Siostra Łucja, wizjonerka z Fatimy, miała tylko jedną radę: módl się. Codziennie!
Siostrzenica wizjonerki z Fatimy, Łucji dos Santos, powiedziała, że jej ciotka była normalną osobą, taką jak wszyscy, ale podzieliła się radą, którą przekazali jej krewni święci: módl się każdego dnia.
"Każdego dnia prosiła mnie o odmawianie różańca, ponieważ było wielu, którzy się nie modlili" - powiedziała Maria dos Anjos, siostrzenica wizjonerki z Fatimy, Łucji dos Santos.
"O to prosiła Matka Boża. O to, byśmy codziennie odmawiali różaniec. Było wielu, którzy nie modlili się, a to spowodowało, że wiele dusz poszło do piekła, ponieważ nie było nikogo, kto by się za nie pomodlił" - powiedziała.
Maria dos Anjos, która widziała swoją ciotkę tylko wtedy, gdy odwiedzali ją w klasztorze, powiedziała, że rada Siostry Łucji, którą od niej zawsze otrzymywała, brzmiała tak, by modlić się codziennie i o tym "nie zapomnieć".
Wspomniała, że w kilku rozmowach, które odbyła z ciotką, wyznała jej, że gdy jest zmęczona pracą, nie odmawia różańca do końca, ale zasypia. W odpowiedzi Łucja nie skarciła jej, lecz powiedziała: "Zawsze zaczynaj, a jeśli nie skończysz, Matka Boża dokończy".
Anjos jest córką jednej ze starszych sióstr Łucji. Wychowała się w domu po drugiej stronie ulicy, gdzie mieszkała Łucja i jej rodzina.
Choć miała ona zaledwie rok w chwili, gdy Łucja wstąpiła do klasztoru, Anjos powiedziała, że jej rodzina odwiedzała Łucję tak często, jak było to możliwe.
Łucja, jak opisuje ją Maria, "była siostrą jak każda inna. Nie było różnicy. Była taka jak inne siostry, które były w klasztorze, była szczęśliwa i radosna".
Jej babcia, Maria Rosa Farreira, była katechetką, a także uczyła dzieci, które przychodziły do domu, podczas gdy ich rodzice byli nieobecni.
Wiara zawsze odgrywała znaczącą rolę w ich rodzinie, nawet przed objawieniami, powiedziała Maria dos Anjos, wyjaśniając, że: "zawsze odmawialiśmy różaniec, szliśmy na Mszę w każdą niedzielę, robiliśmy to, co mogliśmy zrobić".
Po objawieniach Maryi "kontynuowaliśmy modlitwę pamiętając, że Matka Boża poprosiła nas o modlitwę i o więcej ofiar." Żartując, powiedziała że: "dobrze odrabiamy naszą pracę domową".
Przypomniała sobie, że mogła uczestniczyć we Mszy Świętej wraz z papieżem Janem Pawłem II w czasie jednej z trzech jego wizyt w Fatimie, mówiąc że razem z jej ciotką, Siostrą Łucją, mogła przyjąć komunię właśnie od niego.
Choć nie była w stanie rozmawiać z Janem Pawłem II, Anjos powiedziała, że wciąż była "bardzo szczęśliwa", że mogła powitać papieża Franciszka podczas jego wizyty w Fatimie 12-13 maja w setną rocznicę objawień.
Skomentuj artykuł