Słuchajmy, troszczmy się o najsłabszych, odważnie dawajmy świadectwo
Powinniśmy marzyć o Kościele zdolnym do wzajemnego słuchania, do dialogu, do troski o najsłabszych, gościnnym dla wszystkich i odważnym w niesieniu każdemu proroctwa Ewangelii – powiedział Franciszek podczas spotkania z biskupami, kapłanami, diakonami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami i pracownikami duszpasterskimi. Odbyło się ono w konkatedrze św. Stefana w Budapeszcie.
Na placu przed bazyliką na papieża czekały tysiące wiernych. Franciszek kilkakrotnie pozdrowił ich i pobłogosławił. Przy drzwiach bazyliki dzieci wręczyły papieżowi bukiet kwiatów i rysunek. Ojciec Święty ucałował podany mu zabytkowy krucyfiks i pokropił wodą święconą zgromadzonych w świątyni, którzy powitali go rzęsistymi brawami. Jadący na wózku inwalidzkim papież zatrzymał się przy znajdujących się w podobnej sytuacji księdzu i siostrze zakonnej i serdecznie z nimi rozmawiał.
Przy ołtarzu stały relikwie św. Stefana, króla i patrona Węgier. Papieża powitał przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Węgier, bp András Veres. Wyraził radość i wdzięczność za to, że w ciągu niespełna półtora roku Franciszek ponownie odwiedza Węgry, dodając, iż jest to doświadczenie „bliskości duszpasterskiej” i tej miłości, do której zachęcał on biskupów w czasie tamtej wizyty. Pozdrowił Następcę św. Piotra w imieniu wszystkich zebranych, należących do różnych pokoleń, ale zjednoczonych w wierze w Chrystusa i w pragnieniu służenia Jego Kościołowi z pełnym zaangażowaniem.
Zaznaczył, iż Węgry przeżywają obecnie wielkie przeobrażenie społeczne, polityczne, duchowe i religijne. Odwołał się do słów Ojca Świętego, wypowiedzianych przezeń podczas międzynarodowego sympozjum nt. teologii fundamentalnej kapłaństwa 18 lutego 2022 roku: „Czas, którzy przeżywamy, wymaga od nas nie tylko podjęcia tych zmian, ale przyjęcia ich ze świadomością, iż znajdujemy się w obliczu przemian epokowych”.
Prosta modlitwa, która zmienia codzienność
Biskupi węgierscy nie chcą być biernymi widzami tych przeobrażeń, ale pragną w nich aktywnie uczestniczyć, ucząc Ewangelii – zapewnił przewodniczący episkopatu. Zauważył przy tym, że każdy dzień przynosi nowe wyzwania, takie jak zeświecczenie, hedonizm, pewne zobojętnienie na wartości ewangeliczne, trudności w przekazywaniu wiary w rodzinach, spadek powołań kapłańskich i zakonnych itd. Jednocześnie zwrócił uwagę na nowe i pomyślne przejawy życia w wierze, jak rosnące nim zainteresowanie w niektórych wspólnotach, nowe ruchy katolickie, powstanie szkół i uczelni katolickich czy też większa obecność i włączanie się świeckich w życie Kościoła. Dodał, że zapowiedziany przez papieża proces synodalny niewątpliwie pomoże w najbliższych wspólnocie Kościoła na Węgrzech.
Następnie wysłuchano czterech świadectw. Jako pierwszy głos zabrał 88-letni ks. József Brenner, kapłan diecezji Szombathely, brat beatyfikowanego przed czterema laty męczennika, bł. Jánosa Brennera (zmarłego 14 grudnia 1957 roku). Duchowny, który święcenia kapłańskie przyjął przed 66 laty, mówił o okresie prześladowań komunistycznych i mężnym wyznawaniu wiary przez ojca rodziny, którego trzech synów zostało kapłanami. „Zostałem obdarzony dwojgiem rodziców, którzy prowadzili święte życie: ojcem oddanym modlitwie i matką, która pomagała ubogim” – powiedział. W tym kontekście zachęcił do modlitwy „w dwóch ważnych intencjach: o dobre chrześcijańskie rodziny i o dobre powołania kapłańskie”.
Ks. Sándor Kondása, kapłan eparchii miszkolckiej, odpowiedzialny za studia Greckokatolickiego Centrum Medialnego mówił o swoim powołaniu do kapłaństwa i życia rodzinnego, które można łączyć w katolickich Kościołach wschodnich. Wyznał, że wraz z małżonką mają pięcioro dzieci, w tym jedno z zespołem Downa. „Pan pomógł nam również zaakceptować ich zdolności i warunki zdrowotne takie, jakie były w Jego Boskim scenariuszu. Jestem wdzięczny Bogu, który od samego początku mojego powołania kapłańskiego uwolnił mnie od defetyzmu i pozwolił zaakceptować sytuacje niemożliwe, bo właśnie z nich można uczynić to, co najlepsze. Uświadomił mi, że sukces posługi kapłańskiej nie mierzy się tym, co mogę zrobić, ale tym, na ile potrafię się ogołocić, powierzyć się Jemu” – powiedział greckokatolicki kapłan.
Następnie dominikanka, siostra Krisztina Hernády opowiedziała o narodzinach swego powołania do życia zakonnego. Obecnie razem z sześcioma innymi siostrami mieszka i uczy w Hódmezővásárhely, mieście w południowo-wschodnich Węgrzech. Wyznała, że wspólnie starają się ukazać radość Ewangelii żyjącym tam osobom, dla których na przestrzeni prób dziejowych wiara jakby utraciła swe kolory.
Papież Franciszek - spotkanie z duchowieństwem - fot. PAP/EPA/ZOLTAN BALOGHGłówna współpracowniczka Komisji ds. Katechezy Konferencji Episkopatu Węgier, Dorina Pavelczak-Major podkreśliła, że osoby świeckie zaangażowane w duszpasterstwie pragną poruszyć serca ludzi szukających prawdy i wprowadzić ich w komunię Kościoła. Starają się być obecne w życiu rodzin chrześcijańskich. Podziękowała też za wprowadzone przez Ojca Świętego przepisy, które są bardzo pomocne w odniesieniu do ewangelizacji, katechezy i kwestii społecznych oraz odnowienie posługi katechetycznej.
W swoim przemówieniu Ojciec Święty zachęcił duchowieństwo, by w obliczu dokonujących się przemian nie ulegało rezygnacji, defetyzmowi, katastroficznemu odczytywaniu bieżącej historii, ani też konformizmowi wobec świata, aby przyjmowało postawę proroczej akceptacji. „Jesteśmy wezwani do pielęgnowania pory, w której żyjemy, do jej ciągłego odczytywania, do siania Ewangelii, do przycinania martwych gałęzi zła, do przynoszenia owoców” – stwierdził papież.
Mówiąc o proroczej akceptacji Franciszek wskazał, że chodzi w niej o nauczenie się rozpoznawania znaków obecności Boga w rzeczywistości, również wówczas, gdy nie wydaje się, by była ona jasno naznaczona duchem chrześcijańskim. Zaapelował o interpretowanie wszystkiego w świetle Ewangelii i głoszenie chrześcijańskiego proroctwa. Przestrzegł przed przyjmowaniem postawy „wojownika”. Zauważył, że trudna rzeczywistość może stanowić dla chrześcijan szansę, pobudzając ich wiarę i pogłębienie pewnych tematów, poszukiwania nowych dróg, narzędzi i języków. Zachęcił do wysłuchiwania bez lęku pytań współczesności. Wskazał, że odpowiedzi można znaleźć w kontakcie z Chrystusem, a nie przy komputerze. Jednocześnie podkreślił znaczenie duszpasterstwa powołaniowego.
Ojciec Święty zachęcił do podejmowania refleksji synodalnej, aby dostosować życie duszpasterskie do wymogów współczesności, stawiając jako priorytet ewangelizację i rozpoczynając aktywną współpracę między księżmi, katechetami, pracownikami duszpasterskimi, nauczycielami. Zaapelował o przezwyciężanie podziałów nie tylko dotyczących życia Kościoła, ale także w sprawach politycznych i społecznych. „Przezwyciężajmy ludzkie podziały, aby pracować razem w winnicy Pańskiej!” – wezwał papież.
Poruszająca modlitwa papieża Franciszka o pocieszenie i nadzieję
Zwracając się do kapłanów Franciszek zaznaczył, że oczekuje się od nich miłosiernego spojrzenia, współczującego serca, które zawsze przebacza, które pomaga zaczynać od nowa, które akceptuje, a nie osądza, zachęca, a nie krytykuje, służy, a nie plotkuje. Zachęcił do przekazywania pociechy Pana w sytuacjach cierpienia i ubóstwa tego świata, bycia blisko prześladowanych chrześcijan, migrantów szukających gościny, osób innych narodowości, każdego potrzebującego. „Taki jest Kościół, o jakim winniśmy marzyć: zdolny do wzajemnego słuchania, do dialogu, do troski o najsłabszych; gościnny dla wszystkich i odważny w niesieniu każdemu proroctwa Ewangelii” – stwierdził Ojciec Święty.
Na zakończenie przypomniał przykład męczenników i świadków wiary narodu węgierskiego i zachęcił: „Bądźcie gościnni, bądźcie świadkami proroctwa Ewangelii, ale przede wszystkim bądźcie ludźmi modlitwy, ponieważ od tego zależy historia i przyszłość”.
„Modlę się za was, abyście za przykładem waszych wielkich świadków wiary nigdy nie dali się pokonać wewnętrznemu znużeniu i abyście szli naprzód z radością” – dodał papież.
Na zakończenie spotkania wspólnie odmówiono po łacinie „Ojcze nasz”, a Franciszek udzielił błogosławieństwa i ucałował relikwię prawej ręki św. Stefana. Po wspólnym zdjęciu i przywitaniu się z węgierskimi biskupami, żegnany oklaskami, papież opuścił bazylikę, po czym przejechał na wózku wśród pozdrawiających go ludzi zgromadzonych na placu przed świątynią. Spod bazyliki św. Stefana Franciszek odjechał na kolację i nocleg do nuncjatury apostolskiej.
Skomentuj artykuł