Świecki też może być kierownikiem duchowym
Kierownikiem duchowym nie musi być ksiądz, może być także człowiek świecki - zwrócił uwagę abp Józef Michalik podczas spotkania opłatkowego z katechetami świeckimi z archidiecezji przemyskiej. Metropolita przemyski podkreślił, że głoszenie Słowa Bożego nie wynika ze specjalnego posłania, ale z samego kontaktu z Bogiem.
- Wystarczy, że popatrzysz na Jezusa, wystarczy, że posłuchasz Bożego Syna, że zetkniesz się ze Słowem Bożym, już masz misję. Skoro poznałeś tę prawdę, to masz ją głosić, przekazywać dalej - mówił abp Michalik.
Zaznaczył, że w pracy katechetycznej i ewangelizacyjnej ma się do czynienia z przekazem "niezwykle cennym i wyjątkowym". - Musimy zdać sobie sprawę, żebyśmy nie przekazywali siebie, swoją mądrość, ale żebyśmy przekazywali Słowo Boże - mówił metropolita przemyski. Podkreślił, że wielkim walorem tego Słowa jest to, że "jest żywe" i "zawiera w sobie życie wieczne".
Były przewodniczące KEP zachęcał do stałego kierownictwa duchowego. Zaznaczył, że spowiednikiem musi być ksiądz, bo tylko on może odpuszczać grzechy, ale kierownikiem duchowym może być również zakonnik, czy zakonnica, ale także człowiek świecki.
- Kierownictwo duchowe nie dotyczy tylko grzechów, nie jest uwarunkowane ich wyznawaniem. Jest uwarunkowane podjęciem pracy nad pogłębieniem wiary i życia według wiary, jest poszukiwaniem dróg do większej bliskości z Panem Bogiem - mówił abp Michalik.
- Dobrze by było, żebyśmy w pracy katechetycznej z naszymi wychowankami też pomyśleli o stworzeniu atmosfery kierownictwa duchowego - zachęcał.
Spotkanie opłatkowe katechetów świeckich z archidiecezji przemyskiej odbyło się w Kolegiacie pw. Bożego Ciała w Jarosławiu, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej Śnieżnej - Królowej Rodzin. Został on ukoronowany koronami papieskimi w sierpniu 2014 r.
Skomentuj artykuł