zwierzchnikami miejscowych wspólnot islamskich. Są oni urzędnikami państwowymi i na ogół cieszą się dużym autorytetem prawnym i politycznym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rahman Osman: niemuzułmanie zasługują na śmierć
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.