"Rozmawiał z nami bez uprzedzeń". Abp Jędraszewski spotkał się z autorką "Listu matki-katoliczki"

"Rozmawiał z nami bez uprzedzeń". Abp Jędraszewski spotkał się z autorką "Listu matki-katoliczki"
Abp Marek Jędraszewski, Katarzyna Zarosa. Źródło: DEON.pl / zarosastudio.pl / YouTube Archidiecezja Krakowska
Klub Jagielloński / mł

Ksiądz arcybiskup rozmawiał z nami bez uprzedzeń, z otwartością, słuchał nas i rzeczywiście nam odpowiadał. Opowiadał o trudnościach, jakie mieli jego rodzice i o swoim własnym doświadczeniu rodziny. Zgodziliśmy się wspólnie, że temat otwartości na dzieci jest złożony - pisze o spotkaniu z abp Markiem Jędraszewskim Katarzyna Zarosa.

W opublikowanym na stronie Klubu Jagiellońskiego tekście autorka "Listu matki-katoliczki" opowiada o reakcji arcybiskupa Jędraszewskiego na jej list oraz o spotkaniu z krakowskim metropolitą, które odbyło się 17 marca. Przywołuje też wypowiedź arcybiskupa, która była reakcją na jej list i wyjaśnia, dlaczego abp Jędraszewski ma takie, a nie inne spojrzenie na demografię i dzietność w Polsce.

DEON.PL POLECA

Pierwsza reakcja abp Jędraszewskiego na "List matki-katoliczki"

Od publikacji "Listu matki-katoliczki do arcybiskupa Marka Jędraszewskiego" minął niemal miesiąc. List, który zaistniał w przestrzeni publicznej 28 lutego 2023 r., był reakcją na list pasterski krakowskiego arcybiskupa, mówiący o przyczynach spadku dzietności. Matka-katoliczka, czyli Katarzyna Zarosa, żona, mama i architekt, w emocjonalnym liście ujęła swój punkt widzenia na rodzinę i Kościół oraz przypomniała o wielu kwestiach, istotnych dla rodzin w Kościele, a nie ujętych w liście metropolity.

"List matki-katoliczki" stał się niemal viralem, rozszedł się szybko i daleko nie tylko po katolickiej części internetu i sprowokował do zabrania głosu nie tylko katolików, ale także środowiska nie sprzyjające Kościołowi. 

"Już 3 marca, a więc 3 dni po opublikowaniu listu, ksiądz arcybiskup odpowiedział na mój głos" - czytamy w relacji ze spotkania Katarzyny Zarosy i jej męża z arcybiskupem Jędraszewskim. Autorka "Listu..." przywołuje w swoim tekście słowa, które padły podczas homilii na Mszy św. w ramach spotkania Wojowników Maryi w Wieliczce.

Arcybiskup mówił tam: "(...) list spotkał się, jak wiemy, z wieloma komentarzami, także ze strony niektórych katolików, którzy jakby nie zrozumieli tego, o czym pisałem, którzy nie widzą także ogromnego zagrożenia, gdy chodzi o przyszłość naszego narodu, a przez to także i państwa. Że potrzeba ducha szlachetnej ofiarności w otwarciu się na dzieci, które mogą przyjść na świat, a którym z różnych powodów tego przyjścia się odmawia. Zmaganie o Polskę to zmaganie także o to, aby była silnym demograficznie narodem. Nie musimy się, moi drodzy, przekonywać, jak straszne były zniszczenia Polski po II wojnie światowej – materialne, duchowe, ale także demograficzne. Straciliśmy 6 mln istnień, polskich istnień, Polaków. Bieda była straszliwa. Mieszkań powszechnie brakowało. Ale można być zadziwionym, patrząc, jak polskie rodziny, polskie małżeństwa w końcu lat 40., 50. radowały się licznym potomstwem.

"Pamiętam warunki, w jakich przyszło nam żyć w rodzinie 4-dzietnej"

Należę jeszcze do tego pokolenia i pamiętam warunki, w jakich przyszło nam żyć w rodzinie 4-dzietnej, która wcale wtedy nie uchodziła za wielodzietną. Doskonale to pamiętam! Ale też pamiętam radość i poczucie szczęścia, że byliśmy razem, mimo że tatuś ciężko musiał pracować, a w domu było bardzo, bardzo skromnie, by nie powiedzieć biednie. Byliśmy szczęśliwi! A dzisiaj się patrzy na sukces, pieniądze, powodzenie, karierę, bierze w nawias to, co nas jako naród może spotkać za 10, 15, 20 lat i nie chce myśleć o tym, kto będzie musiał się opiekować starszymi, kto będzie pracował na ich emerytury. Patrząc na to z punktu widzenia czysto ekonomicznego, a przecież, doskonale wiemy, nie o takie tylko spojrzenie i tu chodzi."

Jak podkreśla Katarzyna Zarosa, ta odpowiedź bardzo ją ucieszyła i był to dla niej znak otwartości ze strony abp Jędraszewskiego, że nie "zignorował jej listu", chociaż jego forma, jak przyznaje sama autorka, "była dość stanowcza i bezpośrednia". "Dlatego zdecydowałam się poprosić księdza arcybiskupa o spotkanie i rozmowę. Chciałam, żebyśmy mogli zobaczyć w sobie nawzajem ludzi, a nie jedynie komunikaty prasowe, chwyty retoryczne i argumenty" - napisała w najnowszym tekście opublikowanym na stronie Klubu Jagiellońskiego. 

Co się wydarzyło podczas spotkania "matki-katoliczki" z abp Jędraszewskim?

Oto, jak Katarzyna Zarosa opisuje swoje spotkanie z abp Jędraszewskim:

"Równo tydzień temu, w piątek, 17 marca, razem z moim mężem, Pawłem, spotkaliśmy się z naszym arcybiskupem. Spotkanie przebiegło w dobrej, autentycznie szczerej i otwartej atmosferze. Zapewniłam księdza arcybiskupa, że mój krytyczny głos nie był atakiem skierowanym w niego osobiście ani tym bardziej w Kościół, który szczerze kocham. Podziękowałam mu, że w swoim liście pasterskim na Wielki Post poruszył bardzo ważny temat. Jego wagę potwierdziła skala reakcji na napisany przeze mnie list.

Powiedziałam też, że jego podejście do rodzicielstwa odebraliśmy jako spłycające znacznie bardziej złożony problem. Opowiedziałam o naszych znajomych i przyjaciołach (wymienialiśmy ich z imienia), którzy borykają się z różnymi trudnościami związanymi z brakiem mieszkań, a także o tych, którzy długo zmagali się lub zmagają się nadal z problemem niepłodności.

Ich przykłady wyraźnie pokazują, że przyczyn problemów demograficznych nie można szukać wyłącznie w mediach ośmieszających rodzinę i promujących „realizację siebie”. Przekonywaliśmy, że nie tylko egoizm utrudnia nam zawierzenie się Bogu i otwarcie na Jego błogosławieństwo w postaci licznego potomstwa.

"Mówiliśmy, że w liście arcybiskupa zabrakło nam zrozumienia"

Mówiliśmy, że w liście arcybiskupa zabrakło nam zrozumienia wobec tych, którzy chcąc mieć liczne potomstwo, ale muszą mierzyć się z całym szeregiem poważnych problemów, docenienia ludzi, którzy mimo trudności decydują się na daleko idące poświęcenia, oraz słowa wsparcia, otuchy i zachęcenia do odwagi dla wszystkich.

Zgodziłam się z księdzem arcybiskupem, że wpływ kultury jest istotny, ale że większe znaczenie niż otoczenie medialne ma ta kultura, z którą spotykamy się na co dzień. Opowiedziałam o skali hejtu, jaki w internecie spotyka rodziców i dzieci, również na forach dla katolików. Wypowiedziałam moje marzenie o Kościele, który jest bezpieczną przystanią dla rodziców z małymi dziećmi, miejscem, gdzie mogą spotkać się z uśmiechem, a nie z krzywymi spojrzeniami i komentarzami o niekompetencji wychowawczej.

"Ksiądz arcybiskup rozmawiał z nami bez uprzedzeń"

Ksiądz arcybiskup rozmawiał z nami bez uprzedzeń, z otwartością, słuchał nas i rzeczywiście nam odpowiadał. Opowiadał o trudnościach, jakie mieli jego rodzice i o swoim własnym doświadczeniu rodziny. Zgodziliśmy się wspólnie, że temat otwartości na dzieci jest złożony, i dopiero połączenie tych 2 perspektyw – ofiarności i systemowego wsparcia dla rodzin – może przynieść właściwe efekty. Rozmawialiśmy też o przykładzie ateistycznych Czech i Francji, które z tym problemem radzą sobie dużo lepiej niż Polska.

Chociaż nie miałam wrogich intencji podczas pisania odpowiedzi na list księdza arcybiskupa, to burza medialna, jaka rozpętała się później, mogła dać takie wrażenie. Zrozumiałabym, gdyby ksiądz arcybiskup nie wyraził chęci spotkania się ze mną. Mam poczucie, że otwartość księdza arcybiskupa i cała nasza rozmowa były efektem działania Ducha Św. w Kościele. Jestem bardzo szczęśliwa, że do spotkania doszło, bo właśnie w takim otwartym stanięciu twarzą w twarz z drugim człowiekiem możliwe jest to prawdziwe spotkanie z Jezusem, który mieszka w każdym ochrzczonym."

 

---

Przedruk fragmentu tekstu dzięki wykorzystaniu przez Klub Jagielloński licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Mary E. Siegel, Paul J. Donoghue

Czy jesteś dobrym słuchaczem?

Czy naprawdę wiesz, o czym mówią ludzie wokół ciebie?

Żony i mężowie, dzieci i rodzice, pracownicy i szefowie twierdzą, że nie są słuchani. Pewnie mają rację, a w dodatku sami nie...

Skomentuj artykuł

"Rozmawiał z nami bez uprzedzeń". Abp Jędraszewski spotkał się z autorką "Listu matki-katoliczki"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.