Raport fundacji "Nie lękajcie się" zawierał błędy. Dotyczyły one bpa Czai

(fot. episkopat.pl)
Gość Niedzielny / pk

Hierarcha nie krył krzywdzicieli dzieci. Przygotowano uaktualnienie do raportu wręczonego papieżowi Franciszkowi.

O nowym świetle rzuconym na sprawę poinformował Gość Niedzielny, powołujący się Gazetę Wyborczą. Według tygodnika, "Wyborcza" przeanalizowała raport "Nie lękajcie się" i przedstawiła jego uaktualnienie.

Bp Andrzej Czaja o raporcie "Nie lękajcie się": wiem, że nie naruszyłem prawa>>

DEON.PL POLECA

Okazało się, że chociaż większość informacji była prawdziwa, raport zawierał również błędy. Wśród nich był zarzut postawiony biskupowi Andrzejowi Czai.

"W 2012 roku matka jednego z ministrantów istotnie zgłosiła mu, że ksiądz pedofil molestował jej syna. Kapłan został jednak usunięty ze stanu duchownego, a biskup nie poinformował prokuratury, ponieważ wówczas nie było takiego obowiązku" - czytamy w uaktualnieniu "Wyborczej".

Fundacja "Nie Lękajcie Się" w lutym zaprezentowała w Rzymie swój "Raport nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych". Jego adresatem był papież Franciszek, któremu dokument został wręczony w Watykanie.

* * *

Doświadczyłeś przemocy seksualnej w Kościele? Kliknij w baner:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Raport fundacji "Nie lękajcie się" zawierał błędy. Dotyczyły one bpa Czai
Komentarze (7)
WK
Waldemar Kuranc
29 czerwca 2019, 13:07
Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga... 
28 czerwca 2019, 22:55
Jeszcze jedno ważne uzupełnienie: to nie były błędy lecz kłamstwa, nazywajmy rzeczy po imieniu. Bład jest wynikiem pomyłki, a to było świadome publikowanie nieprawdy.
28 czerwca 2019, 22:54
Czekam na komentarz redaktorów DEON-u wobec faktu kolejnego odkrytego oszczerstwa w dokumencie tak poważnie przyjętym przez redakcję.
P
Paweł
28 czerwca 2019, 13:53
Niemożliwe, nieprawdopodobne, że raport Lisińskiego zawierał błędy. On z natury był nieskalanie prawdziwy, owy pan przecież bardzo troszczył sie o ofiary. O błędach nie może być mowy.
28 czerwca 2019, 22:52
"owy pan przecież bardzo troszczył sie o ofiary", a jeszcze bardziej o swoją kasę, bo parwda nie była istotna.
28 czerwca 2019, 13:22
"Okazało się, że chociaż większość informacji była prawdziwa" Guzik prawda!! Większość raportu w/w fundacji to stek kłamstw, pomówień i oszczerstw.  Osobiście mnie to wcale nie dziwi ponieważ sprawa pana Lisińskiego pokazuje o co w tym wszystkim chodzi. Szkoda tylko, że ludzie tak łatwo to łykają jak apalona ziemia wode :) 
28 czerwca 2019, 13:24
spalona ziemia*