Włochy/ Papież na Gregorianie: trzeba „rozbroić myśli, słowa i spojrzenia”

Papież Franciszek na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie - fot. Vatican Media
PAP / pzk

Papież Franciszek apelował we wtorek podczas wizyty na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, by „rozbroić myśli, słowa i spojrzenia”. Trzeba mniej katedr nauczycielskich, a więcej stołów bez hierarchii; wszyscy obok siebie – mówił w przemówieniu na jezuickiej uczelni.

W czasie wizyty na Gregorianie Franciszek zaznaczył, że podczas rozmowy „trzeba być na tej samej wysokości, by móc spoglądać sobie w oczy”. „Tylko w ten sposób nauczanie staje się aktem miłosierdzia” – podkreślił. Dodał: „Nie ma dialogu, gdy ktoś patrzy z góry”. Zdaniem papieża należy „przekształcić przestrzeń akademicką w dom serca”. „Żaden algorytm nie może zastąpić poezji, ironii i miłości”, a „studenci muszą nawiązać kontakt ze swoimi emocjami” – oświadczył papież. Wyraził przekonanie, że wykształcenie nie może być ‘przywilejem’.

Uniwersytet Gregoriański, który odwiedził Franciszek, to najstarsza rzymska papieska uczelnia. Została założona w połowie XVI w. Studiowało tam 27 przyszłych świętych, 57 błogosławionych i 16 papieży.

DEON.PL POLECA

Po wizycie na uczelni papież odwiedził w domu znaną działaczkę włoskiej antyklerykalnej, pacyfistycznej lewicy, 76-letnią Emmę Bonino, która zmaga się z chorobą. To była minister spraw zagranicznych, była unijna komisarz, a także była parlamentarzystka i eurodeputowana, jedna z najbardziej znanych postaci na włoskiej scenie politycznej od kilku dekad.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Włochy/ Papież na Gregorianie: trzeba „rozbroić myśli, słowa i spojrzenia”
Komentarze (1)
AS
~Antoni Szwed
6 listopada 2024, 11:46
„Tylko w ten sposób nauczanie staje się aktem miłosierdzia” – podkreślił. Dodał: „Nie ma dialogu, gdy ktoś patrzy z góry”. Żeby był dialog student musi zrozumieć to, co mu wykłada profesor. Musi wpierw coś poznać, czegoś się nauczyć. "Zielony", dwójkowy student (studentka), nie mający elementarnej wiedzy, nie jest równym partnerem w dialogu z profesorem. A ten nie może kierować się "poezją", "miłosierdziem" i "miłością", nie wlepiając takiemu delikwentowi "pały" za brak wymaganej wiedzy. Gregoriana to był kiedyś dobry uniwersytet katolicki. Wygląda na to, że Franciszek chciałby go zepsuć jak wiele innych rzeczy w Kościele. Opowiada banialuki, które ktoś inny może wprowadzić w czyn. Niestety.