Trzej przedstawiciele ofiar dyktatury Pinocheta liczą na spotkanie z Franciszkiem
Trzej przedstawiciele ofiar dyktatury Pinocheta (1973-1990) liczą na spotkanie z Franciszkiem, być może w ostatnim dniu jego wizyty w Chile, 18 stycznia.
Symbolem nierozliczonych do dziś okrucieństw tamtego okresu jest położona nieopodal lotniska w Santiago de Chile "Villa Grimaldi" - najbardziej bodaj mroczne miejsce w kraju, w którym najokrutniej torturowano zatrzymanych.
Członkowie stowarzyszenia zaginionych w czasach dyktatury poprosili papieża o pomoc.
- Będziemy prosić, żeby powiedział wojskowym, iż trzeba położyć kres potajemnym rozmowom i przemilczaniu tego bolesnego problemu. Chcemy wiedzieć, gdzie są nasi bliscy - bez wyjątków - powiedział jeden z przedstawicieli ofiar w rozmowie z mediami chilijskimi.
Według oficjalnych danych, za rządów generała Augusto Pinocheta (1973-90) aresztowano z przyczyn politycznych i poddano torturom 33 tys. osób. Spośród nich 3,2 tys. zmarło na skutek przemocy ze strony funkcjonariuszy państwowych, a 1192 zaginęło bez śladu.
Skomentuj artykuł