Światowa Rada Kościołów przeciw broni jądrowej

(fot. Jaume Escofet / CC BY 2.0 / flickr.com)
mg

Na początku sierpnia przedstawiciele Światowej Rady Kościołów odwiedzą Hiroszimę i Nagasaki - japońskie miasta, które 70 lat temu doświadczyły śmiercionośnych wybuchów bomb atomowych. Spotkają się tam z ocalonymi i będą się modlić razem z lokalnymi wspólnotami.

Następnie reprezentanci Rady udadzą się do siedmiu innych krajów uzależniających swe bezpieczeństwo od broni atomowej (USA, Niemcy, Południowa Korea, Kanada, Holandia, Norwegia, Pakistan).

Zawiozą tam z tych doświadczonych nuklearną tragedią miast wezwanie do pokoju i zaproszą odwiedzane kraje do międzyrządowej inicjatywy na rzecz formalnego zakazu broni jądrowej. Obecnie popiera ją już 110 państw świata.

DEON.PL POLECA

Podróż jest częścią Pielgrzymki Sprawiedliwości i Pokoju - większego projektu na rzecz stabilności i bezpieczeństwa prowadzonego przez Światową Radę Kościołów.

- Ta rocznica to ostatni moment, by wysłuchać wołania ocalonych z tragedii, którzy wołają: Nigdy więcej - powiedział Peter Prove ze Światowej Rady Kościołów. - Trzeba koniecznie przypominać o tych wydarzeniach, bo mocarstwa atomowe ciągle modernizują swój arsenał, zamiast go zlikwidować, jak się do tego zobowiązały - dodał przedstawiciel ekumenicznej organizacji.

Oficjalnie broń nuklearną posiada dziewięć krajów, natomiast aż 31 sojuszników Stanów Zjednoczonych może liczyć na atomowe wsparcie USA w razie konfliktu.

To zagadnienie pojawia się też coraz częściej w kontekście kryzysu na terytorium Ukrainy. Stąd broń jądrowa staje się przedmiotem dyskusji i krytyki w gremiach międzynarodowych. Niedawno konferencję na ten temat zorganizowała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Światowa Rada Kościołów przez swój projekt chce również naciskać na państwa posiadające broń atomową, a także na ich sojuszników, by dla bezpieczeństwa i pokoju poparły formalny zakaz broni jądrowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Światowa Rada Kościołów przeciw broni jądrowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.