Słowo Benedykta XVI na czas Adwentu
Rozpoczynający się dziś nowy rok liturgiczny i pierwsza niedziela Adwentu skłania nas do czuwania i refleksji nad własnym życiem - przypomniał Benedykt XVI. Jak w każdą niedzielę spotkał się 27 listopada z wiernymi na Placu św. Piotra w Watykanie na modlitwie "Anioł Pański", którą poprzedził rozważaniami.
Przypomniał w nich, że "życie nie tylko ma wymiar doczesny, ale jest przerzucone ku temu, co 'ponad'". Człowiek został obdarzony wolnością i odpowiedzialnością, ze względu na które "zostanie wezwany do zdania sprawy z tego, jak przeżył, jak wykorzystał swoje zdolności: czy zachował je dla siebie czy też pozwolił im zrobić z nich użytek dla dobra swych braci".
Ojciec Święty zarysował obraz "świata postmodernistycznego: miast, w których życie staje się anonimowe i ma wymiar poziomy, w których Bóg zdaje się być nieobecny, człowiek zaś jest jedynym panem, jakby to on był twórcą i reżyserem wszystkiego: budowle, praca, gospodarka, transport, nauki, technika - wszystko wydaje się zależeć wyłącznie od człowieka". Jednak "czasami w tym świecie, który jawi się jako niemal doskonały, zdarzają się rzeczy burzące to czy to w przyrodzie, czy w społeczeństwie, tak iż myślimy, jakby Bóg wycofał się, sprawił - jeśli można tak powiedzieć - że zostaliśmy pozostawieni sami sobie".
- W rzeczywistości prawdziwym "panem" świata nie jest człowiek, ale jest nim Bóg - wskazał Benedykt XVI. Wyjaśnił, że coroczny czas Adwentu ma nam przypominać, "aby nasze życie odnalazło swoje prawidłowe ukierunkowanie ku obliczu Boga. Oblicze nie 'pana', ale Ojca i Przyjaciela".
Słowo pozdrowienia przekazuję wszystkim Polakom. Nieszporami I Niedzieli Adwentu rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny.
Dzieje świata, Kościoła, każdego z nas, znów przenika atmosfera refleksji, nadziei, radosnego oczekiwania. Ożywa w nas wspomnienie narodzin Mesjasza, Zbawiciela, zapowiedź Jego powtórnego przyjścia w chwale.
Drodzy bracia i siostry!
Dziś wraz z całym Kościołem rozpoczynamy nowy rok liturgiczny: nową drogę wiary, którą mamy przeżywać razem we wspólnocie chrześcijańskiej, ale również - jak zawsze - przemierzyć w ramach dziejów świata, aby otworzyć je na tajemnicę Boga, na zbawienie, płynące z Jego miłości. Rok liturgiczny rozpoczyna się czasem Adwentu: czasem niezwykłym, w którym budzi się w sercach oczekiwanie na powrót Chrystusa i wspomnienie Jego pierwszego przybycia, gdy pozbawił się swej boskiej chwały, aby przyjąć nasze śmiertelne ciało.
"Czuwajcie!" - oto wezwanie Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Kieruje je nie tylko do swych uczniów, ale do wszystkich. "Czuwajcie!" (Mk 13, 37). Jest to zbawienne wezwanie przypominające nam, że życie nie tylko ma wymiar doczesny, ale jest przerzucone ku temu, co "ponad", niczym roślinka, która wypuszcza pączki i otwiera się ku niebu. Roślinka myśląca - człowiek - obdarzona wolnością i odpowiedzialnością, ze względu na które każdy z nas zostanie wezwany do zdania sprawy z tego, jak przeżył, jak wykorzystał swoje zdolności: czy zachował je dla siebie, czy też pozwolił im zrobić z nich użytek dla dobra swych braci.
Również Izajasz - prorok Adwentu - skłania nas dziś do przemyślenia za pomocą stosownej modlitwy, zwróconej do Boga w imieniu ludu. Uznaje braki swego narodu i w pewnym miejscu pisze: "Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie obudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy" (Iz 64, 6). Jakże może nie poruszyć nas ten opis? Wydaje się, że odzwierciedla on pewne obrazy świata postmodernistycznego: miast, w których życie staje się anonimowe i ma wymiar poziomy, w których Bóg zdaje się być nieobecny, człowiek zaś jest jedynym panem, jakby to on był twórcą i reżyserem wszystkiego: budowle, praca, gospodarka, transport, nauki, technika - wszystko wydaje się zależeć wyłącznie od człowieka. Ale czasami w tym świecie, który jawi się jako niemal doskonały, zdarzają się rzeczy burzące to czy to w przyrodzie, czy w społeczeństwie, tak iż myślimy, jakby Bóg wycofał się, sprawił - jeśli można tak powiedzieć - że zostaliśmy pozostawieni sami sobie.
W rzeczywistości prawdziwym "panem" świata nie jest człowiek, ale jest nim Bóg. Ewangelia mówi: "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących" (Mk 13, 35-36). Czas Adwentu nadchodzi co roku, aby nam to przypominać, aby nasze życie odnalazło swoje prawidłowe ukierunkowanie ku obliczu Boga. Oblicze nie "pana", ale Ojca i Przyjaciela. Wraz z Maryją Panną, która prowadzi nas drogą Adwentu, utożsamiajmy się ze słowami proroka: "A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym twórcą" (Iz 64, 7).
Skomentuj artykuł