Nawrócenie oznacza dążenie do wysokiej miary życia chrześcijańskiego

Nawrócenie oznacza dążenie do wysokiej miary życia chrześcijańskiego
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Dziś, w Środę Popielcową, rozpoczynamy drogę wielkopostną, która trwa 40 dni i doprowadzi nas do radości Zmartwychwstania Pańskiego. Na tym duchowym szlaku nie jesteśmy sami, bo od początku Kościół towarzyszy nam i nas wspiera Słowem Bożym, w którym zawiera się program życia duchowego i pokuty, a także łaską Sakramentów.

Słowa św. Pawła zawierają wyraźną przestrogę: «Napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej (...) Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia» (2 Kor 6, 1-2). W rzeczywistości, zgodnie z chrześcijańską wizją życia, każdy czas powinien być upragniony i każdy dzień dniem zbawienia, ale liturgia Kościoła w szczególny sposób odnosi te słowa do okresu Wielkiego Postu. To, że 40 dni przygotowujących do Wielkanocy ma być upragnionym czasem łaski, możemy odczytać w wezwaniu, kierowanym do nas podczas surowego obrzędu posypania głów popiołem, które wyraża się w dwóch formułach liturgicznych: «Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!», «Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz».

Pierwsza wzywa do nawrócenia, które należy traktować z nadzwyczajną powagą, dostrzegając zadziwiającą nowość, jaką niesie. Wezwanie do nawrócenia odsłania bowiem i demaskuje łatwą powierzchowność, która nierzadko cechuje nasze życie. Nawrócić się znaczy zmienić kierunek życiowej drogi, nie chodzi jednak o małą poprawkę, ale kompletną zmianę. Ten, kto się nawraca, idzie pod prąd, gdzie «prąd» znaczy powierzchowny styl życia, bezładny i iluzoryczny, jakiemu często ulegamy, opanowuje on nas i powoduje, że stajemy się niewolnikami zła bądź więźniami moralnej mierności. Nawrócenie natomiast oznacza dążenie do wysokiej miary życia chrześcijańskiego, zawierzenie żywej i osobowej Ewangelii, którą jest Jezus Chrystus. To On jest ostatecznym celem i głębokim sensem nawrócenia, On jest drogą, którą wszyscy powinni iść w życiu, oświecani Jego światłem i wspierani Jego mocą, która kieruje naszymi krokami. Uwidoczniają się wówczas najpiękniejsze i najbardziej fascynujące aspekty nawrócenia: nie jest ono zwykłą decyzją moralną o zmianie sposobu życia, ale wyborem wiary, który jednoczy nas wewnętrznie i całkowicie z żywą i konkretną osobą Jezusa. Nawrócenie i wiara w Ewangelię nie są dwiema różnymi rzeczami bądź w jakiś sposób tylko ze sobą zestawionymi, ale wyrażają tę samą rzeczywistość. Nawrócenie jest całkowitym «tak» osoby oddającej całe swoje życie Ewangelii, przez wolną odpowiedź na wezwanie Chrystusa, który robi pierwszy krok, ofiarując człowiekowi siebie jako drogę, prawdę i życie, jedyny, który wyzwala i zbawia. Taki właśnie jest sens słów, którymi według ewangelisty Marka Jezus rozpoczyna przepowiadanie Bożej Ewangelii: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!» (Mk 1, 15).

«Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię» nie rozbrzmiewa tylko na początku życia chrześcijańskiego, ale towarzyszy mu przez cały czas, odnawiając się i przenikając wszystkie jego przejawy. Każdy dzień jest upragnionym czasem łaski, bo każdy dzień zachęca nas, byśmy oddali się Jezusowi, zaufali Mu, trwali w Nim, dzielili Jego styl życia, uczyli się od Niego prawdziwej miłości, naśladowali Go w codziennym wypełnianiu woli Ojca, która jest jedynym wielkim prawem życia. Codziennie, także wtedy, gdy nie brak trudności i trudów, zmęczenia i upadków, także wtedy, kiedy bierze nas pokusa, żeby zejść z drogi naśladowania Chrystusa i zamknąć się w sobie, w swoim egoizmie, niepomni, że naszą potrzebą jest otwarcie się na miłość Bożą w Chrystusie, by żyć zgodnie z logiką sprawiedliwości i miłości. W opublikowanym niedawno Orędziu na Wielki Post przypomniałem, że: «Potrzeba pokory, by uznać, że potrzebuję Drugiego, który uwolni mnie od tego, co moje, by dać mi darmo, 'co mi się należy'. Dokonuje się to zwłaszcza w sakramentach pokuty i Eucharystii. Dzięki działaniu Chrystusa możemy dostąpić 'większej' sprawiedliwości, jaką jest sprawiedliwość miłości (por. Rz 13, 8-10), sprawiedliwość tego, kto w każdym przypadku zawsze czuje się bardziej dłużnikiem niż wierzycielem, otrzymał bowiem więcej, niż można się spodziewać» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 3-4/2010, s. 5).

Upragniony czas łaski, jakim jest Wielki Post, objawia nam swój duchowy sens również poprzez starożytną formułę: «Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz», którą wypowiada kapłan, posypując nam głowy odrobiną popiołu. Przypomina nam to początki dziejów ludzkich, kiedy po pierworodnym przewinieniu Pan powiedział do Adama: «W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!» (Rdz 3, 19). Słowo Boże przypomina nam tutaj o naszej słabości, a wręcz o śmierci, która jest tego najwyższym wyrazem. Biorąc pod uwagę wrodzony lęk przed końcem, a bardziej jeszcze kulturę, która na różne sposoby stara się nie dopuszczać do głosu rzeczywistości i ludzkiego doświadczenia śmierci, liturgia wielkopostna z jednej strony przypomina nam o umieraniu, ukazując potrzebę realizmu i mądrości, a z drugiej zachęca, byśmy przede wszystkim dostrzegli nieoczekiwaną nowość, jaką wiara chrześcijańska wnosi w rzeczywistość śmierci, i byśmy nią żyli.

Człowiek jest prochem i w proch się obróci, ale w oczach Boga jest prochem cennym, bo Bóg stworzył człowieka do nieśmiertelności. Formuła liturgiczna: «Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz», pełnię swego znaczenia znajduje w odniesieniu do nowego Adama, Chrystusa. Pan Jezus w swojej wolności zechciał w szczególny sposób podzielić słabość każdego człowieka, jego los — poprzez śmierć na krzyżu. Lecz ta właśnie śmierć, najwyższy wyraz Jego miłości do Ojca i do ludzkości, stała się drogą do zmartwychwstania w chwale, poprzez którą Chrystus stał się źródłem łaski dla tych, którzy wierzą w Niego i dostępują udziału w Jego Boskim życiu. To życie bez końca już się rozpoczęło w ziemskiej fazie naszej egzystencji, ale wypełni się po «zmartwychwstaniu ciała». Mały gest posypania popiołem jest niezwykle bogaty w znaczenie: zachęca, byśmy w okresie wielkopostnym bardziej świadomie i z większą pasją zagłębili się w paschalnej tajemnicy Chrystusa, w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, poprzez uczestniczenie w Eucharystii i dzieła miłosierdzia, które rodzą się z Eucharystii i w niej znajdują swoje wypełnienie. Posypanie popiołem to odnowienie zobowiązania do tego, by naśladować Chrystusa, ulec przemieniającej mocy Jego paschalnej tajemnicy, by zwyciężyć zło i czynić dobro, by umarł nasz «stary człowiek», uwikłany w grzech, i narodził się «nowy człowiek», przemieniony przez Bożą łaskę.

Drodzy przyjaciele! Rozpoczynając drogę wielkopostnych wyrzeczeń, pragniemy ze szczególną ufnością prosić o opiekę i pomoc Najświętszą Maryję Pannę. Niech Ona, która jako pierwsza uwierzyła w Chrystusa, towarzyszy nam podczas tych czterdziestu dni żarliwej modlitwy i szczerej pokuty, abyśmy mogli świętować wielką tajemnicę Paschy Jej Syna oczyszczeni i z całkowicie odnowionym umysłem i duchem.

Do Polaków:

Drodzy bracia i siostry! «Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!» (Mk 1, 15). To liturgiczne wezwanie słyszymy podczas posypania głów popiołem. Będzie nam ono towarzyszyć przez cały okres Wielkiego Postu. Otwórzmy serca na działanie Ducha Świętego, aby ten czas prawdziwie był czasem nawrócenia i duchowej odnowy, w zawierzeniu Bożemu miłosierdziu. Niech Bóg wam błogosławi!

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nawrócenie oznacza dążenie do wysokiej miary życia chrześcijańskiego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.