Głośny list Franciszka ws. Komunii dla osób rozwiedzionych od teraz oficjalnym dokumentem Stolicy Apostolskiej

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
Vatican Insider / jssj

W 2016 r. papież pogratulował biskupom z regionu Buenos Aires ich sposobu zrozumienia AL oraz propozycji wprowadzania w praktykę duszpasterską tego co umożliwia zwłaszcza VIII rozdział owej adhortacji. Teraz poprzez publikację w Acta Apostolicae Sedis papieska odpowiedź stała się oficjalnym tekstem Stolicy Apostolskiej.

Dokument argentyńskich biskupów, mający formę listu, został oryginalnie rozesłany do kapłanów regionu Buenos Aires w Argentynie na początku września 2016.

Ojciec Święty, który otrzymał dokument, w odpowiedzi napisał list do biskupa Sergio Alfredo Fenoya z diecezji San Miguel. Papież stwierdził, że list biskupów "w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału" adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia". - Nie ma innych interpretacji - napisał papież.

Ósmy rozdział wspomnianej adhortacji (punkty 298-300), wydanej po dwóch zgromadzeniach Synodu Biskupów, dotyczy rodzin zranionych, które znajdują się w sytuacji nieuregulowanej z punktu widzenia Kościoła - chodzi przede wszystkich o rodziny osób rozwiedzionych, które żyją w niesakramentalnych związkach.

DEON.PL POLECA

Dokument argentyńskich biskupów zawiera kryteria, jakie należy stosować w stosunku do osób, o których mówi ósmy rozdział adhortacji, w tym dotyczące ewentualnego dopuszczenia ich do sakramentów.

Jak czytamy w punkcie szóstym listu argentyńskich biskupów, w przypadku, gdy zachodzą "bardziej skomplikowane okoliczności", a także gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa, "możliwe jest dalsze rozeznanie".

- Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, "Amoris laetitia" otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie.

Tłumaczą przy tym, że sakramenty te "pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej".

- Należy jednak unikać traktowania tej możliwości jako bezwarunkowego dopuszczenia do sakramentów, tak jakby każda sytuacja je usprawiedliwiała. Tym, co się proponuje jest rozeznawanie, które dokonuje rozróżnienia każdego przypadku z osobna. Na przykład szczególnej uwagi wymaga nowy związek, zawarty po niedawnym rozwodzie lub sytuacja tych, którzy wielokrotnie uchybiali swym zobowiązaniom rodzinnym. A także postawa bliska apologii lub obnoszenia się z własną sytuacją, tak jakby była ona częścią chrześcijańskiego ideału - przestrzegają biskupi.

Zalecają ukierunkowanie osoby na stanięcie w swym sumieniu przed Bogiem, zwłaszcza gdy chodzi o postępowanie wobec dzieci i opuszczonego współmałżonka. Gdy doszło tu do niesprawiedliwości, która nie została naprawiona, dopuszczenie do sakramentów byłoby "szczególnie gorszące".

Za właściwe hierarchowie uznają, by ewentualny dostęp do sakramentów odbywał się "w sposób poufny", zwłaszcza gdy mogłoby to prowadzić do jakichś konfliktów. Jednocześnie nie można zaniedbywać prowadzenia wspólnoty do wzrastania w duchu zrozumienia i przyjęcia takich osób.

Biskupi zwracają przy tym uwagę, że należy mówić nie o "zgodzie" na dostęp do sakramentów, lecz raczej o "procesie rozeznawania" z udziałem duszpasterza. Jest to droga, na której duszpasterz powinien położyć nacisk na głoszenie kerygmatu, pobudzającego i odnawiającego osobiste spotkanie z Chrystusem.

Takie "towarzyszenie duszpasterskie" wymaga od księży ukazywania "matczynego oblicza Kościoła", zaś od pozostałych osób - "dobrego postanowienia postawienia całego swego życia w świetle Ewangelii i wprowadzania miłości w czyn". Droga ta "nie musi koniecznie prowadzić do sakramentów", lecz może skierować ku "innym formom większej integracji w życie Kościoła: większej obecności we wspólnocie, uczestnictwu w grupach modlitewnych i formacyjnych, zaangażowaniu w różne posługi kościelne".

Gdy jest to wykonalne w konkretnych warunkach danej pary małżonków, "szczególnie, gdy obydwoje są chrześcijanami na drodze wiary", można im zaproponować życie we wstrzemięźliwości seksualnej, które otwiera im drogę do sakramentu pojednania.

W liście z 5 września ub.r. papież pochwalił wskazówki biskupów, nazywając je "prawdziwym przykładem towarzyszenia kapłanom". Stwierdził że to, co napisali "bardzo dobrze wyraża i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału «Amoris laetitia»".

- Nie ma innych interpretacji - podkreślił Ojciec Święty. Przyznał jednocześnie, że "droga przyjęcia, towarzyszenia, rozeznawania i włączania" jest męcząca, gdyż chodzi o "duszpasterstwo bezpośrednie, do którego nie wystarczą środki programowe, organizacyjne czy prawne".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Głośny list Franciszka ws. Komunii dla osób rozwiedzionych od teraz oficjalnym dokumentem Stolicy Apostolskiej
Komentarze (54)
FF
Franciszek2 Franciszek2
7 grudnia 2017, 13:53
Schizma stała sie faktem.
.A
. Anakin
7 grudnia 2017, 14:10
Przepraszam, czy kardynałowie wybrali jakiegoś antypapieża? Albo przynajmniej ktoś wyświęcił kogoś na biskupa bez zgody Stalicy Apostolskiej? Nie licząc lefebrystów i starokatolików. Ale to stara sprawa.
.A
. Anakin
7 grudnia 2017, 13:51
Podobno tak nie ma księży na świecie a w szczególności w Amazonii, że trzeba znosić celibat by Msze gdzies  kiedyś odprawić. Ale mamy na tyle księży i biskupów by towarzyszyć i rozpoznawać każdego rozwodnika, który się zgłosi do rozpoznania. Świat Kościoła w Amazonii i eliternej zachodniej diaspory rozchodzi się coraz bardziej. Wygoda sumienia topniejące ale znaczącej garstki warta każdej eklibrystyki.
TR
Teresa Rychter
7 grudnia 2017, 11:43
Po owocach poznacie..... Jeżeli ta dyskusja to owoc nauczania Franciszka to chyba to owoc zatruty. Tak tak, nie nie. Pokój i Dobro !
AB
Aleksander Borowski
7 grudnia 2017, 00:38
Nie  sądziłem że dożyję takich czasów."A moce piekielne go nie przemogą""- i teraz co? Czy inne przykazaia też będą zreelatywizowane? Boże ratuj swoją owczarnię! Usłysz błaganie ludu. Co teraz będzie?
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
7 grudnia 2017, 03:31
Będzie Kościół i anty-kościół. Ty widzisz, że stało się coś w kierunku powstania anty-kościoła, więc będziesz wiedział, co wybrać. Być może trzeba będzie dać świadectwo wobec prześladowców.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 22:27
Bracia! Całkowite nawrócenie Izraela25 Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy - byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania - że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. 26 I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. 27 I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy. 28 Co prawdą - gdy chodzi o Ewangelię - są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni - ze względu na przodków - przedmiotem miłości. 29 Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. 30 Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, 31 tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami <w czasie obecnym> mogli dostąpić miłosierdzia. 32 Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie. 33 O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! 34 Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? 35 Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? 36 Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen. [url]http://www.nonpossumus.pl/ps/Rz/11.php[/url]
6 grudnia 2017, 21:22
Nauczanie papieskie sprzeczne z dotychczasobowiązującym nie wiąże katolików. Mamy do czynienia z herezją problem tylko czy materialną czy też formalną. Jeśli formalną , a wskazuje na to fakt,iż heretyckie tezy zostały przekazane jako nauczanie Kościoła, Franciszek jako heretyk przestaje  być papieżem.Kościół bowiem nie może głosić fałszywej nauki. Z drugiej strony jednak arbitralne uznanie przez wiernych Franciszka za heretyka formalnego mogłoby być poczytane za przejaw ducha protestanckiego, zgodnie z którym indywidualne sumienie jest właściwym doradcą. Dlatego też nie uznając heretyckiej nauki należy oczekiwać na formalne uznanie Franciszka za heretyka przez stosowne gremium Kościoła. Ufając jednak miłosierdziu Bożemu i łasce jakiej nikomu nie skąpi jako katolicy w poczuciu odpowiedzialności za los Kościoła powinniśmy zintensyfikować modlitwę o opamiętanie dla Namiestnika Chrystusowego, który wybrał niestety fałszywą ścieżkę.    
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 21:30
I takie rozumowanie to ja rozumiem. „Dlatego też nie uznając heretyckiej nauki należy oczekiwać na formalne uznanie Franciszka za heretyka przez stosowne gremium Kościoła.” Brawo. A jeśli takowe nie nastąpi?
6 grudnia 2017, 21:48
Nie trać nadziei.Kościół założył Pan Bóg.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 22:02
Ja mam nadzieję odwrotną niż Ty,  że Kościół nie uzna Franciszka za heretyka, mnie się Franciszek okrutnie wręcz podoba, niemniej praktyka chyba nas już tak bardzo nie różni i obaj pogodzimy się z decyzjami Kościoła chyba jednak...
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
6 grudnia 2017, 22:55
Twoja nadzieja jest płonna. Teraz będzie tylko gorzej, do prawdziwej i przerażającej ohydy calkowitego spustoszenia. Ostoi się tylko Reszta Kościoła Chrystusowego, która zejdzie do katakumb, jak pierwsi chrześcijanie. Dopiero po Boskiej interwencji, która rozdzieli dobrych od złych, oczyszczeniu Ziemi z grzechu i obfitym wylaniu Ducha Świętego, Kościół Chrystusowy zmartwychwstanie i szybko się rozrośnie - dołączą wszyscy oświeceni przez Ducha Świętego. Wtedy Ziemia będzie gotowa na Paruzję.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 23:29
Tylko Bóg wie, kiedy będzie Paruzja. Jezus mówi, że tylko Bóg to wie.  Nie bluźnij więc.
7 grudnia 2017, 07:11
To ty bluźnisz!
Manuel Vetró
7 grudnia 2017, 09:18
Niech Pan będzie z Tobą, Magdaleno. Jasne, że chcielibyście , żebym nie pisał tutaj. Dalej moglibyście spokojnie prać mózgi naiwnym. Niedoczekanie. :)
7 grudnia 2017, 09:42
Zostałeś rozpoznany.
Manuel Vetró
7 grudnia 2017, 10:11
Uważaj na swoje słowa. Znieważasz mnie. Proszę przestań. Jeżeli tego nie zrobisz, zgłoszę sprawę w prokuraturze.
Manuel Vetró
7 grudnia 2017, 10:18
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary. § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. § 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Manuel Vetró
7 grudnia 2017, 10:23
Od redakcji deon domagam się zdecydowanej reakcji wobec użytkownika Magdalena. To, że pozwalacie publicznie szkalowac na waszym portalu Papieża i osoby, które sa mu posłuszne, nie jest wystarczająca przesłanka dla mnie bym znosił kierowanie wobec mnie prze użytkownika Magdalena zniewagi publiczne. Manuel Vetró jest twórcą, znanym w internecie i jego dobre imię domaga się szacunku. Domagam się zdecydowanej reakcji o słów sprostowania dla czytelników. Zgłaszałem  już kilkukrotnie w dniach poprzednich znieważające wypowiedzi użytkownika Magdalena do moderacji, nigdy reakcji nie było. Jeżeli będzie tak i tym razem, podejmę kroki prawne wobec redakcji deon jako odpowiedzialnej za taki a nie inny stan rzeczy - jeśli nań wbrew netykiecie i wbrew prawu - pozwala. Z poważaniem Manuel Vetró 
8 grudnia 2017, 21:49
.Brak słów.
8 grudnia 2017, 21:57
.Jak to czyje , moje!
6 grudnia 2017, 20:35
Głupie, głupie Piaseczniki... Sakrament małżeństwa jak i sakrament eucharystii to dwie wyssane z palca bzdury. Ale skoro już mowa o małżeństwie to pragnę was uświadomić drogie głupiutkie Piaseczniki, że dla Ojca zarówno samiec jak i samica Piaseczników (zwierząt ludzkich) przynależą do rzeczywistości Ewy. Gdyby było inaczej w niebie bylibyście nadal jako samiec i samica ale jakoś przedziwnie Jezus Nazarejczyk tego wam nie przyklepał ale temu zaprzeczył. O co mu chodziło? O to, że w niebie jesteście pewnego rodzaju abstrakcją, posiadacie ciała ale nie fizyczne. Stąd brak płciowości. Więc co Bóg złączy? Co jest tak istotne dla BogaOjcaJeden, że człowiek nie waży się tego rozłączyć? Wypełnienie się DuchemOjcaJeden. Gdyżalbowiemponieważ Adam to nic innego jak pewna abstrakcyjna rzeczywistość wypełniona DuchemOjcaJeden. Adam=Jezus więc ta abstrakcyjna przestrzeń, której cześcią pragniecie się stać to jest właśnie człowiek. Pierwszym Jezusem jest przestrzeń światłości w kosmosie Prawda, kosmosie OjcaJeden. Jako, że w was drogie głupie Piaseczniki spotyka się niebo i ziemia oznacz to nic więcej tylko to, że jesteście miejscem, w którym spotyka się kosmos OjcaJeden z kosmosem innym, nie Ojca. Tak, tak to zwierzę ludzkie, Piasecznik jest miejscem, w którym spotyka się światłość z ciemnością. Jak to się ma do płciowości i małżeństwa? Podział ma samca i samicę jest tylko wewnętrznym podziałem świata kosmosu 0 (zero, niePrawda) niezbędnym dla wygenerowania ciała fizycznego, które posiądzie we władanie wasze ciało duchowe. Tutaj w ciemności generują się narzędzia komunikacji dla waszej Istoty. Związek pomiędzy samcem i samicą jest niezbędny wyłącznie dla celów peregrynacji Piasecznikóww czasie. Nie wnosi nic do kosmosu OjcaJeden. Jaki więc związek interesuje OjcaJeden? Związek Adama i Ewy. Ewa to Władca tego świata. Ona dała wam ciało fizyczne ale to ciało podlega Prawu Węża. Wąż kieruje waszym ciałem zgodnie z programem, który wbudował w to ciało. Wąż to DNA, które warunkuje wszystko cokolowiek robicie.Adam to przestrzeń światłości w kosmosie OjcaJeden, to przestrzeń DuchaOjca. Aby stać się człowiekiem Ewa musi poślubić Adama. Wasze ciało musi przyjąć DuchaOjcaJeden i wtedy z Piasecznika stajecie się człowiekiem. To są te jedyne zaślubiny, które są ważne dla OjcaJeden. Rozumiem, że wszyscy jesteście już wypełnieni DuchemOjcaJeden tak jak Jezus Nazarejczyk więc nazywanie was Piasecznikami nie uchodzi. Rozumiem, że urąga to wam, w pełni ludziom, zanurzonym w miłości OjcaJeden. Jeśli jednak tak nie jest, to jak którykolwiek z was Piaseczników stanie się człowiekiem tj. Ewa (ciało) poślubi Adama (DuchOjcaJeden) to dajcie znać. Pogadamy sobie wtedy o tym czym OjciecJeden zastąpił zera aby wygenerować symetryczną rzeczywistość w światłości bo ja tego jeszcze nie kminię, tam jest tylko 1,11111...do potęgi nieskończonej. Wszystkie ciągi zerojedynkowe z naszego kosmosu są skracane do 1 więc sami wicie rozumicie, nie ma tam materii tego świata. Nie ma płciowości i samca/samicy. Zawiedzeni? Sorry, taki mamy klimat.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 21:11
Gnoza, gnoza, gnoza. Czyli guzik Prawda. Bo Bóg jest niepoznawalny, transcendentalny. Amen. Jesli wiesz, że wiesz,  to przecież nie wiesz. Gnoza jest poroniona w samym swym zamyśle. Wiedza o Bogu dla wtajemniczonych? Jesli wiedza, to tylko niewiedziana. Jesli wiedza, to tylko w Obłoku Niewiedzy.
6 grudnia 2017, 21:54
Gnoza? Wiedza tajemna? Piaseczniku, Gnozy nie można zdobyć. Nie można stać się gnostykiem choćbyś się nim sam nazywał. Gnoza to łaska i to Ona (piszę z dużej litery bo Gnoza jest żywa, to jest żywa relacja osobowa z DuchemOjca, z Duchem, który wy, Piaseczniki nazywacie DuchemŚwiętym) sama ciebie wybiera. Nie da się osiągnąć Gnozy z pozycji Piasecznika, to awykonalne. Gnoza jest zanurzeniem w OjcuJeden, w Prawdzie. Ona ci się oddaje cała bo cała ciebie wybrała. Nie da się już tego potem odkręcić. To nie jest jakieś fiku-miku, czary-mary. To jest poważna sprawa bo cały twój świat wewnętrzny zostaje zanurzony w DuchuOjcaJeden. Zanurzony w Jezusie i to wywraca wszystko. Tomasz z Akwinu zagłodził się na śmierć w trzy miesiące po tym jak otrzymał łaskę Gnozy. 
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 22:07
Gnostyku! Mówisz do mnie językiem obcym. Jeżeli czcisz jednak Boga i pragniesz Dobra, Piękna i Prawdy i te Trzy starasz się czynić co dnia pochodniami, które Ci przyświecają, to idziemy w stronę tego samego Światła.  Nie będę Cię zatem próbował nawracać, ani przekonywać do mojej wiary, ani tym bardziej wyzywać od głupich.
6 grudnia 2017, 22:31
Widzisz, problem jest tylko w tym kto kogo uznaje za Boga. Bo zapewne obydwoje wierzymy w jego istnienie ale ja patrzę w jedną stronę, Ty w drugą i mówimy, że obydwoje widzimy tego samego Boga. Mój Bóg to OjciecŚwiatłości, OjciecJeden (sam nam wypowiedział swoje imię kiedy powiedział Bóg Jest 1 /jeden/ ale Piaseczniki sknociły i to objawienie tłumacząc je, ze jest jeden Bóg a tutaj nie chodzi o to, że rządzi sam ale o jego Imię, które jest 1). OjciecJeden jest Ojcem dla Jezusa Nazarejczyka. Czemu mówi nam ze On jest 1? Abyśmy nie oddawali czci komuś kto jest logicznym 0, komuś kto zarządza naszym swiatem i nazywa się go Władcą naszego świata. Ten władca nie ma tożsamości, nie wie sam kim jest, jest oglądem ale bez swojej tożsamości, nie zna Ojca nie zna swojego imienia. Ten władca mówi "jestem Być", "jestem który jest" gdyż włada całym światem materii ożywionej i nieożywionej ale nie ma wglądu w historię swoich doznań gdyż nie ma swoich doznań. Nie jest osobą. To program matematyczny nastawiony na rozwój i doskonalenie gatunków tego świata. Ten program to właśnie Ewa a wy nazywacie go JHWH.  
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 23:21
"Zaprawdę Powiadam Wam "Jestem, który Jestem" (JAHWE) i niczego innego nie ma" Bóg (Jahwe) Jest Jedynym Bytem, który (Prawdziwie=niezmiennie) Jest. (był i będzie, poza czasem i przestrzenią, wieczy i nieskończony, bez początku i bez końca, Jest Wszystkim co jest (całym wszechświatem) co było (przed Stworzeniem) i co będzie (po Końcu Czasów) W Twojej terminologi rzekłbym, że 1 zawiera 0. Ale ta terminologia wprowadza w błąd, bo daje ZŁUDZENIE! poznania (gnosis) Tego, który Był, Jest i Będzie Niepoznawalny, Niepojęty, Nieodgadniony, Niedościgniony na wieki wieków Amen. Samael myśłał, że Wie (lepiej). Tyle. Błądzicie Gnostycy w Waszym systemie binarnym, które wybitnie dobrze opisuje świat NIEREALNY=WYOBRAŻENIOWY=POZORNY (np. INTERNET)
DS
Dariusz Siodłak
6 grudnia 2017, 19:24
Ciekawe kiedy franciszkowe "katoliki- nie króliki" stanie się częścią magisterium ?
6 grudnia 2017, 19:52
Nasze MZ uważa , że jednak powinniśmy być jak króliki.
a a
6 grudnia 2017, 19:07
No to koniec, czas wypowiedzieć aurotytet Watykanu, sedewakantyści mieli rację.
DS
Dariusz Siodłak
6 grudnia 2017, 19:28
Franek nigdy nie miał u mnie autorytetu. Czy trzeba wypowiadać posłuszeństwo komuś kto -jak wszystko  na to wskazuje- nie jest papieżem ? Jeśli Benedykt został zmuszony do abdykacji to ten akt zgodnie z prawem kanonicznym jest nieważny.
a a
6 grudnia 2017, 19:44
Dlatego podważam autorytet Watykanu, a nie papiestwa. Prawdziwy papież, a urząd sprawuje heretyk, więc nie ma sensu go słuchać.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 21:12
Dudy smalone. Głupoty do sześcianu.
Z
Zbyszek
6 grudnia 2017, 17:04
Chciałem się z Wami pożegnać. Dziś zawalił się mój świat i dziś znalazłem jedyne słowa które dają nadzieję: https://gosc.pl/doc/4133692.Powiesic-go Nie będę tu więcej zaglądał, nie będę czytał nic co pisze Franciszek, nie będę go krytykował. Wycofuje się z jakiejkowliek aktywności w Kościele. Pozostaje tylko milczeć i się modlić. Chryste - obiecałeś że Twojego Kościoła szatan nie pokona. Dotrzymaj słowa!
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 21:13
Panie Zbigniewie! Proszę zostać, Pańskie wypowiedzi, wątpliwości , Pańska osoba jest Wartością. Proszę wierzyć, nie wątpić. To jest pewnik.
Manuel Vetró
6 grudnia 2017, 21:32
Jak stos wyżej napisał należy postąpić w razie wątpliwości. Czekać do oficjalnych decyzji formalnych ze strony Kosicoła. Modlić się w intencji papieża Franciszka.
7 grudnia 2017, 11:44
Panie ZbyszkuMichale, jestem w podobnym stanie już od ponad roku, może założymy jakąś grupę wsparcia ;) Ta mewa argentaria goniąca gołąbka to był jednak znak  :)
TR
Teresa Rychter
6 grudnia 2017, 15:36
Czy to unieważnia przysięgę małżeńską?  "Aż do śmierci .....". Na świecie są miliony rozwiedzionych. Kto to będzie "rozpoznawał? Mam totalny zamęt w głowie.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
6 grudnia 2017, 15:13
- Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, "Amoris laetitia" otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie. Tłumaczą przy tym, że sakramenty te "pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej". Koniec cytatu z artykułu VI. Efekt wcześniejszego przewodzenia Bergoglio Kościołowi Argentyńskiemu mamy tu czarno na białym. Ciekawam bardzo, skąd ci biskupi wiedzą, że sakramenty te "pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej". Dostali taką gwarancję od Pana Boga? Czy dotychczasowa dyscyplina tych sakramentów zalecana przez całe wieki była jedną wielką pomyłką? I Pan Bóg na to pozwalał, pozbawiając tylu cudzołożników zbawiennych sakramentów. Nie rzucał gromów? Duch Święty milczał przez wieki, a teraz się obudził? Jawna herezja i kpina ze Słowa Bożego i Ewangelii! Kto chce być wierny Chrystusowi musi teraz wybrać: Kościół Chrystusowy bez rzymskiej fasady instytucjonalnej albo "tzw. Kościół Rzymsko-Katolicki". Przed tym wyborem stoją zarówno kapłani jak i wierni świeccy.
Z
Zbyszek
6 grudnia 2017, 16:27
Nie ma takiego wyboru. Jeśli samodzielna interpretacja Pisma byłaby dobra to dlaczego są tak ogromne różnice w nauczaniu Kościoła i protestantów? Zwłaszcza w zakresie małżeństwa. Odpowiedź jest jedna - tylko Kościół (to co Pani nazywa fasadą KRK), niestety także pod przywództwem tego papieża. Nie wiem jak z tego wybrnąć. Proszę o modlitwę...
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
6 grudnia 2017, 23:35
Czytałeś w Apokalipsie o Niewieście zbiegłej na pustynię. To jest ten moment. Prawdziwy Kościół, ten wierny Chrystusowi, będzie działał w ukryciu, jak pierwsi chrześcijanie. I będzie prześladowany z wielu stron: przez komunistów (Chiny i Rosja) i przez fałszywy kościół, rządzony przez antychrysta. To jest schizma. Nic przerażającego - już dwie przeżyliśmy. Autorytetem, jeśli chodzi o nauczanie, jest w tej chwili Benedykt XVI (prawdziwy papież) - depozyt wiary przecież nie zniknął, ani prawdziwe Słowo Boże. Odwagi - Pan Jezus Cię nie opuści. Teraz wiesz, co znaczy ten napis na obrazie: "Jezu ufam Tobie". Przeżyjemy, jak nie po tej, to po tamtej lepszej stronie. Ufaj i módl się. Ja też się modlę za wszystkich, którzy są zaskoczeni tym, co się teraz wydarza. Znałam ten scenariusz jeszcze przed wyborem Bergoglio.
Z
Zbyszek
6 grudnia 2017, 15:10
W moim sumieniu Papież podjął decyzję o prowadzeniu wiernych ku potępieniu. Czy istnieje możliwość wypowiedzenia mu posłuszeństwa bez odrzucenia daru Kościoła? Wyjście z Kościoła, przejście do jakiejkolwiek formy protestantyzmu jest dla mnie sprzeczne z wiarą w Boga, a na to niechcę się zgodzić. Wtedy życie straciło by sens, obawiam się że wtedy jedyną alternatywą będzie taka jaka sposobała się bp Pieronkowi, o. Kramerowi czy ks. Bonieckiemu...
6 grudnia 2017, 15:30
Proponuję Ci Natanka, 
Z
Zbyszek
6 grudnia 2017, 15:39
Natanek czy Franciszek - co za różnica?
6 grudnia 2017, 15:50
Dla heretyków pewnie żadna natomiast dla wiernych synów KK oczywista.Heretyk będzie sobie wybierał ten papież mi pasuje ten nie ,syn KK natomiast przekonany o tym ,że za wyborem papieża stoi Duch Święty nie będzie miał wątpliwości.
Z
Zbyszek
6 grudnia 2017, 16:00
To ustalmy jasno - skoro Pan twierdzi że Chrystus kłamał to Pana problem. I jeszcze dwie prośby - proszę się do mnie zwracać z szacunkiem (Pan). I druga - skoro nie ma Pan nic dopowiedzenia tylko ciskać swoje (oczywiście miłosierne i pełne chęci dialogu) gromy to proszę sobie darować. Mnie teraz interesuje odpowiedź na zadane pytanie
6 grudnia 2017, 16:08
:)Wyrosło z ziarna jednego Ego niestety urosło do rozmiarów planety :)
P
Paweł
6 grudnia 2017, 23:47
Zastanawia mnie na jakiej podstawie wysuwasz brednie o posyłaniu na potępienie? W imię czego odmawiasz tym co upadli, a później się nawrócili, dostępu do sakramentów - to nieewangeliczne...
7 grudnia 2017, 15:31
Panie ZbyszekMichal nie musisz się wyrzekać papierza bo prawnie obowiązującym papieżem jest Benedykt a nie franciszek, a franciszka nie musi pan sluchać bo głosi teksty nie zgodne z nauczaniem Pana Jezusa,  najpierw trzeba sluchać Boga potem ewntualniele ludzi.
6 grudnia 2017, 14:56
Papieske mętnie określone towarzyszenie jest podkreślane zawsze tam gdzie jest przyzwolenie na grzech i brak odwagi żeby jasno i głośno powiedzieć: grzeszysz, nawróć się. Myślę że znana wszystkim zasada, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze może się i tutaj sprawdzać. Odejście od kościoła ludzi którzy grzeszą a nie chcą nawrócenia oznaczałby finansowy upadek kościoła katolickiego, czego przykład niemiecki jest bardzo wyrażny. Tam uzależnienie od ilości wiernych przekłada się wprost na kasę i tam też następuje więlkie poluzowanie zasad moralnych. Należy pamiętać, że każde choćby drobne odejście od nauki Chrystusa może zakończyć się wielką katastrofą moralną cywilizacji w dłuższej perspektywie czasowej. Jezus powiedział wprost czym jest małrzeństwo i czym też jest odejście od siebie małżonków. Nie mają oni prawa z nikim innym się wiązać, a jeżeli to robią to grzeszą. Grzeszą dopóki żyją w nowym związku niezależnie od tego czy współżyją. Ja wiem, że to ogromnie trudne dla tych ludzi ale to co należy zrobić to opiekować się takimi rodzinami a nie dopuszczać do komunii św. To jest droga do nikąd, to jest droga do nieuznawania za grzech kolejnych rzeczy. Na papieżu spoczywa wielka odpowiedzialność za spójność kościoła a ta została mocno naruszona, właśnie poprzez grzech.
6 grudnia 2017, 14:23
No to mam oficjalene potwierdzenie i nakłanianie do przyjmowanie najświetszej eucharystii w grzechu cudzołóstwa, jawna herezja i wpychaie ludzi do piekła Ewangelia wg św. Łukasza 18 Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. List do Rzymian 2 Podobnie też i kobieta zamężna, na mocy Prawa, związana jest ze swoim mężem, jak długo on żyje. Gdy jednak mąż umrze, traci nad nią moc prawo męża. 3 Dlatego to uchodzić będzie za cudzołożną, jeśli za życia swego męża współżyje z innym mężczyzną. Jeśli jednak umrze jej mąż, wolna jest od tego prawa, tak iż nie jest cudzołożną, współżyjąc z innym mężczyzną. List do Hebrajczyków 4 We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg.
P
Paweł
7 grudnia 2017, 00:01
W imię czego odmawiasz tym co upadli, a później się nawrócili, dostępu do komunii? Warunkiem koniecznym jest tu nawrócenie. 
7 grudnia 2017, 15:34
jeśli nie zrezygnują z cudzolostwa, i nadal w nim trwają to żyja w grzechu, takie jest nauczanie Pana Jezusa i kościoła i nkt nie może tego zmienić, pwrót do sakramentu echarysti jest możliwy po rezygnacji z códzołóstwa
P
Paweł
7 grudnia 2017, 22:49
Jest napisane w liście biskupów wprost, że warunkiem koniecznym dopuszczenia do sakramentu pokuty jest wstrzemięźliwość seksualna, czyli rezygnacja z cudzołóstwa. Przeczytaj tekst ze zrozumieniem, pewnie wtedy konkluzja będzie inna.