Franciszek: głośmy tajemnicę miłości rodziny
Do poszukiwania dróg, jakie Ewangelia wskazuje naszym czasom, aby głosić tajemnicę miłości rodziny, zachęcał Franciszek podczas dzisiejszej Mszy św. w bazylice św. Piotra na zakończenie XIV zgromadzenia zwyczajnego Synodu Biskupów.
Papież przestrzegł przed ślepotą i głuchotą na problemy świata oraz wskazał na niebezpieczne pokusy "duchowości iluzyjnej" i "wiary tabletkowej". Synod obradował w dniach 4-25 października w Watykanie pod hasłem: "Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym".
Nawiązując do dzisiejszej czytań Franciszek zaznaczył, że ukazują nam one "współczucie Boga, Jego ojcostwo, które ostatecznie objawia się w Jezusie". Wyjaśniając słowa proroka Jeremiasza: "Pan wybawił swój lud, Resztę Izraela!" papież powiedział: - Jeśli lud nadal jest wierny, jeśli trwał będzie w poszukiwaniu Boga nawet w obcym kraju, to Bóg zamieni jego niewolę w wolność, jego samotność w komunię.
Papież przypomniał, że człowiek wierzący to osoba, która w swoim życiu doświadczyła zbawczego działania Boga.
Odnosząc się do słów z Listu do Hebrajczyków św. Pawła "sam się przyodział w słabości" papież przypomniał, że "Jezus jest Najwyższym Kapłanem, świętym, niewinnym, ale jednocześnie jest najwyższym kapłanem, który wziął udział w naszych słabościach i został wystawiony na próbę we wszystkim jak my, za wyjątkiem grzechu".
Nawiązując do słów Ewangelii mówiących o spotkaniu i uzdrowieniu niewidomego Bartymeusza papież podkreślił, że "Jezus pragnie prowadzić rozmowę z każdym z nas, na którą składa się nasze życie, sytuacje realne, w której w obliczu Boga, niczego się nie wyklucza". - Wspaniałe jest dostrzeżenie, że Chrystus podziwia wiarę Bartymeusza, ufając mu. On w nas wierzy bardziej, niż my wierzymy w siebie - powiedział Franciszek.
Wyjaśniając słowa skierowane przez uczniów do Bartymeusza: "odwagi!" i "wstań!" Franciszek przypomniał, że tylko spotkanie z Jezusem daje człowiekowi siłę, by stawić czoła najpoważniejszym sytuacjom. - Do tego są wezwani uczniowie Jezusa, także i dzisiaj, szczególnie dzisiaj: by postawić człowieka w kontakcie ze współczującym miłosierdziem, które zbawia. Kiedy wołanie ludzkości tak, jak Bartymeusza staje się jeszcze silniejsze, nie ma innej odpowiedzi, jak przyswoić sobie słowa Jezusa, a szczególnie naśladować Jego serce. Sytuacje ubóstwa i konfliktów są dla Boga sposobnością do okazania miłosierdzia. Dziś jest czas miłosierdzia! - powiedział Franciszek.
Papież przestrzegł przed ślepotą i głuchotą wobec problemów świata. - Może to grozić także nam: w obliczu nieustających problemów, lepiej iść naprzód, nie dając sobie przeszkodzić. W ten sposób, podobnie jak owi uczniowie, jesteśmy z Jezusem, ale nie myślimy jak Jezus. Jesteśmy w Jego grupie, ale przegapiamy otwarcie serca, zatracamy zadziwienie, wdzięczność i entuzjazm i grozi nam stawanie się ludźmi "nawykłymi do łaski" - mówił papież.
Franciszek wskazał na pokusę "duchowości iluzyjnej". - Możemy przechodzić przez pustynie ludzkości, nie widząc tego, co jest naprawdę, ale to, co chcielibyśmy zobaczyć; jesteśmy w stanie budować wizje świata, ale nie akceptujemy tego, co Pan stawia nam przed oczami. Wiara, która nie umie zakorzenić się w życiu ludzi, pozostaje jałowa i zamiast oazy, tworzy kolejne pustynie - powiedział papież.
Dalej papież przestrzegł przed pokusą popadania w "wiarę tabletkową". - Możemy podążać z ludem Bożym, ale już mamy naszą mapę drogową, w której wszystko już jest: wiemy gdzie iść i ile nam to zabierze czasu, wszyscy powinni uszanować nasze rytmy i każdy niewygodny nam przeszkadza - powiedział Franciszek i dodał: "Ale Jezus chce włączać, zwłaszcza tych, którzy są na marginesie i do Niego wołają. Podobnie jak Bartymeusz posiadają oni wiarę, bo świadomość, że potrzebujemy zbawienia jest najlepszym sposobem, aby spotkać Chrystusa".
Na zakończenie papież podziękował wszystkim braciom synodalnym "za wspólnie przebytą drogę ze spojrzeniem skierowanym ku Panu i braciom, w poszukiwaniu dróg, jakie Ewangelia wskazuje naszym czasom, aby głosić tajemnicę miłości rodziny" i zachęcił do kontynuacji drogi, jakiej pragnie Pan. - Prośmy Go o spojrzenie uzdrowione i zbawcze, potrafiące upowszechniać światło, gdyż pamięta wspaniałość, która je olśniła. Nigdy nie dając się przyćmić pesymizmem i grzechem, poszukujmy i zobaczmy chwałę Boga jaśniejącą w człowieku żyjącym" - powiedział Franciszek.
Skomentuj artykuł