Wiara w "Boga bliskiego" gwarancją niezawodnej nadziei dla Afryki

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Jak zapowiedziałem w ubiegłą niedzielę przy okazji spotkania na modlitwie «Anioł Pański», dzisiaj będę mówił o niedawno odbytej podróży apostolskiej do Afryki — pierwszej na ten kontynent w czasie mojego pontyfikatu. Ograniczyła się ona do Kamerunu i Angoli, ale w duchu pragnąłem złożyć tę wizytę wszystkim narodom afrykańskim i pobłogosławić je w imię Pana. Doświadczyłem tradycyjnej, serdecznej gościnności afrykańskiej, którą okazywano mi wszędzie, i pragnę skorzystać z tej okazji, by raz jeszcze wyrazić szczerą wdzięczność episkopatom obydwu krajów, głowom państw, wszystkim władzom oraz tym, którzy na różne sposoby przyczynili się do powodzenia tej mojej wizyty duszpasterskiej.

Mój pobyt na ziemi afrykańskiej rozpoczął się 17 marca od stolicy Kamerunu, Jaunde, gdzie od razu znalazłem się w sercu Afryki, i to nie tylko w sensie geograficznym. Kraj ten posiada bowiem wiele charakterystycznych cech tego wielkiego kontynentu, a pierwszą pośród wszystkich jest jego głęboka religijność, łącząca wszystkie, bardzo liczne, zamieszkujące go grupy etniczne. Ponad jedna czwarta mieszkańców Kamerunu to katolicy. Współistnieją oni pokojowo z innymi wspólnotami religijnymi. Dlatego mój umiłowany poprzednik Jan Paweł ii wybrał właśnie stolicę tego kraju na miejsce ogłoszenia adhortacji apostolskiej Ecclesia in Africa w 1995 r., po pierwszym zgromadzeniu synodalnym poświęconym kontynentowi afrykańskiemu. Tym razem Papież znów udał się tam, by przekazać Instrumentum laboris II Zgromadzenia Synodu poświęconego Afryce, zaplanowanego na październik br.; odbędzie się ono w Rzymie, a jego temat brzmi: «Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju: 'Wy jesteście solą ziemi (...) Wy jesteście światłem świata' (Mt 5, 13-14)».

DEON.PL POLECA

W czasie spotkań, które w odstępie dwóch dni odbyłem z episkopatami najpierw Kamerunu, a później Angoli i Wysp Świętego Tomasza i Książęcej, przypomniałem — również w kontekście obecnego Roku św. Pawła — o pilnej potrzebie ewangelizacji, będącej przede wszystkim zadaniem biskupów, i zwróciłem uwagę na wymiar kolegialny, który ma podstawy w komunii sakramentalnej. Napominałem ich, by zawsze byli przykładem dla swoich kapłanów i wszystkich wiernych, oraz by dbali o dobrą formację seminarzystów, których dzięki Bogu jest wielu, a także katechistów, którzy są coraz bardziej nieodzowni dla życia Kościoła w Afryce. Zachęcałem biskupów do rozwijania duszpasterstwa obejmującego małżeństwa i rodziny, liturgię i kulturę, również po to, by świeccy potrafili oprzeć się inwazji sekt i grup ezoterycznych. Z całego serca chciałem ich utwierdzić w pełnieniu dzieł miłosierdzia oraz w obronie praw ludzi ubogich.

Wspominam uroczyste Nieszpory w Jaunde, w kościele Maryi Królowej Apostołów, Patronki Kamerunu — wielkiej, nowoczesnej świątyni, wzniesionej na miejscu, gdzie działali pierwsi ewangelizatorzy Kamerunu — misjonarze duchacze. W wigilię uroczystości św. Józefa, którego troskliwej opiece Bóg powierzył swoje najcenniejsze skarby, Maryję i Jezusa, oddaliśmy chwałę jedynemu Ojcu, który jest w niebie, wraz z przedstawicielami innych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Kontemplując duchową sylwetkę św. Józefa, który poświęcił swoje życie Chrystusowi oraz Dziewicy Maryi, zachęciłem kapłanów, osoby konsekrowane oraz członków ruchów kościelnych, by zawsze byli wierni swemu powołaniu, żyjąc w obecności Boga i w radosnym posłuszeństwie Jego słowu.

W nuncjaturze apostolskiej w Jaunde miałem okazję spotkać się także z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej w Kamerunie; raz jeszcze podkreśliłem wagę dialogu międzyreligijnego oraz współpracy między chrześcijanami i muzułmanami, aby świat mógł łatwiej otworzyć się na Boga. Było to naprawdę bardzo serdeczne spotkanie.

Niewątpliwie jednym z głównych momentów podróży było przekazanie Instrumentum laboris II Zgromadzenia Synodu poświęconego Afryce, które nastąpiło 19 marca — w dniu św. Józefa i moich imienin — na stadionie w Jaunde, na zakończenie uroczystej celebracji eucharystycznej ku czci św. Józefa. Odbyło się to w obecności rzesz ludu Bożego, «wśród głosów radości i dziękczynienia w świątecznym orszaku» (Ps 42 [41], 5), co sami zobaczyliśmy. Synod odbędzie się w Rzymie, ale w pewnym sensie już się rozpoczął w sercu kontynentu afrykańskiego, w sercu rodziny chrześcijańskiej, która tam żyje, cierpi i nie traci nadziei. Dlatego wydało mi się, że ogłoszenie Instrumentum laboris w święto św. Józefa, będącego wzorem wiary i nadziei, jak pierwszy patriarcha Abraham, było szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Wiara w «Boga bliskiego», który w Jezusie ukazał nam swoje oblicze miłości, jest gwarancją niezawodnej nadziei dla Afryki i całego świata, gwarancją przyszłości pod znakiem pojednania, sprawiedliwości i pokoju.

Po podniosłej celebracji eucharystycznej i uroczystej prezentacji Instrumentum laboris, w nuncjaturze apostolskiej w Jaunde spotkałem się z członkami Nadzwyczajnej Rady Synodu Biskupów poświęconego Afryce — było to doświadczenie głębokiej komunii: razem rozważaliśmy historię Afryki w perspektywie teologicznej i duszpasterskiej. Było to niejako pierwsze zebranie Synodu — braterska debata różnych episkopatów z Papieżem na temat perspektyw Synodu poświęconego sprawie pojednania i pokoju w Afryce. Chrześcijaństwo bowiem — i to można było dostrzec — już w swych początkach zapuściło głębokie korzenie w ziemi afrykańskiej; świadczą o tym liczni męczennicy i święci, pasterze, doktorzy i katechiści, którzy byli bardzo liczni najpierw na północy, a potem, w kolejnych epokach, na pozostałych obszarach kontynentu. Wspomnijmy Cypriana, Augustyna, jego matkę Monikę, Atanazego; a także męczenników ugandyjskich, Józefinę Bakhitę i wielu innych. Obecnie, kiedy Afryka zaangażowana jest w umacnianie niezależności politycznej i kształtowanie tożsamości narodowych w kontekście globalizacji, Kościół towarzyszy Afrykanom, przypominając wielkie przesłanie Soboru Watykańskiego ii, wprowadzane w życie przez pierwsze, a obecnie drugie specjalne zgromadzenie synodalne. W obliczu konfliktów, niestety licznych i dramatycznych, które wciąż boleśnie dotykają różne regiony tego kontynentu, Kościół wie, że musi być znakiem i narzędziem jedności i pojednania, aby cała Afryka mogła wspólnie budować przyszłość w sprawiedliwości, solidarności i pokoju, stosując w życiu naukę Ewangelii.

Wyraźnym znakiem humanizującego działania orędzia Chrystusa jest niewątpliwie Ośrodek im. kard. Légera w Jaunde, który zajmuje się rehabilitacją osób niepełnosprawnych. Jego założycielem był kanadyjski kardynał Paul-Émile Léger, który po Soborze, w 1968 r., postanowił tam zamieszkać i pracować wśród ubogich. W tym Ośrodku, który później został przekazany państwu, spotkałem wielu cierpiących braci i sióstr, i dzieliłem z nimi — ale także czerpałem od nich — nadzieję płynącą z wiary, także w sytuacjach cierpienia.

Drugim etapem — i drugą częścią mojej podróży — była wizyta w Angoli, która również jest krajem pod pewnymi względami emblematycznym. Po zakończeniu długiej wojny domowej jest on zaangażowany obecnie w dzieło pojednania i odbudowy narodu. Ale czyż to pojednanie i ta odbudowa mogłyby być autentyczne, gdyby dokonywały się kosztem najuboższych, którzy jak wszyscy inni mają prawo korzystać z bogactw swojej ziemi? Oto dlaczego przez tę wizytę, której pierwszym celem było oczywiście utwierdzenie Kościoła w wierze, pragnąłem również wyrazić poparcie dla dokonujących się przemian społecznych. W Angoli rzeczywiście widać wyraźnie to, o czym moi czcigodni poprzednicy wielokrotnie mówili: przez wojnę traci się wszystko, a dzięki pokojowi wszystko może się odrodzić. Jednak do budowania narodu potrzeba wielkich sił moralnych. I tutaj znów okazuje się, jak ważna jest rola Kościoła, który ma pełnić także funkcję edukacyjną poprzez głębokie oddziaływanie, mające na celu odnowę i formowanie sumień.

Patronem Luandy, stolicy Angoli, jest św. Paweł. Dlatego Eucharystię z kapłanami, seminarzystami, osobami zakonnymi, katechistami i innymi osobami zaangażowanymi w duszpasterstwie, w sobotę 21 marca, postanowiłem sprawować w kościele poświęconym temu Apostołowi. Jeszcze raz osobiste doświadczenie św. Pawła przypomniało nam o spotkaniu ze zmartwychwstałym Chrystusem, zdolnym przemienić osoby i społeczeństwa. Zmieniają się konteksty historyczne — i trzeba zdawać sobie z tego sprawę — lecz Chrystus pozostaje prawdziwą siłą radykalnej odnowy człowieka i wspólnoty ludzkiej. Dlatego powrócić do Boga, nawrócić się do Chrystusa oznacza iść naprzód, ku pełni życia.

Aby wyrazić poparcie Kościoła dla wysiłków odbudowy Angoli i tak wielu regionów Afryki, w Luandzie odbyłem dwa specjalne spotkania — jedno z młodzieżą, drugie z kobietami. Spotkanie z młodzieżą na stadionie było świętem radości i nadziei, które niestety przyćmił smutek z powodu śmierci dwu dziewcząt, stratowanych w ścisku przy wejściu. Afryka jest kontynentem bardzo młodym, ale jej dzieci i dorastająca młodzież ma zbyt wiele poważnych ran, które jedynie Jezus Chrystus, Ukrzyżowany-Zmartwychwstały, może zaleczyć, udzielając im poprzez swego Ducha mocy miłości i siły do angażowania się na rzecz sprawiedliwości i pokoju. Kobietom złożyłem hołd za służbę, jaką wiele z nich pełni na rzecz wiary, godności człowieka, życia i rodziny. Przypomniałem, że mają pełne prawo do angażowania się w życie publiczne, nie powinna jednak być przez to umniejszona ich rola w rodzinie, stanowiącej podstawową misję, którą zawsze należy pełnić przy odpowiedzialnym współudziale wszystkich innych członków społeczności, a zwłaszcza mężów i ojców. Takie przesłanie pozostawiłem nowym pokoleniom oraz światu kobiet, kierując je następnie do wszystkich podczas wielkiego zgromadzenia w niedzielę 22 marca na Eucharystii koncelebrowanej z biskupami krajów południowej Afryki, w której uczestniczyło milion wiernych. Jeśli narody afrykańskie — powiedziałem — tak jak starożytny Izrael, pokładają nadzieję w Słowie Bożym, to mając bogate dziedzictwo religijne i kulturowe, mogą rzeczywiście budować przyszłość opartą na pojednaniu i trwałym pokoju dla wszystkich.

Drodzy bracia i siostry, ileż innych jeszcze refleksji noszę w sercu i ileż wspomnień o tej podróży powraca mi na myśl! Proszę was, dziękujcie Panu za wspaniałe dzieła, których dokonał i nadal dokonuje w Afryce dzięki ofiarnej działalności misjonarzy, zakonników i zakonnic, wolontariuszy, kapłanów i katechistów w młodych wspólnotach, pełnych entuzjazmu i wiary. Proszę was również o modlitwę za bardzo drogie mi narody afrykańskie, aby mogły odważnie podejmować wielkie wyzwania społeczne, ekonomiczne i duchowe chwili obecnej. Wszystko i wszystkich powierzmy matczynemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi, Królowej Afryki oraz afrykańskich świętych i błogosławionych.

Do Polaków:

Witam serdecznie pielgrzymów polskich. Jutro przypada iv rocznica śmierci sługi Bożego Jana Pawła ii. Wiem, że tak licznie przybywacie do jego grobu. Niech spuścizna duchowa waszego wielkiego Rodaka inspiruje wasze życie osobiste, rodzinne, społeczne i narodowe. Wraz z wami upraszam w modlitwie dar jego beatyfikacji. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiara w "Boga bliskiego" gwarancją niezawodnej nadziei dla Afryki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.