Sprawa in vitro? Propaganda zamiast wiedzy

KAI / drr

Jeśli ktoś twierdzi, że podczas prób zapłodnienia in vitro nie niszczy się istnień ludzkich, to sam się ośmiesza – pisze abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i metropolita przemyski w najnowszym wydaniu tygodnika „Niedziela” (nr 45 na 7 listopada). Wyjaśnia również przyczyny wystosowania przez biskupów listu na temat zapłodnienia in vitro.

„Zdecydowaliśmy się na formę listu do prezydenta, premiera, marszałków izb i szefów klubów parlamentarnych w przekonaniu, że przemyślą sprawę i poważnie ją potraktują” – pisze abp Michalik. Inspiracją do jego napisania byli dziennikarze warszawscy, którzy „zasygnalizowali, czym oddycha dzisiaj rzeczywistość społeczna, polityczna, medialna”, sugerując, że list o kwestii in vitro jest potrzebny.

DEON.PL POLECA

 

 

„Byłem zdecydowany na formę listu otwartego, ponieważ w sprawie in vitro jest wiele propagandy, a mało wiedzy. Polska za mało wie o procedurach in vitro, za mało wie żywy Kościół, ludzie świeccy - wszyscy wiemy za mało na ten temat. Mamy nadzieję, że wraz z poznaniem prawdy o tej sprawie obudzą się sumienia, ale niezależnie od tego, jaki będzie wynik głosowania w Sejmie, naszym obowiązkiem jest przypominać zasady moralne - to jest ważniejsze niż jakiś sukces zewnętrzny” – uważa przewodniczący KEP. Wyraził zadowolenie, że tematem zainteresowały się media, mimo że zareagowali także ludzie walczący z Kościołem i moralnością. Zdaniem metropolity przekreślają oni prawo do życia człowieka poczętego.

Jeśli ktoś twierdzi, że podczas prób zapłodnienia in vitro nie niszczy się istnień ludzkich, to sam się ośmiesza” – stwierdza hierarcha. Zaznacza, że problem ten wpisuje się w o wiele szerszą rzeczywistość, a zarodki ludzkie są dzisiaj stosowane do leczenia zwierząt, co jest podeptaniem godności ludzkiej i powinno być niedopuszczalne.

Abp Michalik broni jednocześnie abpa Hosera i jego wypowiedzi na temat in vitro. „Abp Henryk Hoser nie powiedział nic nowego, powtórzył i podkreślił jedynie to, co zadeklarowaliśmy wcześniej w komunikacie Episkopatu - że jeśli ktoś głosuje w sprawach etycznych (a taką sprawą jest zapłodnienie in vitro), przekreślając prawo moralne, musi mieć świadomość, że obciąża sumienie i sam się przez to wyłącza z Kościoła” – pisze przewodniczący Episkopatu. Przypomina, że katolik musi być konsekwentny i brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje i poglądy, które popiera.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sprawa in vitro? Propaganda zamiast wiedzy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.