Śledztwo w sprawie księdza z "Tylko nie mów nikomu" umorzone
Kielecka prokuratura uznała przypadek wykorzystywania seksualnego Anny Misiewicz przez ks. Jana A. za przedawniony. Historia kobiety została ujawniona przez braci Sekielskich w filmie „Tylko nie mów nikomu”.
– W zakresie, w którym mieliśmy ujawnioną pokrzywdzoną śledztwo zakończyło się umorzeniem z powodu przedawnienia. Co do czynów pozostałych, czyli podejrzenia, że były jeszcze inne ofiary, zostało umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa. Nie zdołaliśmy ujawnić żadnej osoby, która byłaby takimi czynami pokrzywdzona – mówi z rozmowie z „Wyborczą" Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Śledztwo umorzono niedługo po śmierci kapłana. Ten zmarł wiosną w wieku 85 lat.
Ksiądz Jan A. był jednym z antybohaterów filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, który miał swoją premierę w maju 2019 r. Były proboszcz w miejscowości Topola został odwiedzony przez panią Annę, która jako 7-latka była przez niego wykorzystywana seksualnie. Kobieta milczała przez ponad 30 lat, w czasie rozmowy z duchownym miała 39 lat. Nagrała go ukrytą kamerą. W trakcie rozmowy ks. Jan dał do zrozumienia, że wówczas 7-letnia Ania nie była jedyną jego ofiarą. Sprawą zajęła się prokuratura.
Czytaj więcej o sprawie ks. Jana A.: Kielecka kuria przekazała prokuraturze dokumentację po filmie "Tylko nie mów nikomu"
***
W Polsce przestępstwa pedofilii i osób nieletnich nie mogą ulec przedawnieniu wcześniej niż do ukończenia przez pokrzywdzonego 30. roku życia, ale roszczenia na drodze cywilnej przedawniają się po 20 latach od popełnienia przestępstwa (art. 17 § 1 pkt 6 Kpk).
Ruszyła inicjatywa skierowana do osób, które doświadczyły przemocy na tle seksualnym w Kościele. "Kościół to nie tylko księża i biskupi. Jako świeccy również ponosimy za niego odpowiedzialność" - mówią inicjatorzy. Doświadczyłeś przemocy seksualnej? Kliknij w baner:
Skomentuj artykuł