Papież kazał czekać księżom, bo zaczął spowiadać

(fot. neneo / Shutterstock.com / agensir.it / twitter.com)
agensir.it / twitter.com / pk

Papież Franciszek zaskoczył kapłanów czekających na niego w bazylice św. Jana na Lateranie. Księża mieli wspólnie pomodlić się z papieżem w ramach tradycyjnego spotkania na początku Wielkiego Postu.

Jak podaje portal agensir.it, papież przybył do bazyliki punktualnie, ale zamiast rozpoczął spotkanie od wyspowiadania księży.

To nie jedyna niespodzianka, jaką Ojciec Święty przygotował kapłanom. Jak zakomunikowała na twitterze dziennikarka Catholic News Service Cindy Wooden, papież powiedział, że nie ma zamiaru czytać 11 stron przygotowanego specjalnie na tę okazję przemówienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież kazał czekać księżom, bo zaczął spowiadać
Komentarze (9)
3 marca 2017, 07:38
@misjonarzm Księga Wyjścia Prawo rodzinne 21/15 15 Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią. A ty co zrobiłeś: "...znowu doszło do kłótni między rodzicami i mój ojciec zaczął wyzywać, wobec mnie moją mamę. Nie wytrzymałem i dostał tak mocno "po pysku", że aż upadł, normalnie nie mógł wstać. Było mi trochę głupio ale należało mu się, nie tylko za to co zrobił obecnie."
3 marca 2017, 09:35
Gniewajcie się a nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce.
2 marca 2017, 21:26
Mogło być gorzej.Mógł np zacząć zamiatać ulice by uświadamiać księżom jaka to ważna czynność. Zwyczajnie- karykatura Urzędu św.Piotra.  
2 marca 2017, 22:42
Reguła 10. Winniśmy być bardziej gotowi do uznawania i pochwalania tak dekretów i zarządzeń, jak i obyczajów naszych przełożonych [niż do ich ganienia]. Bo chociaż niekiedy nie są one lub nie były takie [tj. godne pochwały], to jednak mówienie przeciw nim czy to publicznie w kazaniach, czy w rozmowach z ludźmi prostymi, rodziłoby więcej szemrania i zgorszenia niż pożytku. Lud bowiem oburzałby się na swych przełożonych czy to świeckich, czy duchownych. Ale jeśli powoduje się szkodę krytykując przed ludźmi prostymi przełożonych w ich nieobecności, to może być rzeczą pożyteczną mówić o tych złych obyczajach do tych tylko osób, które mogą temu zaradzić. Reguła 13. Ażeby we wszystkim utrafiać w sedno, trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę jako białe, jest czarne, jeśli tak to określi Kościół Hierarchiczny. Wierzymy bowiem, że między Chrystusem, Panem naszym; Oblubieńcem, a Kościołem, jego Oblubienicą, jest ten sam Duch, który nami rządzi i kieruje dla zbawienia dusz naszych. Bo tenże sam Duch i Pan nasz, który dał dziesięcioro przykazań, ten sam kieruje i rządzi świętą Matką naszą Kościołem. Bez komentarza, chociaż skomentuję, ale schizmy, to idź sobie rób "ka indziej".
3 marca 2017, 09:03
Polecam modlić się za papieża, bo póki co swymi nieodpowiedzialnymi zachowaniami sam prowadzi do schizmy (Kościoły maltański,niemiecki,argentyński) . Oczywiście,można jak Opus Dei chwalić z zasady wszystko co robi papież,lecz nie jest to katolickie. Św.Atanazy poucza nas co powinniśmy robić w sytuacji gdy integralny przekaz wiary jest zagrożony (szkoda,że obecnie musi to robić Kościół słuchający). Papież nie jest władcą absolutnym, lecz jedynie sługą sług. Ma on strzec depozytu wiary, przekazując go w rozumieniu Kościoła. Franciszek tego nie robi (np. AL) czyniąc się heretykiem materialnym  
3 marca 2017, 09:30
Przypominam tylko :-), że nadal obowiązuje zasada, iż "papież jest nieomylny w sprawach wiary i moralności", poniżej tekst owego "(...) Za zgodą świętego Soboru nauczamy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga, że Biskup Rzymski, gdy mówi ex cathedra - tzn. gdy sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności - dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie św. Piotra Apostoła posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła. Jeśli zaś ktoś, co nie daj Boże, odważy się tej naszej definicji przeciwstawić, niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych[2]." No i przypominam, że jest to dogmat, i nie chce mi się już tu tobie tłumaczyć, że dogmat obowiązuje a jak ktoś sobie dogmaty tłumaczy na swój sposób, to co robi ?
2 marca 2017, 16:09
Dziś odpowiadamy na pytania dotyczące osób homoseksualnych. Dokładne pytanie, które dostaliśmy brzmi: "Skoro Kościół nie akceptuje homoseksualistów, to czy mogą oni chodzić do Kościoła na mszę?". A drugie pytanie: "Czy Katolik akceptując osoby homoseksualne popełnia grzech?". czytaj: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,1468,czy-kosciol-akceptuje-osoby-homoseksualne.html
2 marca 2017, 15:26
Mi osobiście taki sposób podejscia do zaproszonych gości sie nie podoba. Dla mnie to swoisty populizm. Ale cóż, skoro taką wole ma Papież
2 marca 2017, 15:22
Jak się z kimś umawiam, to z grzeczności i szacunku dotrzymuję terminu, chyba że mam słusze usprawiedliwienie. Czeka kilkuset księży, którzy przyszli specjalnie na spotkanie z Papieżem (odchodząc od konfesjonału w swoich parafiach, odmawiając swoim parafianom możliwości spowiedzi, bo czeka na nich Papież), a Papież (nie umawiając się z tymi ludźmi wcześniej, nie pytając, czy spowiedź jest absolutnie konieczna i czy nie są w niebezpieczeństwie śmierci (bo to by było usprawiedliwieniem, pod warunkiem, że nie było tam żadnego innego ksiedza!!!!), wiedząc, że w bazylice są stałe dyżury w różnych językach, w najlepsze idzie spowiadać, pozostali czekają. Ja tu  nie widzę żadnej zasługi czy czegoś do podziwiania. Raczej trochę się dziwię, mówiąc delikatnie. No i z tego robi sie "newsa". Dobre sobie .